* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

środa, 10 czerwca 2020

Grzegorz Gortat: Morze. Odpływ

Media Rodzina, Poznań 2020.

Wspomnienie

Grzegorz Gortat uwielbia historie z psychologicznego mroku, chce, żeby jego czytelnicy zastanawiali się nad kwestiami nurtującymi bohaterów. Nie zapomina o wprowadzaniu odrobiny nadziei – ratunku dla postaci wtedy, kiedy inne rozwiązania zawiodły. „Morze. Odpływ” to drobna powieść o odwadze i tchórzostwie – i o konsekwencjach małych wyborów. Dzisiaj Patryk jest nastolatkiem złamanym. Od roku nie musi nic robić, rodzice niczego od niego nie wymagają, starają się nawet unikać uwag. Pozbawienie nastolatka granic to marzenie każdego młodego człowieka – i prosta droga do odebrania mu poczucia stabilizacji. Ale w przypadku Patryka dorośli kompletnie nie wiedzą, jak się zachować. Czują się winni – i wybierają najgorszą z możliwych reakcji, czyli ucieczkę od przeszłości.

Koszmar zaczyna się na plaży, Patryk i jego rodzice są świadkami wielkiego dramatu. Głowa rodziny sensownie ocenia sytuację i nie rusza na pomoc ze straceńczą misją. Wybiera życie zamiast nieskutecznej już w założeniu brawury – i nawet jeśli chwilę później już tego żałuje, to jednak przyjdzie mu się mierzyć ze znacznie poważniejszymi komplikacjami. Wystarczy drobny konflikt i przykry zbieg okoliczności, żeby jedna katastrofa pociągnęła za sobą kolejną – i tym razem ucierpi ten, kto nie zgadzał się z wcześniejszą decyzją, Patryk.

Odbiorcy poznają Patryka jako chłopca, który nawet latem chodzi w koszuli z długimi rękawami. Każdy dzień wakacji bohater spędza w muzeum – ma bilet ważny do końca ekspozycji i zna już pracowników, chociaż nie zamierza z nimi zbyt długo rozmawiać. Patryk interesuje się sztuką, przyciągają go obrazy o tematyce morskiej. Kiedyś sam rysował, później jednak spalił swoje prace, a teraz chce wcielić w życie pewien plan. Poświęca sporo czasu i energii, żeby opracować każdy jego etap – i nie wzbudzić podejrzeń. Skryty nastolatek nie wie jednak, że całkiem łatwo może go rozszyfrować ktoś z zewnątrz, niezaangażowany emocjonalnie, za to mający sporo czasu i niechęć do skupiania się na własnych problemach. Grzegorz Gortat pokazuje, jak działa psychika, jeśli ktoś nie otrzyma odpowiedniego wsparcia. Patryk nie powie nikomu, co go dręczy – a brak fachowców, którym mógłby się zwierzyć, prowadzi do pogłębiania problemu. Autor zwraca uwagę na to, że komuś z zewnątrz łatwiej opowiedzieć o nawet poważnych zmartwieniach, bez obciążeń emocjonalnych.

Jest w tej powieści, poza wyjściowym koszmarem z przeszłości, trochę sensacji oraz wręcz filmowe sceny wzruszające. Pojawia się nieoczekiwana i trudna przyjaźń, porozumienie, jakiego nikt by się nie spodziewał. Na długo rodzice Patryka schodzą z pola widzenia – nie są potrzebni, a pewne jest też, że nie zdziałaliby nic w sprawie syna. Grzegorz Gortat trochę ostrzega przed nieszczęściem i ekstremalnymi krokami, nastolatkom jednak pokazuje, że zawsze warto poszukiwać alternatywy, zamiast stawiać wszystko na jedną kartę. Patryk przekonuje się, jak różne oblicza może mieć odwaga albo strach – nie wszystko jest tu oczywiste i nie wszystko da się jednoznacznie oceniać. Ludzie popełniają błędy – nieważne, czy to dorośli, czy dzieci. Proste prawdy Gortat skład we wciągającą opowieść. „Morze. Odpływ” to niewielki tomik, który zrobi spore wrażenie – książka wypełniona silnymi uczuciami oraz reakcjami często wręcz przerysowanymi po to, żeby łatwiej było dotrzeć do odbiorców. Proponuje autor mocną prozę – swój pomysł na tom realizuje tak, żeby uciec od naiwności i zapewnić odbiorcom dużą dawkę przeżyć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz