* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

wtorek, 23 maja 2017

Piotr Łopuszański: Warszawa literacka w okresie międzywojennym

Prószyński i S-ka, Warszawa 2017.

Skrót

Dziwi się Piotr Łopuszański, że przy opisywaniu nowego nurtu w literaturze w kąt odsuwa się dawnych mistrzów, chociaż jeszcze zawodowo czynnych – a czytelników zaskakiwać może to jego zdziwienie. W końcu przy prezentowaniu przemian, nowych okresów literackich, nie chodzi nigdy o pełne ujęcie twórczości wszystkich artystów, a o zaakcentowanie tego, co inne, nowatorskie, odmienne. W życiorysach starych mistrzów znajdzie się miejsce na odnotowywanie ich działalności również poza „epoką”, ale nadchodzi czas, gdy jedni autorzy ustępują kolejnemu pokoleniu – nie ma się co nad tym rozwodzić.

W tomie „Warszawa literacka w okresie międzywojennym” Piotr Łopuszański zamierza nadrobić rzekomy brak zainteresowania badaczy dwudziestolecia dalszymi losami młodopolskich twórców, trochę naprostować błędne mniemania, stworzyć syntezę losów pisarzy, zestawiając je z plotkami i obyczajowością, a czasem – nieco – i z polityką. Ponieważ równolegle z pokoleniem wstępującym właśnie do literatury chce zajmować się jego poprzednikami, a w charakterystykach interesuje go bardziej warstwa towarzyska niż przedstawianie dorobku literackiego, motyw rozrasta się i staje się nie do opanowania. Owszem, Warszawa dwudziestolecia obfituje w anegdoty i ciekawostki – i każdego kusi zarejestrowanie wszystkich – ale to zabieg w zasadzie niemożliwy do zrealizowania bez dodatkowego klucza, ograniczenia tematycznego. Łopuszański takiego nie przyjmuje – w efekcie tworzy jedynie dopisek do odczytań dwudziestolecia, worek z miniopowiastkami, drugorzędnymi wobec biografii i literatury.

„Warszawa literacka w okresie międzywojennym” to powtórzenie tego, co już doskonale znane – bo kolejny raz autor wchodzi między innymi do kawiarni literackich czy na spotkania z twórcami. Sięga do pamiętników, do uwag wielokrotnie cytowanych. Uzupełnia losy twórców dwudziestolecia o dokonania młodopolan po pierwszej wojnie światowej, ale nie może być tu odkrywczy – jedynie zrelacjonuje to, co i tak w obrazie międzywojnia istnieje. Łopuszański zachowuje się tak, jakby chciał uchwycić zjawiska literacko-towarzyskie równocześnie – niemal każde kolejne zdanie w książce jest przeskokiem do następnego twórcy i następnego wątku. A ponieważ autor rezygnuje z przypisów (podaje tylko bibliografię), niektórym odbiorcom trudno będzie znaleźć rozwinięcie interesującego tematu. Sam Piotr Łopuszański czasami gubi się w opisach: na przykład powtarza raz podane fakty. Jego książka ma być błyskawicznym przeglądem przejawów życia literackiego z konieczności powierzchownym. Ma na to wpływ nakierowanie na odbiorców spoza kręgu literaturoznawców – zwykłych czytelników Łopuszański kusi właśnie docieraniem do rzekomych biograficznych tajemnic czy plotkarskich niemal relacji z życia towarzyskiego. Prawie cały wstęp w tomie jest krytyką istniejących opracowań – ale i „Warszawie literackiej” do doskonałości trochę brakuje.

To książka, która szatkuje życiorysy i układa je jak puzzle w nowy obrazek. Bez zarzucania czytelników fachowymi terminami, bez analizowania dużej liczby przełomowych dzieł. Dla Łopuszańskiego życie literackie to relacje towarzyskie z pogranicza plotki – inne wiadomości nie są specjalnie potrzebne. „Warszawa literacka w okresie międzywojennym” to karuzela nazwisk – z dwudziestolecia i Młodej Polski – w zderzeniu z rzeczywistością po pierwszej wojnie światowej. Nie ma tu pogłębiania wiadomości, Piotr Łopuszański tworzy raczej wygodny skrót ciekawostek połączonych z osobistą oceną epoki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz