* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

środa, 25 maja 2011

Nuria Amat: Kraina duszy

Kraina aforyzmu

Hiszpańska wojna domowa jest punktem wyjścia dla opowieści o zwykłych ludziach. Ten chwyt, od dawna znany w literaturze, u Nurii Amat nie zaskakuje – ale wielka historia, chociaż cały czas wpływa na losy jednostek i utrudnia dążenie do szczęścia, nie może do końca podporządkowywać sobie poszczególnych osób. Miłość w końcu zwycięży, lecz wcale nie stanie się przez to źródłem sielanki.

„Kraina duszy” to powieść, którą łatwo potraktować jak piękną baśń, tak silnie zakorzenioną w katalońskiej rzeczywistości i uniwersalnych prawdach o człowieku, że aż… nierzeczywistą. Tymczasem obok tła historycznego, które stanowi kanwę całej opowieści i ciągle powraca – nie w wywodach politycznych, a w subtelnych wzmiankach i modyfikacjach życiowych dróg bohaterów, istnieje też warstwa autobiograficzna. Nuria Amat posiłkowała się przy pisaniu tej książki doświadczeniami dziadków i rodziców, a nawet – jak przekonuje we wstępie tłumaczka – sportretowała w tomie samą siebie i swoje dzieciństwo. Obok sfery zakorzenionej mocno w realności funkcjonuje tu jednak na równych prawach płaszczyzna magiczna: książka, jakkolwiek banalnie by to nie zabrzmiało, jest studium wielkiej miłości, owego baśniowego i żyli długo i szczęśliwie”. Rozpoczyna się w chwili intensywnego zakochania dwojga bohaterów, Neny i Baltusa i prowadzi przez ich ślub, macierzyństwo Neny aż po jej chorobę i odchodzenie. Nuria Amat przekonująco pokazuje, jak zmienia się z czasem kształt pierwotnych, naiwnych marzeń, idealizowanych młodością (nawet mimo cienia wojny) – przed jakimi wyzwaniami stanąć mogą małżonkowie i z jakimi problemami borykać się będą w samotności. Co ciekawe, miłość pozostaje do końca piękna i czysta, troski wewnątrz związku umacniają ją, kłopoty z zewnątrz nie mają do niej dostępu – bez względu na to, czy chodzi o wojnę, czy o irytujące szczęście kogoś z rodziny. Zdrady czy kłótnie nie istnieją, życie dostarcza za to szeregu innych zmartwień, dużo większego kalibru. Początkowe zakochanie i wzajemna fascynacja przeradzają się z czasem w trwałe i głębokie uczucie. Ale nie jest to ckliwa historyjka o tym, jak dobrze być razem – lecz wzruszający obraz oddania, zrozumienia i przyjaźni w związku.

W „Krainie duszy” uwagę zwraca narracja. Bohaterka jest postacią niezwykle poetyczną (ale nie popada w grafomanię) i uduchowioną, jakby w ten sposób próbowała się bronić przed okropieństwami świata. Jej postawa przekłada się na opisy: delikatne, podbarwione liryzmem i bardzo plastyczne. Ta książka zaskakuje jednak czymś innym: talentem autorki do formułowania celnych spostrzeżeń o aforystycznym kształcie. Niemal na każdej stronie znajdą się fragmenty, które co wrażliwsi czytelnicy będą chcieli zachować w pamięci. Literatura rządzi tu życiem – łatwość, z jaką Nuria Amat zamyka w celnych zdaniach istotę egzystencji i sztuki jest imponująca i sprawi, że w tej lekturze odbiorcy znajdą wiele ważnych dla siebie stwierdzeń.

Opowieść jest harmonijna i płynna, rytm jej dokładnie dopasowuje się do kolejnych wydarzeń, a obecność aforystycznych popisów nie rozbija tekstu, wręcz przeciwnie: cementuje go i zwiększa jego wartość. Wielopoziomowość wątków sprawi, że każdy z czytających będzie mógł wybierać dla siebie to, co wydaje mu się najważniejsze – i śledzić akcję pod kątem własnych zainteresowań. Autorka nie moralizuje i nie przekonuje do swoich racji – opowiada tylko piękną historię dwojga zwyczajnych ludzi.


2 komentarze:

  1. Wydawnictwo WAM ma sporo tytułów które kuszą nie tylko okładką, ale i treścią. Zwróciłam uwagę na tę książkę, a po Twojej recenzji mam ochotę rzucić się na nią od razu :)

    OdpowiedzUsuń