* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

wtorek, 16 czerwca 2015

Moje książeczki. Księga pierwsza

Nasza Księgarnia, Warszawa 2015.

Co czytać

Nawet jeśli nazwa serii – mniej nośna niż Poczytaj mi, mamo – niewiele by czytelnikom mówiła, symbol graficzny obudzi miłe wspomnienia u tych, którzy w latach 60., 70. lub 80. przeżywali pierwsze spotkania z lekturami. Teraz Nasza Księgarnia wznawia najlepsze publikacje cyklu Moje książeczki, historie oznaczane czarnym kotem w czerwonych butach. Z jednej strony to kolejna podróż sentymentalna dla rodziców i dziadków. Z drugiej – możliwość zapoznania najmłodszych z ciekawymi fabułkami. Tom „Moje książeczki. Księga pierwsza” udowadnia, że bajki najlepszych autorów w ogóle się nie zestarzały – chociaż nie ma w nich technicznych wynalazków, przywołują to, co dla maluchów ważne i cenne. Dzisiejsi odbiorcy będą podczas lektury przeżywać te same emocje, co ich rodzice i dziadkowie w swojej młodości. Prawdopodobnie i wielu dorosłych skusi się na ekskluzywną literacką przygodę w pięknym wydaniu: bo w nowej wersji edytorskiej „Moje książeczki” mają twardą okładkę i przyjemną fakturę kartek. Warto też zaznaczyć, że wydawnictwo zamieszcza tu reprinty całych książek, łącznie z oryginalnymi stopkami, z których wyczytać można obok roku wydania rodzaj papieru czy nakład – często imponujący. Z dawnym składem, pierwszymi ilustracjami i wielkością czcionki (a to przecież także element, który miał dla uczących się czytać odbiorców znaczenie).

W pierwszej księdze „Moich książeczek” znalazło się siedem opowieści. Helena Bechlerowa raz wymyśla czarodziejską narrację o dwóch koniach – tym z karuzeli i tym z łąki: pomysł z zaczarowaną koniczyną spełniającą marzenia tych zwierząt zasługuje na uznanie. Za drugim razem sygnalizuje zmęczenie mamy – znużonej nie tylko opieką nad chorą córką, ale i wybrykami syna. Na szczęście zajączek z rozbitego lusterka może przyjść z pomocą bohaterowi. Anna Świrszczyńska prowadzi w krainę baśni, podobnie jak Hanna Januszewska. Ada Kopcińska woli opisywać codzienność psa, za to Adam Bahdaj zamienia się w komentatora sportowego i omawia pasjonujący wyścig ślimaków, innym razem wysyła małą myszkę w podróż statkiem zrobionym przez dzieci. Nazwiska ilustratorów przypuszczalnie powiedzą odbiorcom nieco mniej niż lista autorów – ale dorośli bez trudu dostrzegą znane ilustracje, a maluchy dadzą się przenieść w świat pełnowartościowych i oryginalnych bajek. Nie ma w tych historiach niepotrzebnych uproszczeń czy infantylizowania treści ze względu na czytelników. Wszyscy autorzy, niezależnie od przyjętej konwencji – baśniowej, bajkowej czy realistycznej – pozwalają silnie przeżywać swoje fabuły. Wszyscy ilustratorzy dążą do wzbogacenia wyobraźni maluchów – proponują różne style ozdabiania historii, a ich prace zachwycają także dorosłych, i to do dzisiaj.

Niezależnie od podróży sentymentalnej, jaką Nasza Księgarnia funduje dorosłym, „Moje książeczki” to publikacja ważna dla najmłodszych. Dostarcza im bajek o zróżnicowanej tematyce, a także zmiennych rytmach narracji. W tych historyjkach nie można przewidzieć puent czy fabularnych rozwiązań. Autorzy świadomie rezygnują z prostoty w obrębie bajkowych scenariuszy – wiedzą, że dzieci docenią precyzyjne konstrukcje opowieści. I chociaż dorośli mogliby ten tom pochłonąć błyskawicznie, dla kilkulatków będzie to szansa na kilkukrotne odwiedzanie świata wyobraźni. Tu zdarzyć się może wszystko, a prezentowane utwory stoją na bardzo wysokim poziomie – docenić to można, zestawiając książkę „Moje książeczki” z częścią dzisiejszych produkcji. Wysoka dbałość o literackie i graficzne propozycje najlepszych twórców owocuje tomem, którego można Naszej Księgarni pozazdrościć. A przecież jakość tej propozycji nie polega na autorytecie twórców – to także nastawienie na małych odbiorców, chęć dostarczenia im niezapomnianych lektur. Bez trudu można odgadnąć, że tom „Moje książeczki” – jak i cała planowana seria – popularnością dorówna cyklowi „Poczytaj mi, mamo”. I bardzo dobrze, przynajmniej rodzice nie będą mieli wątpliwości, że warto przedstawiać pociechom te historie – a możliwość przypomnienia sobie własnych dziecięcych lektur zachęci do wspólnego cowieczornego czytania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz