* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

czwartek, 27 stycznia 2011

Zoe Fishman: Kwestia równowagi

Prószyński i S-ka, Warszawa 2011.

Spokój

„Kwestia równowagi” to z jednej strony przykład powieści, w której wyjściowemu pomysłowi podporządkowany jest sposób komponowania fabuły oraz kreacja bohaterów, z drugiej natomiast proste czytadło o lekko egzotycznym za sprawą jogi posmaku. Początkowo budzi nieufność przez niedokładnie wyważone proporcje między zainteresowaniami pierwszej bohaterki a próbą ukazania zwykłego życia, potem jednak coraz bardziej wciąga. Zoe Fishman nie ustrzegła się błędów debiutantki, zbyt ufając w znaczenie zbiegów okoliczności i prowadząc cztery kobiety po niespecjalnie skomplikowanych (choć krętych) ścieżkach – a i tak dla relaksu czyta się ją przyjemnie. „Kwestia równowagi” to bowiem pozycja z półki literatury rozrywkowej, sympatyczna i lekka.

Cztery dawne koleżanki spotykają się na zlocie absolwentów uczelni. Charlie była dawniej rekinem finansiery, ale porzuciła tę drogę na rzecz duchowego rozwoju: wraz z oddanymi przyjaciółmi prowadzi szkołę jogi, do której na prywatne zajęcia zaprasza Naomi, Sabine i Besss. Naomi to matka samotnie wychowująca ośmioletniego synka, Noaha. Nie ufa byłemu mężowi, który właśnie na powrót pojawił się w życiu jej dziecka – już wkrótce jednak to problemy ze zdrowiem staną się podstawowym tematem jej rozmyślań i lęków. Sabine poprawia cudze romansidła i marzy o randce z przystojniakiem widywanym od dwóch lat w metrze. Bess z kolei pracuje w plotkarskim tabloidzie, lecz chciałaby się zająć poważnymi reportażami. Przeżywa też kryzys w swoim związku i aby odreagować kolejne niepowodzenia, ma zamiar wykorzystać informacje o trzech odnalezionych przypadkiem koleżankach i napisać o nich niezbyt pochlebny artykuł. Charlie, Naomi, Sabine i Bess będą się odtąd co tydzień spotykać na półtoramiesięcznym kursie jogi, prowadzonym przez pierwszą z kobiet.

Powieść ma wyraźną kompozycję – oparta jest na czterech częściach pranajamy (wydłużania oddechu). Autorka przeskakuje w kolejnych rozdziałach od sobotnich wspólnych ćwiczeń przez sceny łączące dwie bohaterki po prezentowanie ich prywatnej egzystencji w osobnych partiach książki. Gdy znajduje się w studiu jogi, traci z oczu cały, ładnie wypracowany realizm, na rzecz wykładów o jodze i przywoływania poleceń instruktorki – z czasem próbuje to załagodzić, ale i tak komentarze Charlie wydają się momentami zbyt szczegółowe jak na potrzeby pozycji rozrywkowej – przechodzenie od roli przyjaciółki do nauczycielki niekoniecznie wychodzi Charlie na dobre, przynajmniej w narracji. W innych sekwencjach Zoe Fishman wybiera baśniowe rozwiązania wątków miłosnych (choć stara się piętrzyć przed bohaterkami trudności i tak wiadomo, jak skończą się ich sercowe przygody), wybiera też optymizm, nawet ten nieuzasadniony, by rozwijać doświadczenia postaci. Nie chodzi nawet o reklamowanie dobroczynnego wpływu jogi na psychikę kobiet, ale o dostarczenie czytelniczkom prostych przyjemności lekturowych – książka jest obliczona na wywoływanie nieskomplikowanych wzruszeń i zapewnienie wytchnienia odbiorczyniom. Widać w niej (przynajmniej zauważą to koneserki tego typu lektur) podporządkowanie fabuły warsztatowi i czerpanie z gotowych podpowiedzi dla początkujących pisarzy – ale też „Kwestia równowagi” ma w sobie to „coś”, co sprawia, że na chwilę czytelniczki zatrzymają się nad losami czterech przyjaciółek i będą czerpać przyjemność z czytania o ich doświadczeniach. A to już sukces.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz