* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

środa, 14 sierpnia 2013

Nicky Pellegrino: Rzymska przygoda

Prószyński i S-ka, Warszawa 2013.

Marzenia

Nicky Pellegrino jest autorką, której narracji warto zaufać. Karmi czytelniczki ciepłymi włoskimi obyczajówkami, w których szczęściu poświęca tyle samo miejsca co jedzeniu. Zmysłowa w tekście, nie przekracza granic kiczu ani harlequinowego romansu – proponuje powieści w lekko nowoczesnym tonie. Dzieje się tak dlatego, że Pellegrino wierzy w sprawdzone rozwiązania i nie kieruje się literackimi modami. Dla niej najważniejsza jest powieściowa magia możliwa do uzyskania tylko wtedy, gdy bohaterowie staną się bliscy czytelniczkom. A bliscy będą wyłącznie dzięki wspólnocie przeżyć, bez względu na fabułę i zwyczaje. Tym sposobem „Rzymska przygoda” wprowadzi odbiorczynie w kulisy wielkiego świata, oddalonego od zwykłego życia, a jednocześnie bardzo do owego życia zbliżanego.

Serafina i jej dwie siostry są córkami włoskiej prostytutki i jeśli nie wymyślą sobie własnych sposobów na zarabianie pieniędzy, czeka je los matki. Serafina nie zamierza czekać na to, co przyniesie los. Kiedy próbuje pomóc młodszej siostrze w karierze muzycznej, trafia do Mario Lanzy, sławnego śpiewaka i aktora. Zatrudniona jako guwernantka i pomoc domowa ma szansę poznać od kulis życie rodziny podziwianego artysty, a przy tym uciec od przypisywanego jej losu. Jako służąca, dostrzega ciemną stronę sławy. Sama też musi wybierać między pracą i własnym szczęściem.

Akcja powieści rozgrywa się w latach 50., ale dla Nicky Pellegrino bardziej istotne są ponadczasowe doświadczenia. Tym razem jednak czerpie z biografii Lanzy, odwzorowując wątki z pracy nad filmem „Arrivederci Roma”, szczegóły z pobytu rodziny artysty w Rzymie. Tak rzeczywistość splata się z fikcją: do tej drugiej należy między innymi Serafina oraz szef kuchni zatrudniany u aktora. Bohaterka z pewną czcią obserwuje swojego chlebodawcę i nawet kiedy nie może przymykać oka na jego zachowania, powstrzymuje się od negatywnych ocen. Mario Lanza jest tu zatem prezentowany z łagodnym i nieco sentymentalnym uwielbieniem, które tak pasuje do wybieranych przez Pellegrino narracji. Serafina z kolei to typ dziewczyny skromnej, pracowitej i dobrej, pragnącej uniknąć losu, na jaki skazuje bieda. Autorka wzięła bohaterów niczym ze scenariusza prezentowanego w tomie filmu – ale poprowadziła ich innymi drogami.

Tym, co „Rzymską przygodę” wyróżnia wśród obyczajówek, jest zamiłowanie do kultury jedzenia. Pellegrino potrafi w samych opisach rozkoszować się niezwykłymi smakami, z tej rozkoszy czyni swój znak firmowy. Poza tym jednak wkłada w usta bohaterów refleksje nad znaczeniem posiłków w codziennym życiu. W „Rzymskiej przygodzie” widać, jak zaburzenia psychiczne natychmiast odbijają się na menu. A przecież w najmniejszym nawet stopniu nie jest to powieść kulinarna, zarzucana przepisami czy skonkretyzowana na procesie przyrządzania potraw. Smak to dodatek do fabuły – utrzymanej w stylu dawnych klimatycznych obyczajówek: bez prób szokowania czy przekraczania granic dobrego wychowania.

Bohaterowie „Rzymskiej przygody” wydają się zawsze bliscy odbiorcom: intensywnie przeżywają życie, unikając wielkich słów i dróg na skróty. Składnikiem równie ważnym dla lektury jest także szczerość fabularna – tu zadanie autorki polega na poprowadzeniu akcji w sposób bajkowy, ale prawdopodobny – oraz na nadaniu opowieści charakterystycznego rytmu. Zestawienie tego, za co książki Pellegrino kochają czytelniczki, udało się i tym razem, mimo przejścia do zupełnie innego świata i całkiem nowych problemów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz