* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

piątek, 22 marca 2019

Daniela Lamas: Robimy wszystko, co w naszej mocy. Opowieści z OIOM-u

Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2019.

Ratowanie życia

O takich historiach trudno jest usłyszeć od postronnych, tylko mocno zaangażowani w temat są w stanie przeprowadzić odbiorców przez meandry trudnych medycznych przypadków. Za relacjonowanie doświadczeń – oczywiście przerobione tak, by nie dało się poznać prawdziwych pacjentów, dostosowane do rytmu reportażu literackiego – bierze się lekarka. Nie chce ona jednak przytaczać scen ze szpitalnych korytarzy: to jedynie mały wycinek kolejnych scen. Daniela Lamas zachowuje się bardziej jak dziennikarka niż przedstawicielka grona medyków. Być może ma to swoje korzenie w pierwszym poważnym pisarskim wyczynie – autorka wychodzi tu poza kompetencje lekarki, nawiązała prywatny kontakt z chorym, a potem jeszcze upubliczniła jego historię – fakt, że zgrabnie nie był dla przełożonych żadnym usprawiedliwieniem. W kolejnych przypadkach zachowuje się zresztą podobnie – wybiera pacjenta, najlepiej z nietypowymi problemami zdrowotnymi, poważnie chorego – takiego, którego życie zaraz radykalnie się zmieni. Następnie prezentuje jego przypadek od niepokojących objawów przez okołoszpitalną drogę, łącznie z kontrowersyjnymi czasami decyzjami. Niekiedy do pacjenta albo rodziny należą najtrudniejsze wybory, nie zawsze leczenie przynosi efekty. Ale dla Danieli Lamas szokowanie nie jest celem opowieści. Liczą się sposoby radzenia sobie z ogromnymi życiowymi zmianami. Czytelnicy będą obserwować chłopaka, który przedawkował mieszankę narkotyków i leków, staruszka, który ma już dość nieprzynoszących ukojenia terapii i woli wrócić do swoich bliskich, by umrzeć w domu, mężczyznę, który w internecie szuka dawcy nerki dla siebie, kobiety, która ma nie dożyć trzydziestki, ale zakłada rodzinę i potrafi być szczęśliwa… Przypadki zostały dobrane tak, żeby pokazać czytelnikom optymizm mimo wszystko. Nie zawsze chodzi o utrzymywanie przy życiu na siłę, raczej o wskazanie sensu istnienia. Lamas krąży po OIOM-ie, a kiedy jakaś historia wydaje jej się inspirująca, pouczająca, albo mocna w wymowie – zatrzymuje się nad pacjentem. Rozmawia z nim i z jego rodziną, wraca – niekiedy po latach – do tych znajomości, żeby przekonać się, jak ingerencje lekarzy wpłynęły na codzienność chorego. Dużo bardziej skupia się autorka na poszukiwaniu normalności chorych, opowiada o tym, co dzieje się już po przewalczeniu największych kryzysów. Nie ma cudownych uzdrowień, czasem wybór działań ratujących życie oznacza całkowite przewartościowanie, zmianę możliwości – i to zmianę, która dotyczy też najbliższego otoczenia. Partnerzy, rodzice, dzieci chorych walczą. A gdy walka będzie wygrana – czeka ich jeszcze większa i jeszcze trudniejsza walka, z której na początku nie zdają sobie sprawy.

„Robimy wszystko, co w naszej mocy” to dość skomplikowana do oceny lektura. Autorka pomija większość zadań lekarzy, zajmuje się tym, co mogłaby opowiedzieć rodzina chorego. Niby zagłębia się w tematy, szuka informacji – ale nie z tego zakresu, którego by się czytelnicy spodziewali. Tylko parę aspektów zawodowych tu powraca, ale rozmywają się one w indywidualnych opowieściach. I właśnie ów indywidualizm, nastawienie na człowieka-jednostkę, a nie na jednostkę chorobową – sprawia, że czytelnicy chętnie po tę publikację mogą sięgać. To książka miejscami kontrowersyjna, pokazująca, jak szybko życiowe plany mogą stracić ważność. Tom uczy pokory – chociaż nie jest to jego podstawowy cel. Sprawdza się jako zbiór reportaży, niezwykłości i międzyludzkich relacji w chwili najcięższej próby.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz