* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

wtorek, 30 grudnia 2025

Goscinny, Uderzo: Asteriks u Helwetów

Egmont, Świat Komiksu, Warszawa 2025.

Klasyczna wyprawa

W krytycznym opracowaniu ukazuje się kolejny klasyk – „Asteriks u Helwetów”. Goscinny i Uderzo wykorzystali tu podpowiedź jednego z przedstawicieli świata polityki i wysłali swoich bohaterów z ważną misją do Szwajcarii (która jeszcze Szwajcarią nie była). Panoramiks potrzebuje srebrnej gwiazdki – kwiatu szarotki, który rośnie tylko i wyłącznie daleko w górach. Napój jest niezbędny, żeby ocalić życie jednego z uczestników orgii (wprawdzie celowo otrutego, ale kto by się tym przejmował). Wiadomo, że wysoko w góry wybrać się mogą tylko Asteriks i Obeliks – zwłaszcza że to akurat oni dostąpili zaszczytu noszenia na tarczy swojego wodza. W Helwecji dzieje się wiele – tak, że sama misja znalezienia kwiatka traci na znaczeniu, bo najważniejszy jest kontekst, zabawy typowymi tematami, rozwiązaniami obyczajowymi i społecznymi. Autorzy wykorzystują charakterystyczne skojarzenia, którymi budują sobie publiczność literacką z różnych pokoleń: co innego w komiksach o Asteriksie rozśmieszy najmłodszych, co innego spodoba się ich rodzicom – a czas pokazuje, że te historie mało się starzeją.

Ponieważ zeszyt z przygodą Asteriksa został wydany w wersji z opracowaniem, czytelnicy mają szansę dowiedzieć się o zagraniach i pomysłach, które niekoniecznie wytrzymywały próbę tłumaczenia. Nie będą musieli samodzielnie tropić nawiązań i źródeł konkretnych kwestii. Dopiero dzięki takiemu kompleksowemu omówieniu komiksu część odbiorców będzie mogła docenić kunszt w tworzeniu historii obrazkowych – to nie tylko czysta rozrywka, ale znacznie więcej. Goscinny i Uderzo wypracowują sobie zasady współpracy, wzajemnie się uzupełniają i proponują odbiorcom dzieła pełne niespodzianek – w komentarzach pojawiają się między innymi charakterystyki bohaterów oraz punkty odniesienia do pozakomiksowej rzeczywistości. Jedno tylko może utrudnić czytelnikom poznawanie pojedynczych kadrów – brak tłumaczenia. W opracowaniu, w tej części teoretycznej, kadry z komiksów (ale też kadry z procesu produkcji) są przedstawione w oryginale, więc jeśli ktoś nie zna języka, nie poradzi sobie z odczytywaniem sensów, będzie musiał dotrzeć do odpowiedniego momentu historii i sprawdzić, jak wypada w polskiej wersji. Bardzo często w tym opracowaniu pojawiają się wypowiedzi samych autorów cyklu, więc odbiorcy mogą poznać ich punkt widzenia i źródła inspiracji. Sam komiks stanowi niewielki wycinek tej publikacji – trudno się dziwić, jest dość krótki, a ciekawostek związanych z nim znalazło się naprawdę dużo. To opracowanie, które zaspokaja ciekawość, a przy okazji można sobie przypomnieć klasyczną historyjkę. Nic dziwnego, że seria o Asteriksie zdobyła mnóstwo fanów – i wciąż podbija serca kolejnych – jest bardzo dopracowana i doskonale przemyślana w najdrobniejszych szczegółach. Kto potrzebuje tylko i wyłącznie śmiechu – może sięgać po zeszyty z komiksami, wznawiane zresztą i pojawiające się na rynku, więc nie tak bardzo niedostępne. Jednak jeśli ktoś chce tego śmiechu więcej i więcej, to śmiało może skorzystać z wersji z opracowaniem – bo to otwiera oczy na kolejne, często niedostrzeżone w pierwszym odbiorze, rozwiązania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz