* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

wtorek, 23 czerwca 2015

Urszula Chincz, Anna Morawska: 7 dni świat Andrzeja Turskiego

Świat Książki, Warszawa 2015.

Profesjonalista

„7 dni świat Andrzeja Turskiego” to biografia przygotowana zgodnie z rytmem sztandarowego programu jej bohatera. Urszula Chincz – córka Turskiego – oraz Anna Morawska, „córka telewizyjna” napisały książkę o legendzie dziennikarstwa rzetelnie i ciekawie. Pierwotnie ten tom tworzyć miał Andrzej Turski, ale zmarł, zanim doszło do spisania wspomnień. Autorki wybrały więc formę, która sama się narzuciła: przyjrzały się siedmiu „dniom” życia Turskiego – siedmiu ważnym dla niego (i dla czytelników) zagadnieniom. Dzięki tematyzowaniu opowieści uniknęły pułapek gatunku i sprawiły, że czytelnicy chętnie będą po tę publikację sięgać. To książka dobrze napisana – już na poziomie konstrukcji.

Siedem wielkich tematów to kolejno: dzieciństwo i młodość, muzyka, radio, wędkarstwo, telewizja, „Panorama” i miłość. Tematami prywatnymi zajmuje się Chincz, tematami zawodowymi – Morawska. W ten sposób autorki unikają stylistycznego rozgardiaszu i powtarzania części tematów, a do tego mogą bardzo rzetelnie prowadzić kolejne relacje. Nie unikają zagadnień trudnych i nawiązań do polityki, choć nie to jest ich podstawowym celem. W całej książce przewija się natomiast motyw dziennikarskiego rzemiosła. Autorki wykorzystują każdą okazję, żeby zaprezentować czytelnikom, na czym polegała dziennikarska filozofia Andrzeja Turskiego. Im dalej, tym więcej informacji etyczno-dziennikarskich i praktycznych podpowiedzi. Przychodzi czas na to, by współpracownicy podzielili się tajnikami zawodu i spróbowali określić, na czym polegał fenomen Andrzeja Turskiego oraz prowadzonych przez niego programów. Kiedy rzecz dotyczy radia lub telewizji, pojawia się cały zastęp wdzięcznych dziennikarzy – i szereg wskazówek, dzięki którym Turski urasta do rangi autorytetu. Jednak kiedy rozdziały odnoszą się do kwestii domowych, wszystko wygląda inaczej. Tu Chincz opowiada o pasjach ojca i jego słabostkach, o relacjach z przyjaciółmi, o małżeństwie rodziców. Nie ukrywa tematów przykrych, niektóre wręcz celowo rozbudowuje, żeby uciąć wszelkie niepotrzebne plotki i domysły. Ma prawo do prywatnego spojrzenia – i z tego prawa skwapliwie korzysta. Buduje jednak opowieść niesentymentalną, za to barwną i momentami nawet dowcipną. Andrzej Turski widziany przez pryzmat pracy (dla niego – najważniejszej) i przez pryzmat rodziny daje się poznać nie tylko jako wymarzony dziennikarz. Ta książka nie kreuje legendy – za to czerpie z obrazu legendy, próbuje oddać charakter i poglądy człowieka, który dla wielu z bliskiego otoczenia był wzorem, a dla odbiorców – publiczności radiowej i telewizyjnej – „ludzkim” prezenterem z wielką charyzmą.

Obie autorki sięgają zarówno po wyznania bohatera tomu, jak i po wspomnienia czy opinie bliskich, obie też nie ukrywają sympatii do niego. Najciekawiej objawia się to w podpisach do zdjęć: są one miniaturowymi opowiastkami, przypominają rytuał oglądania albumów z fotografiami w gronie najbliższych. To również sposób na związanie czytelników z biografią. Próba pokazania fenomenu Andrzeja Turskiego zamienia się w ciepłą opowieść z nieco gorzkim zakończeniem. Autorki zwracają uwagę na mechanizm krzywdzących plotek i korzystają z okazji, żeby wyprostować niektóre informacje. Książkę kończy niezwykłe posłowie – zestaw wybranych puent Turskiego. Dzięki temu kolejne pokolenia czytelników będą miały próbkę stylu, o którym w całej książce dużo się mówi.

Ta książka nie mogłaby powstać, gdyby nie dwa odrębne spojrzenia na bohatera. Autorki wypracowują równowagę tematyczną i pokazują dziennikarski profesjonalizm – widoczny znak „szkoły Turskiego”. Proponują biografię, z której adepci dziennikarstwa wiele się nauczą – ale nie tylko dla lekcji zawodu można po tę pozycję sięgnąć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz