* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

piątek, 4 lutego 2011

David duChemin: W kadrze. Rozważania na temat wyobraźni fotografa

Galaktyka, Łódź 2009.

Fotografia kreatywna

Książki poruszające zagadnienia fotografii kreatywnej są zwykle publikacjami, po które sięgać mogą – w poszukiwaniu inspiracji – twórcy z różnych branż. David duChemin proponuje jednak opowieść silnie skoncentrowaną wokół zagadnień fotografii, tak, że „W kadrze” będzie propozycją dla ludzi, którzy chcą robić ciekawe zdjęcia, często – w podróży. Autor nie tyle szuka podpowiedzi, jak znajdować idealne do uwiecznienia tematy, co skupia się na nauce „patrzenia przez obiektyw”. Nie tłumaczy, co utrwalać, ale – w jaki sposób. W odróżnieniu od wielu poprzedników, nie zatrzymuje się nad kwestiami sprzętu – jak podkreśla we wprowadzeniu do albumu Joe McNally, „sprzęt jest ważny, ale wyobraźnia ważniejsza”.

DuChemin często podróżuje i zajmuje się fotografowaniem życia innych ludzi. Stara się, by kadr był czymś więcej niż tylko sygnałem „tu byłem” – chce zamieniać zwykłe zdjęcia, jakich miliony wykonują turyści, w fotografie artystyczne, które w jednym ujęciu opowiadają całe historie. I tom „W kadrze” ma posłużyć czytelnikom właśnie w wytworzeniu umiejętności opowiadania historii. DuChemin zamieszcza w książce sporo przydatnych podpowiedzi: wyjaśnia, jak usuwać z kadru rzeczy niepotrzebne, których oko człowieka nie dostrzega, ale proponuje też, by… nauczyć się błyskawicznego zmieniania funkcji, ustawiania ostrości i wartości przysłony w aparacie, tak, by zawsze być przygotowanym na błyskawiczną reakcję. Opowieść o robieniu zdjęć przemienia się w pewnej chwili w opowieść o pracy poza granicami kraju. DuChemin próbuje ośmielić czytelników, zachęca do nawiązywania kontaktu z miejscowymi, bez względu na brak wspólnego języka. Przytacza własne doświadczenia, by pokazać, jak pracować z potencjalnymi modelami, jego porady mogą okazać się bezcenne w wytwarzaniu swobodnej atmosfery, niezbędnej do zrobienia udanych zdjęć. Dzięki rozmaitym anegdotom czyta się te rozważania o fotografii z przyjemnością. Spor tu też uwag, jakby się wydawało, luźniej związanych z tematem – na przykład – jak zachowywać się wobec modeli, którzy żądają wynagrodzenia za pozowanie: duChemin jest przeciwny płaceniu w takich sytuacjach, proponuje za to inne formy rekompensaty. To z kolei dobry punk wyjścia do prezentowania sztuczek przy fotografowaniu dzieci i staruszków.

„W kadrze” pozwala pozbyć się nudy i rutyny ze zdjęć. DuChemin zastanawia się nad tym, co ożywi fotografię i doda jej blasku, opowiada, jak wykorzystać konflikt, jak przedstawiać historię za pomocą odwołania się do fragmentu i kiedy sięgać po niedopowiedzenia. Dla duChemina ważny okazuje się też duch miejsca. Autor tomu „W kadrze” omawia problemy ze światłem zastanym (i tłumaczy, jak przygotowywać się do rozmaitych niespodzianek, gdzie szukać tematów, co zabrać ze sobą na rozpoznawczy spacer). Motywem istotnym dla tego autora będzie też utrwalanie na zdjęciach emocji oraz uczuć – a obok nich – niezwykłości dostrzeżonych w zwyczajnym życiu. DuChemin chce fotografować obce kultury – i zdradza czytelnikom, jak mogą uzyskać najlepsze efekty, łącząc elementy swojskie i nieznane. Zdaje sobie świetnie sprawę z tego, że wyobraźnia jest jedynym ograniczeniem współczesnej fotografii.

Książka została przygotowana tak, by przykuwała wzrok. Na marginesach autor notuje esencję co ważniejszych spostrzeżeń, w ramki ujmuje wskazówki techniczne i ćwiczeniowe podpowiedzi. Wiele tu wykonanych przez autora zdjęć – dowodów na słuszność jego wskazówek. Podpisy pod fotografiami pełne są dodatkowych komentarzy i sprawiają, że odbiorcy jeszcze bardziej wczytają się w opowieść o fotografii.


1 komentarz: