* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

sobota, 30 listopada 2013

Juliette Benzoni: W łożnicach królów

Świat Książki, Warszawa 2013.

Alkowy i polityka

Istnieje taka dziedzina historii, która usatysfakcjonuje nawet odbiorczynie nieinteresujące się dziejami. To dziedzina z pogranicza kronikarstwa i plotki, zahaczająca o wątki romansów i skandali, a związana ściśle z łóżkowymi perypetiami władców. Także dzisiaj ta dziedzina cieszy się ogromną popularnością: możliwość zajrzenia do królewskich sypialni to pokusa dla wielu czytelniczek. Pikanterii lekturom dodaje fakt, że większość komentarzy ma swoje źródła w prawdziwych wydarzeniach. Pokazują one, że koronowane głowy nie były wolne od zwykłych kaprysów, na dworach na porządku dziennym były rozmaite intrygi, a rozpalające wyobraźnię związku królów powstawały przeważnie ze względów politycznych, a nie sercowych.

Juliette Benzoni jest jedną z autorek, która dokładnie przygląda się intymnej części historii władców. Szczególnie uważnie śledzi konsekwencje nietrafionych decyzji matrymonialnych oraz przebieg nocy poślubnych z władcami. Tom „W łożnicach królów” ma kompozycję tematyczną, a żeby udowodnić, że temat od zawsze frapował zwykłych ludzi, rozpoczyna od opowieści z mitologii. Gdy przechodzi do czasów nowożytnych, krótkie rozdziały grupuje ze względu na rodzaj emocji, jakich dostarczają prezentowane wiadomości. Są tu noce rezygnacji i entuzjazmu, noce powściągliwe i noce niezwykłe, a także noce dramatyczne, które być może lepiej określić mianem kryminalnych. Dodatkowo każdy monarszy obrazek ma w tytule dodatkową charakterystykę „nocy”: Benzoni zagląda do sypialni władców na krótko, ale prezentuje ich doświadczenia z całą intensywnością. Zakłada, że jej czytelnicy będą wiedzieli, o kim mowa, a jeśli nie posiadają odpowiedniego historycznego wykształcenia, to podstawowe wiadomości bez trudu znajdą choćby w internecie. Dlatego też może unikać tak nużących danych biograficznych i od razu wstrzelać się w konkretne sytuacje. Niespecjalnie zajmują ją również kwestie polityki i rządów (chyba że związek staje się ich konsekwencją): ma zamiar przybliżać wyłącznie sceny z królewskich sypialni, wybrane migawki, które całkiem nieźle definiują poszczególne małżeństwa. Niekiedy autorka rzuca też światło na dalsze losy pary – ale nie jest to regułą, zresztą w książce chodzi raczej o charakteryzowanie obyczajowości epok i kultur przez pryzmat zachowań monarchów. I dlatego „W łożnicach królów” nie jest zbiorem esejów erotycznych, a przeglądem zwyczajów, odkrywanych nawet mimochodem.

Pomysłów na noce poślubne jest tu wiele, ale Juliette Benzoni nie zachowuje się jak dziennikarka bulwarówki i nie skupia się na samym zbliżeniu małżonków, a wynajduje obyczajowe ciekawostki. Mówi o tym, który władca nie chciał bez alkoholu podchodzić do żony, i która pani o niedostatkach w urodzie nie miała realistycznego portretu przez nadgorliwość malarzy, który władca nie lubił się myć, a który używał relikwii i medalików w gorszących celach, komu w związku przeszkadzała nadgorliwa teściowa i kto rzucił urok na wybranka. Benzoni zanurza się w świecie intryg i skandalików z lubością, ale nie szuka taniej sensacji, a próbuje zainteresować odbiorców tajemnicami przeszłości. Czyni to nie tylko przez dobór tematów i różnorodne scenariusze, jakie udało jej się zgromadzić w tomie, ale też przez ożywczą i barwną narrację. Język tej publikacji przepełniony jest życiem, wskrzesza dawne czasy i zwyczaje na poszczególnych dworach. Benzoni tworzy niemal mikropowieści historyczne. Nie oddziela czytelników od przeszłości barierą językowych stylizacji, a jednak nietransparentna narracja sugeruje oddalenie czasowe. Chodzi między innymi o to, by nie dostarczać odbiorcom tanich sensacji i prostej rozrywki, a by rozbudzić w nich ciekawość historii za sprawą dobrze skomponowanych opowieści.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz