* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

środa, 18 maja 2011

Alice Kuipers: Najgorsza rzecz, jaką zrobiła

WNK, Warszawa 2011.

Dramat nastolatki

Alice Kuipers dała się polskim czytelnikom poznać jako autorka ciekawej nie tylko pod względem genologicznym powieści „Życie na drzwiach lodówki” – teraz powraca nieco obszerniejszą pod względem tekstowym historią „Najgorsza rzecz, jaką zrobiła”. Książka ukazała się w serii „Zbliżenia”, poruszającej trudne tematy, często związane z chorobami i śmiercią – i chociaż Alice Kuipers trafiła do „dorosłego” cyklu Naszej Księgarni, może być także polecana młodzieży – utrzymana jest bowiem w konwencji dziennika nastolatki. Nie będzie to jednak relacja z dojrzewania, a opowieść o przeżywaniu żałoby i godzeniu się z losem.

Sophie po tragedii (była świadkiem śmierci starszej o rok siostry i nie mogła jej pomóc) zamknęła się w sobie. Wciąż cierpi i nie pozwala sobie pomóc – nie chce rozmawiać z psychologiem (choć na prośbę lekarki prowadzi zapiski), odtrąca też własną matkę, odsuwa się od przyjaciółek i ucieka myślami w przeszłość, do czasów – nie zawsze beztroskich – spędzanych z Emily. W jej dzienniku obrazki z teraźniejszości przeplatają się z retrospekcjami, a autorka odsłania prawdę o minionych wydarzeniach bardzo powoli, skupiając się przede wszystkim na tym, jak czuje się i zachowuje Sophie. A jej postawa pełna jest nieukierunkowanej agresji: dziewczyna oskarża matkę (o to, że ta kochała bardziej swoją starszą córkę) i przestaje się dogadywać z przyjaciółkami. Obwinia się za to, że nie uratowała Emily – i wraca pamięcią do zwykłych siostrzanych konfliktów, które tylko pogłębiają jej poczucie winy. Kuipers prezentuje nastolatkę, która nie umie zapanować nad ranieniem najbliższych, a jednocześnie tęskni za normalną rozmową z matką.

Wspomnienie o Emily towarzyszy Sophie wszędzie, bez względu na to, czy chodzi o wybranie stroju na imprezę, czy problem z niewiernym chłopakiem przyjaciółki. Emily jest obecna w każdym smutku matki i zmusza Sophie do bagatelizowania trosk przyjaciółek. Bohaterka czuje się coraz gorzej, ale stopniowo otwiera się pod wpływem codziennych notatek i zaczyna wracać do normalności. Cała książka „Najgorsza rzecz, jaką zrobiła” opowiada właśnie o odzyskiwaniu wewnętrznego spokoju, o okaleczonej psychice młodej dziewczyny, o tęsknocie i utraconej nadziei. Alice Kuipers skoncentrowała się na psychologicznych aspektach dramatu. Autorka prezentuje konsekwencje istotnego dla tysięcy ludzi wydarzenia w perspektywie jednostki, niebezpośrednio pokrzywdzonej i w swojej powieści stara się zilustrować zagubienie oraz bezradność bohaterki.

Sophie nie chce uzewnętrzniać swojego dramatu, spycha go do podświadomości i nie potrafi rozpamiętywać – w ten sposób usiłuje poradzić sobie z traumą. Tyle tylko że przyjęta przez nią postawa ma negatywne dla zdrowia i psychiki skutki – w ujęciu Sophie wyparta z myśli przeszłość powraca jako koszmar utrudniający codzienną egzystencję. Inne nastolatki mają „zwyczajne” problemy ogromnej wagi: chorują na bulimię, przeżywają zdrady chłopaków – to dla Sophie nie ma znaczenia, dopóki dziewczyna nie uwolni się od swojej tragedii. Dopiero wtedy będzie mogła właściwie przepracować cały proces żałoby i odzyska pełnię sił.

Kuipers o tak delikatnych sprawach pisze lekko i rzeczowo. Stawia na realistyczne obrazy i odtwarzanie zachowań co pewien czas uzupełnianych o odczucia, do których przyznaje się bohaterka. Nie wyciąga wniosków, pozwala czytelnikom na samodzielne odkrywanie prawdy o postaci. Prosty język (autorka musi przecież imitować styl nastolatki) nie przysłania tragizmu historii a uwypukla go.

1 komentarz:

  1. „Życie na drzwiach lodówki” bardzo mi się podobało - pozornie banalne, w głębi przejmujące. Jestem ogromnie ciekawa, jak autorka spisała się tym razem.

    OdpowiedzUsuń