* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

niedziela, 18 listopada 2018

Scott Galloway: Wielka czwórka. Four. Ukryte DNA: Amazon, Apple, Facebook i Google

Rebis, Poznań 2018.

Tajemnice firm

Inspirują i pokazują, że z dobrym pomysłem można zajść naprawdę daleko. Rozpalają wyobraźnię i są blisko każdego człowieka. Uniemożliwiają powrót do dawnych rynkowych „wartości”. Niby wszystko o nich wiadomo, a jednak masowa publiczność sięga raczej po mity i kreacje niż po fakty. Czasami wzbudzają niechęć lub lęk: zwłaszcza jeśli w grę wchodzi opanowywanie danych osobowych. A przed tymi gigantami ucieczka jest już bardzo trudna. Stopniowo wchodzą w codzienność zwykłego człowieka jako ułatwiacze życia – przyzwyczajają do wygody i zbierają bezcenne informacje. Cena, jaką przyjdzie zapłacić za luksus, może być wysoka – uniknąć płacenia już się nie da. „Wielka czwórka” to publikacja, która ma przedstawiać prawdę na temat czterech biznesowych gigantów opanowujących różne sfery egzystencji, handlu i komunikacji. I już w tytule zawiera się pierwsza wskazówka co do odbiorców: na pewno sięgnąć po tom muszą ci, którzy interesują się polityką działania Amazona, firmy Apple, Facebooka oraz chcących poznać tajniki Google. To już marketingowy strzał w dziesiątkę, obietnica zdradzania najciekawszych tajemnic.

I pierwsza część publikacji na rozszyfrowaniu tajników tych czterech firm polega. Scott Galloway sprawdza, jak zaczynali twórcy, czy w ich działaniach więcej było wizjonerstwa i geniuszu czy raczej ciężkiej pracy oraz przemyślanej strategii. Opowiada o tym, jak rozwijał się wyjściowy pomysł i jak firmy starały się dostosować do potrzeb rynkowych, jak przywiązywały do siebie klientów i jak budowały w społeczeństwach świadomość marki. Amazon to wygodne zakupy bez tracenia czasu, dostosowywane do indywidualnych potrzeb. Facebook pozwala wspomagać relacje międzyludzkie, ale staje się również potężną machiną do reklamowania towarów i usług (co ma i słabe strony, o czym autor też wspomina). Apple to przede wszystkim potęga marki – tu zajmuje się Galloway stosunkiem cen do jakości, tłumaczy, dlaczego klienci skłonni są płacić za luksus i jak sobie konieczność takich wydatków uzasadniają. Google za to kusi oderwaniem od nachalnych reklam, przynajmniej pozornie. Ale i tutaj pojawiają się zasady pozycjonowania wyników wyszukań czy deklasowanie konkurencji. W dalszej kolejności Scott Galloway może zająć się pytaniem, jakie mechanizmy zagwarantują sukces, czy można jeszcze znaleźć na rynku lukę, która pozwoli stworzyć kolejnego giganta, gdzie obecnie (jeśli w ogóle) jest „piąta marka” – i która z firm ma szansę podjąć rywalizację. Już samo w sobie śledzenie wielkich biznesów staje się pasjonujące, a tutaj pojawiają się do tego prognozy lub analizy rynku – to przyciąga uwagę. Scott Galloway wyjaśnia nie tylko, jakie warunki musiały zajść do osiągnięcia spektakularnych wyników, ale też – jakie konsekwencje miało to na rynku pracy lub dla zwykłych ludzi. To jak ekonomiczna baśń, możliwość podejrzenia od kulis całego ryzyka i wizjonerskich posunięć, mechanizmów działania prowadzących do sukcesu. Galloway pisze bardzo ciekawie, jest na tyle konkretny, by zająć książką, odbiorców pragnących informacji, a jednocześnie potrafi wyszukiwać nieznane szerszemu gronu czytelników zależności. Funkcjonuje jako przewodnik po czterech wielkich markach, pomaga zrozumieć ich miejsce na rynku i przyjrzeć się wycinkowi historii, zachęca do wyciągania wniosków, ale też przedstawia prawdopodobne rozwiązania w niedalekiej przyszłości.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz