* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

piątek, 6 maja 2016

Agata Kołakowska: Niewypowiedziane słowa

Prószyński i S-ka, Warszawa 2016.

Krzyżówka

Agata Kołakowska od mięsistych obyczajówek stopniowo przechodzi w stronę ukazywania procesów istoty międzyludzkich kryzysów czy związków. W „Niewypowiedzianych słowach” posługuje się prostymi przeciwieństwami, żeby zobrazować kryzys u dwóch par. W małżeństwie Andrzeja i Łucji pojawia się rutyna i zmęczenie wzajemnym niezrozumieniem. Andrzej pracuje jako farmaceuta w firmie teścia, Łucja jest okulistką. W życiu prywatnym wszystko ich dzieli – nie mogą znaleźć hobby, które dałoby płaszczyznę wspólnych rozmów. Z kolei Hanna i Mariusz jeszcze się nie pobrali, a też przechodzą podobne kryzysy. Mariusz to muzyk, lecz Hanna nie rozumie jego artystycznych pasji. Agata Kołakowska najpierw wprowadza związkowe antynomie, potem – pozwala dostrzec krzyżowanie się pasji między obcymi sobie ludźmi, wreszcie doprowadza do spotkań Hanny z Andrzejem a Mariusza z Łucją. Teraz wszyscy mogą odnaleźć swoje miejsce – gdyby tylko zapomnieli o swoich stałych partnerach.

„Niewypowiedziane słowa” to przyspieszony sprawdzian lojalności oraz test na zauroczenia. Najłatwiej ulegać pokusom w chwili zwątpienia w sens dotychczasowych wyborów. Autorka postarała się o to, by jej bohaterowie zostali emocjonalnie pokaleczeni przez najbliższych. Starsze pokolenie bywa albo zbyt wymagające, albo – chce ingerować w cudze sprawy. Jedni rodzice szukają w córce zastępstwa po pierwszym, zmarłym, dziecku, inni nalegają na szybki ślub. Jedni są nadopiekuńczy, inni do przesady surowi. Także to może wpływać na życiowe decyzje i postawy. Kołakowska portretuje swoich bohaterów także w odniesieniu do ich zarobkowych zajęć, definiuje ich w zawodowym otoczeniu – ale zawsze tu pozostawia atmosferę obojętności (lub neutralności), jakby wszystkie uczucia zatrzymywała do relacji między małżonkami i między potencjalnymi kochankami. Stawia tylko pytanie o decyzję – czy ktoś odważy się zmienić zastaną sytuację i zawalczyć o szczęście w romansie, być może umożliwiając reszcie taki sam krok. Nie musi przejmować się tematami przeznaczenia czy zrozumienia – to załatwia się samo, jako efekt dychotomicznych podziałów.

Obojętność wobec postaci widoczna jest nie tylko w zaprezentowanej krzyżówce zainteresowań i marzeń. Agata Kołakowska całe rozdziały buduje z migawek nieszczęśliwych par – i również nie angażuje się w kontakty bohaterów. Beznamiętnie relacjonuje kolejne scenki, powody rozczarowań lub zmartwień. Przez długi czas obrazuje zwyczajność pewną wypowiedzianych i przemilczanych pretensji, sytuacje, które mają odbiorców utwierdzić w przekonaniu, że w obu związkach dzieje się źle. Właściwie jedyne warte wzmianki i barwne kwestie to te płynące z otoczenia, pracy i rodzin. Na partnera żadne z czworga bohaterów liczyć nie może. To wzmocni późniejszą metamorfozę, gdy postacie odkryją, że gdzie indziej byłoby im lepiej – ale też nie zapewnia więzi czytelników z bohaterami, oddala poczucie wspólnoty, a pozostawia niemal wyłącznie gorycz podbarwianą pretensjami. Rozdziały powstają z rutyny lub z ekscytacji nowością, a mimo to nie pozwalają wniknąć w głąb relacji przez autorkę kreowanych.

„Niewypowiedziane słowa” w warstwie tekstowej wydają się prostym czytadłem niezbyt angażującym w fabułę. To stałe rozmowy, nie ma potrzeby ich analizowania, bo wszystko zostaje powiedziane albo w dyskusjach, albo w bezpośrednich reakcjach na nie. Agata Kołakowska przypomina, jak kruche jest czasem szczęście uzależnione od drugiej osoby – i że trzeba walczyć o związek. Bierze się za pouczanie odbiorczyń w obyczajówce, która do pewnego momentu biegnie utartym torem i z rozmaitymi uproszczeniami, ale czasem czerpie też z powieści psychologicznej, przynajmniej na tyle, żeby ożywić stereotypy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz