* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

niedziela, 24 października 2021

Tomasz Samojlik: Wszędzie dobrze, ale w puszczy najlepiej

Media Rodzina, Poznań 2021.

W domu

Ten cykl musiał się kiedyś skończyć i chociaż zdobył ogromną popularność, w założeniu miał mieć 23 tomiki. Ostatni właśnie ukazuje się na rynku: „Wszędzie dobrze, ale w puszczy najlepiej” w podcyklu Wyprawy w serii Żubr Pompik to przejście do Białowieskiego Parku Narodowego, czyli do domu bohaterów. Żubry po wielkiej eskapadzie (zwiedziły wszystkie parki narodowe w Polsce) pojawiają się z powrotem wśród swoich. Trwa jesień, wszystko wygląda i pobrzmiewa znajomo – dla żubrów, bo niekoniecznie dla odbiorców. To, czym zachwycają się bohaterowie, dla dzieci będzie odkryciem. Polinka, Porada i Pomruk spotykają się z krewnymi oraz z przyjaciółmi: nagle na scenie pojawia się mnóstwo żubrów, które mają wiele do opowiedzenia sobie nawzajem. Z kolei Pompik postanawia sprawdzić, co chce mu powiedzieć puszcza – chodzi i nasłuchuje, jednak nie ma pojęcia, czego się spodziewać. Tomik automatycznie jest też reklamą poprzednich części cyklu: kiedy Polinka wyjaśnia znajomym, kogo spotkała podczas wyprawy, dzieci mogą się zainteresować nietypowymi nazwami i poszukać odpowiednich bohaterów w kolejnych historyjkach. Pompik tymczasem trafia na różnych mieszkańców puszczy, każdy z nich skrótowo przedstawia własne zwyczaje – przygotowania do nadchodzącej zimy. Łasica zmienia futro, rzekotka zagrzebuje si w dołku, a dzięcioł puka w drzewo. Pompikowi nie pasuje żadna z tych czynności, dopiero chruczenie innych żubrów pomaga mu się odnaleźć w codzienności Białowieskiego Parku Narodowego.

Nieco melancholijnie żegna się Tomasz Samojlik z odbiorcami tego cyklu – w końcu stworzył szereg postaci i scenek, które pozwalały dzieciom zainteresować się przyrodą, a do tego śledzić zabawne doświadczenia małego bohatera. „Wszędzie dobrze, ale w puszczy najlepiej” to idealne zamknięcie serii: nie tylko intryguje, ale przynosi sporo ciekawych wiadomości. Pozwala jeszcze raz przyjrzeć się rodzinie żubrów i poczuć klimat rodzinności: tym razem w znacznie większym wymiarze. Rodzina Pompika wraca do własnych zajęć, a bohater znów dowiaduje się czegoś o sobie – to sposób na przedstawienie dzieciom sympatycznych obrazków. Tomasz Samojlik jak zwykle ilustruje tę książeczkę komiksowo: zwracają uwagę zwłaszcza śmieszne miny kolejnych postaci zwierzęcych. To coś, co dzieci przyciągnie i sprawi, że zechcą one śledzić przygody Pompika. Nasycone kolory łączą się dobrze ze stylem opowiadania, liczy się tutaj bajkowość, która skrywa aspekty edukacyjne: komiksowe żubry to istoty zapraszające do swojego świata. Do tej pory były przewodnikami po różnych (obcych dla siebie) rejonach, teraz wcale nie muszą niczego odkrywać – dowiadywanie się wszystkiego o własnym środowisku pozostawiają dzieciom. Tomasz Samojlik modyfikuje tutaj także pomysły na schematy fabularne, dzięki czemu przyciągnie do książki. Jest to propozycja w sam raz dla kilkulatków, które lubią opowieści o zwierzętach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz