* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

wtorek, 11 stycznia 2011

Anna Maruszeczko: Kobieta na zakręcie

(Prawdziwe historie w rozmowach Anny Maruszeczko: Kobieta na zakręcie)

Trio, Warszawa 2011.

Ocaleć

Ludzie od zawsze lubili uczestniczyć w życiu innych – a przynajmniej przyjmować w stosunku do tych innych rolę obserwatorów. Nic więc dziwnego, że po rozwoju kolorowych czasopism dla pań przyszła kolej na telewizyjne programy – reportaże i wywiady, w których dominuje zwyczajna niezwyczajność – seria powtarzalnych tematów, mogących stać się udziałem każdego przeciętnego człowieka, silnie wpływających na wyobraźnię i zmieniających życie. „Kobieta na zakręcie” Anny Maruszeczko to cykl rozmów z paniami w różny sposób doświadczonymi przez los. Są tu kobiety, które straciły męża lub dziecko, są takie, które przez długi czas nie umiały się wyzwolić z toksycznego związku. Pojawiają się bohaterki o okaleczonej psychice i kobiety, które wygrały z chorobą. Wszystkie mają za sobą traumatyczne przejścia, tragedie, które załamałyby niejednego. Wszystkie łączy olbrzymia wiara w lepszą przyszłość – i siła, pozwalająca przezwyciężyć największe przeciwności losu. Większość prezentowanych w tomie (i w serii TVN Style „Kobieta na zakręcie”) pań to ciche bohaterki – nie usłyszałby o nich nikt, gdyby nie zainteresowanie ze strony mediów. Tymczasem Anna Maruszeczko przekonuje, że każda kobieta jest wyjątkowa i każda zasługuje na uwagę.

Wywiady zostały skonstruowane tak, aby pokazać egzystencję postaci przed tragedią, moment załamania i walkę o normalne życie – co ważne – nie ma tu rozmówczyń, które straciłyby energię do działania, wszystkie mają już za sobą proces wydobywania się z depresji, szoku czy smutku i wszystkie prezentują optymistyczne postawy. Publikacja ma z założenia dodawać czytelniczkom otuchy – chociaż nie jest utrzymana w tonie huraoptymistycznym. Wdowa, żyjąca marzeniami męża, partnerka skazanego za zabójstwo, rozwódka po małżeńskiej gehennie, matka, której jedno z dzieci zginęło, a drugie zostało okaleczone w wypadku, dorosłe dziecko alkoholika, kobieta związana z młodszym o dekadę mężczyzną, kobieta, która nie może mieć dziecka, autostopowiczka, której ukochany zmarł podczas wspólnej podróży, kobieta, która straciła w pożarze dom, pracoholiczka, która zwolniła tempo życia, matka adoptowanych dzieci, motocyklistka, która wygrała z nowotworem, założycielka La Strady, kobieta, która straciła męża i firmę, dziewczyna tracąca wzrok, niedoszła panna młoda, która tuż przed ślubem musiała podjąć decyzję o rozstaniu. Zwykłe kobiety, wystawiane na ciężką próbę, bohaterki, które musiały samodzielnie zmierzyć się z rzeczywistością przerastającą ich siły – Anna Maruszeczko rozmawia z nimi o przeszłości swobodnie i bez akcentowania dramatów. Jej wywiady przypominają raczej plotki przy kawie lub zwierzenia przyjaciółek – dotykają intymnych niemal zagadnień i sfer prywatnych, zwykle niewystawianych na widok publiczny. Maruszeczko dobrze wie, co robi – poetyka plotki i uczestniczenie w cudzym burzliwym życiu to czynnik, który przyciągnie do lektury panie, nie tylko wielbicielki telewizyjnych programów. Voyeurystyczne dyskusje zadziałają w tym przypadku jak magnes – a dobre zakończenia kolejnych historii staną się usprawiedliwieniem dla ciekawości. Książka ma przecież także działanie terapeutyczne.

Maruszeczko pełni w tych wywiadach rolę katalizatora, podrzuca tematy tak, by jej rozmówczynie mogły się wygadać i pozwierzać, a jednocześnie – przybliżyć swoje doświadczenia odbiorcom. Dopiero w drugiej kolejności sięga po emocjonalne komentarze, często wyraża zdziwienie czy oburzenie – zarówno postawami sprawców nieszczęść jak i biernością bohaterek. Usuwa się w cień, ale sama nie jest cieniem, nadaje rozmowom rytm i barwę, ładnie je prowadzi, sprawdza się jako dziennikarka i słuchaczka – dzięki temu książka „Kobieta na zakręcie” może się podobać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz