WNK, Warszawa 2011.
Obłąkanie
Są książki, które wywierają na czytelnikach ogromne wrażenie jeszcze długo po zakończeniu lektury. Do takich niewątpliwie należy tom „Lalki” Karoliny Święcickiej, połączenie powieści obyczajowej i thrillera psychologicznego, czerpiący ze stereotypowego obrazu młodej matki i… niebezpiecznych praktyk magicznych. Odwołania do mrocznych zakamarków ludzkiej duszy, szaleństwo, trudne do wytłumaczenia na drodze logicznego rozumowania postawy – to wszystko sprawia, że „Lalki” czyta się z dreszczem emocji, a momentami i lękiem. Duża w tym zasługa nie tylko tematu, ale i sposobu prowadzenia opowieści: autorka zdecydowała się na trzy narracje: w jednej bohaterką jest Monika, świeżo upieczona mama, która wybiera życie kury domowej. W drugiej – nieznana na początku postać, decydująca się na odważne eksperymenty ze środkami odurzającymi. Trzecią stanowi zalążek pracy naukowej o znaczeniu lalek w różnych kulturach: to rozprawa przygotowywana przez drugą postać.
Monika zdecydowała się rzucić karierę i poświęcić się całkowicie rodzinie. Początkowo nie może się nacieszyć czasem spędzanym z córeczką, Kinią. Potem zauważa, że dla ludzi stała się niewidzialna, a jej mąż wykręca się od obowiązków domowych, przekonany, że zajmowanie się domem nie pochłania zbyt wiele czasu. W pierwszych rozdziałach Święcicka aż przesładza obrazek zadowolonej matki – po to, by później móc zaprezentować rosnącą frustrację kobiety. Element niepokoju wprowadza motyw lalek. Ale dopiero kiedy Monika spotka sąsiadkę, która kolekcjonuje lalki i twierdzi, że ma czworo dzieci, stanie się naprawdę strasznie…
Karolina Święcicka najpierw rozbudza wyobraźnię odbiorców, roztaczając przed nimi wizje lalek i praktyk voodoo, by potem uruchomić kwestię obłąkanej na tym punkcie postaci i następnie wprowadzić zagadnienie w życie głównej bohaterki. Ponieważ autorka opiera się na trudnych do uchwycenia i jednoznacznej interpretacji zjawiskach, książka pełna będzie tajemnic i niespodzianek, nieraz mrożących krew w żyłach. Lalki staną się u niej symbolem obłąkania i grozy: to zabawki ze świata dorosłych, świata, który nagle traci logiczną konstrukcję na rzecz niedookreślonych wierzeń. Święcicka dobrze zarysowuje proces wkraczania zabobonów i czarów do zwykłego życia bohaterki, mimo że czasem pozwala owym tajemniczym siłom przejąć władzę nad postacią – i nad racjonalizmem w fabule.
W „Lalkach” autorka stara się różnicować style pisania i mówienia – inaczej będą zatem brzmieć sceny z macierzyńskimi doświadczeniami Moniki, inaczej obrazy eksperymentów ze środkami odurzającymi innej bohaterki, jeszcze inaczej (co oczywiste) – naukowe badania, które z czasem przerodzą się w esej prywatny. Ale Święcicka popełnia stale jeden błąd: zapomina o definiowaniu podmiotów. Kiedy przerzuca się w opisie z dziecka na matkę, nie zaznacza tego w tekście. Jasne, kontekst pozwoli opanować narracyjne roztargnienie i problemów w lekturze przez to nie będzie – ale mimo wszystko przydałoby się bardziej na ten aspekt zwracać uwagę.
Dwie płaszczyzny będą w tej powieści kusić odbiorców. Pierwsza, ukierunkowana raczej na kobiety, to wizja idyllicznego spędzania czasu z dzieckiem (i niebezpieczeństw, płynących z przyjęcia takiego trybu życia). Druga – uniwersalna – nastawiona na dostarczenie silnych emocji, mająca posmak kryminalny i nadająca rytm fabule. „Lalki” ukazały się w serii „Babie lato”, przeznaczonej przede wszystkim dla kobiet – ale Święcicka przełamuje schematy lekturowe i do swojej powieści przyciągnie również mężczyzn. „Lalki” to książka intrygująca i niepokojąca, nie daje o sobie zapomnieć i trzyma w napięciu.
Recenzje, wywiady, omówienia krytyczne, komentarze.
Codziennie aktualizowana strona Izabeli Mikrut
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.
Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.
Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.
Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com
Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.
Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.
Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz