* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

wtorek, 21 maja 2019

Marek Hłasko: Pierwszy krok w chmurach. Opowiadania

Iskry, Warszawa 2019.

Obserwacje

Marek Hłasko należy do tych autorów, którzy się nie starzeją, a ponadto kolejne pokolenia młodych czytelników uwodzą swoją legendą. Proza, która kiedyś wypadała jako buntownicza czy niezwykła, dzisiaj nie będzie już nikogo szokować, co więcej – wypada nawet w pewien sposób archaicznie. Jednak swoista surowość narracji i szczerość uczuć robi swoje. Nawet teksty przefiltrowane przez styl socrealizmu do odbiorców docierają – z uwagi na silne nacechowanie emocjonalne. Bohaterowie Hłaski doświadczani przez los, zmuszeni do pokonywania trudności – na oczach czytelników przechodzą ważne przeobrażenia. Tom „Pierwszy krok w chmurach” ukazujący się teraz ponownie na rynku stanowi naturalną kontynuację publikowania nieznanych tekstów i dokumentów pozostawionych przez Hłaskę (po „Wilku” w dwóch wersjach, „Najlepszych latach naszego życia” i listach oraz pamiętniku z młodych lat): tworzy się po prostu nowo-stara seria, którą trudno traktować w pojedynczych tomach jako wydarzenie literackie wielkiej wagi – ale w całości zwróci na siebie uwagę. Na pewno odetchną z ulgą czytelnicy o słabszym wzroku (i słabszych nerwach, jeśli chodzi o źle klejone publikacje). Najbardziej popularne, czarno-białe wydanie dzieł Hłaski cechowało się nie tylko drobnym drukiem, ale i edytorstwem nie najlepszej próby. Tom „Pierwszy krok w chmurach. Opowiadania” ma bardziej poręczny format, znacznie bardziej praktyczną czcionkę i… ograniczone marginesy, nie będzie sztucznego napowietrzania objętości. Zmartwią się jedynie ci, którzy lubią robić w książkach notatki – na to miejsca nie ma.

Pisanie o treści tyle razy w różnych kontekstach omawianego zbiorku trochę mija się z celem. Można odnotowywać sposoby budowania charakterów, podejście do miłości w wersji pozbawionej tanich sentymentów, eksperymentowanie z wyznacznikami literatury socrealistycznej, obrazy środowiska robotniczego… drobne historie, w których ożywają prawdziwe tęsknoty, uczucia zrozumiałe właściwie pod każdą szerokością geograficzną. Postacie u Hłaski to zawsze wypadkowa życiowych obserwacji (czasami nawet półświatka) i marzeń. W literackim ujęciu każdy z bohaterów szlachetnieje, dzisiaj nawet ci niekoniecznie budzący cieplejsze uczucia wyzwalają zaciekawienie. Z jednej strony to odniesienie do rzeczywistości, która przez długi czas nie miała wstępu do literatury pięknej, z drugiej – umiejętność kreślenia sylwetek błyskawicznie i precyzyjnie, zamaszystymi ruchami, ale jednak wystarczająco szczegółowo, żeby odbiorcy mogli rozszyfrować właściwy kontekst.

„Pierwszy krok w chmurach” jest książką, której specjalnie reklamować nie trzeba. Trafi do wszystkich tych, którzy chcą uzupełnić sobie biblioteczkę, cenią „klasyków” i lubią małe formy. Marek Hłasko otwiera na moment drzwi do zupełnie innej rzeczywistości, do realiów nieznanych dzisiejszym odbiorcom. A że silnie może działać na wyobraźnię – przekona do siebie nawet młodych czytelników. Właśnie dzięki drobnym formom można najszybciej zorientować się w rodzaju literatury, w którym specjalizował się autor. Marek Hłasko przypominany na nowo to propozycja na rynku potrzebna. I nawet fakt, że nie stanowi dla nikogo zaskoczenia, nie ma posmaku nowości albo nimbu literatury zakazanej nie zepsuje wrażeń czytelniczych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz