* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

czwartek, 25 listopada 2010

Wojciech Krzysztof Szalkiewicz, Wiesław Gałązka: Żądza rządzenia. O władzy, polityce i politykach

Collegium Civitas, Trio, Warszawa 2010.

Kulisy władzy

Są ludzie, którzy z wypiekami na twarzy śledzą doniesienia z obrad sejmu i każdy dzień zaczynają od sprawdzenia, co nowego wydarzyło się w życiu politycznym. Są też tacy, którzy polityczne rewelacje kwitują w najlepszym razie wzruszeniem ramion i nie zamierzają poświęcać tematowi rządzenia uwagi. Dla której z tych grup przeznaczona jest książka „Żądza rządzenia. O władzy, polityce i politykach”? Choć może zabrzmi to dziwnie, ale dla obu. Tom wydany przez Trio i Collegium Civitas to bowiem lektura zajmująca i na tyle ciekawa, że może zaintrygować nawet tych, którzy o polityce nie mają pojęcia i przez pół godziny będą się zastanawiać, kto jest aktualnie premierem w kraju. Dwaj autorzy – Wojciech Krzysztof Szalkiewicz oraz Wiesław Gałązka – postawili bowiem na lekki (i bogaty w atrakcyjne przykłady) komentarz w duchu publicystycznym, a do tego wynaleźli rozmaite polityczne smaczki, afery i skandaliki, pokazując świat polityków trochę przez pryzmat spojrzenia zwykłego obywatela – ale usystematyzowany i wyjaśniony.

Zaczyna się tom od portretu Władcy. Autorzy zastanawiają się, kto najchętniej startuje w wyborach, jakie cechy powinni mieć (lub mają) kandydaci na rządzących, a nawet – czy żądza rządzenia może być uwarunkowana genetycznie. Przyglądają się podmiotowi swoich dalszych badań z uwagą (podają nawet czynniki składające się na charyzmę) i od razu uderzają w struny budzące zainteresowanie. Oto bowiem wypływa temat związku władzy i pieniędzy, a także – równie gorący – władzy i seksu. I już wiadomo, że nie będziemy mieli do czynienia z banalnym, podręcznikowym i schematycznym opisem, a z książką żywą i barwną (chciałoby się dodać – i prowokującą – ale nic z tego, Szalkiewicz i Gałązka zachowują obiektywny ton, powstrzymują się od oceniania, a swoje tezy popierają bogatym zbiorem przykładów). Zaraz przechodzą do sposobów zdobywania władzy, koncentrując się na tych nielegalnych, by wkrótce pokazać koszty rządzenia. Przyglądają się rekwizytom, charakterystycznym dla rządzących, obecności polityków w mediach, niewidocznym zwykle ojcom sukcesu, czyli specjalistom od kształtowania wizerunku – aż po pyskówki, w jakie wdają się politycy. Osobnym tematem okazuje się zdrowie fizyczne i psychiczne rządzących i pytanie o obecność „dziwaków” w życiu politycznym – oraz grzeszki rządzących (m.in. nepotyzm czy kłamstwa). Kończy się książka krótką opowieścią o związku satyry i władzy.

Szalkiewicz i Gałązka wychodzą od starożytności i pokazują ciekawostki ówczesnego życia politycznego, by zaraz przeskoczyć do czasów najbardziej współczesnych (czasem z lekka zahaczając o wiek XIX) i przedstawiać nienaturalności w zachowaniach polityków różnych państw. Podpierają się przy tym przede wszystkim doniesieniami prasowymi, nie sięgają natomiast zbyt często do innych opracowań. Liczy się zatem sposób podawania informacji, a nie naukowe analizy – cała książka jest jednak przygotowana bardzo rzetelnie i sensownie skomponowana. Materiały zostały wybrane tak, by wzbudzać zainteresowanie odbiorców – a nie przekraczają granicy plotki czy poetyki brukowców.

Nieodłącznym składnikiem opowieści o politykach jest humor. Wywody Szalkiewicza i Gałązki okraszone są dowcipami i żartami zdjęciowymi (ich źródła to najczęściej znane internetowe portale propagujące humor, joemonster czy demotywatory) – porządkują opinie na temat rządzących, wydobywając na światło dzienne te elementy, które stanowiły tajemnicę poliszynela. Proponują lekturę niebanalną i przyjemną: to wybór ciekawostek, podanych w atrakcyjny sposób. Jednego tylko szkoda: że do skomentowania opowieści, jako ramę kompozycyjną wybrali autorzy z całego przebogatego zbioru tekstów satyry politycznej tylko jeden wiersz Brzechwy. Poza tym – rewelacja. Książka, którą czyta się od pierwszej do ostatniej strony z niesłabnącą przyjemnością.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz