* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

niedziela, 2 czerwca 2024

Pojazdy. Moja książeczka z okienkami

Harperkids, Warszawa 2024.

Wyjaśnienia

Bardzo łatwo zachęcić malucha do sięgania po książki – wystarczy zaproponować mu atrakcyjny temat, a przy okazji też trochę zabawy. Tak jest w interaktywnych tomikach kartonowych z otwieranymi okienkami i przesuwanymi częściami stron. „Pojazdy” realizują oba te założenia i zapewniają dzieciom rozrywkę. Na każdej rozkładówce znajduje się pytanie kierowane do małych odbiorców i zestaw obrazków nadrukowanych przeważnie na otwieranych okienkach. Co ciekawe, tym razem większość narracji skrywa się pod klapkami z tektury – otwierane okienka ujawniają nie tylko ilustracyjne komentarze, ale też jedno- lub dwuzdaniowe wyjaśnienia. Dzięki temu można przedłużyć czytanie i uzupełniać słownictwo najmłodszych. Czasami okienka skrywają jasną odpowiedź na pytanie zadane na górze strony. Czasami jednak dopełniają coś, czego w narracji nie ma – na przykład pokazują wnętrze ciężarówki albo rozrywki osób podróżujących liniowcem. Pojawiają się tutaj pojazdy z różnych tras – nie tylko do znalezienia na szosach czy torach, ale i na morzach lub oceanach albo w powietrzu. Chodzi o to, żeby jak najwięcej nowych słów dzieci przyswoiły przy okazji zabawy.

Zabawa polega na otwieraniu kolejnych okienek, co wcale nie musi należeć do prostych zadań, mimo odpowiednich wycięć – to ćwiczenie sprawności manualnej. Dzieci mogą udzielać odpowiedzi najpierw, zanim jeszcze poznają te zasugerowane w tomiku – wtedy mogą sprawdzać swoje umiejętności lub dawać się zaskakiwać – ale mogą też kontynuować lekturę przez zaglądanie pod okienka i zdobywanie kolejnych wiadomości w ten sposób. Tu liczy się też czynnik niespodzianki, nie wiadomo, co skrywać się może pod kolejnymi klapkami – za to można się domyślić, że koła zamieszczone w książeczce pozwalają na stworzenie złudzenia ruchu – pomogą w wyłanianiu się poszczególnych pojazdów, co powinno ucieszyć dzieci.

Nie ma tu zbyt dużo detali na ilustracjach, bo książeczka przeznaczona jest dla najmłodszych dzieci, które i tak nie skupiłyby się wystarczająco, żeby przeanalizować skomplikowane obrazki. Komputerowe grafiki mają przede wszystkim zaznaczyć różnice między pojazdami, nauczyć dzieci, jak wyglądają maszyny do zaobserwowania w najbliższym otoczeniu. Rozbudzają ciekawość i przynoszą zestaw uporządkowanych wiadomości – w sam raz na pierwsze zetknięcie z lekturą. Zresztą zabawę wiążącą się z tą publikacją można dowolnie przedłużać przez wprowadzanie własnych opowieści i opisywanie tego, co istnieje na ilustracjach, a niekoniecznie w tekście. Tak da się podtrzymywać kontakt z dzieckiem i uczyć go sztuki narracji. Ale przecież nie tylko o to chodzi: czytanie jest tu sprawą drugorzędną, ważniejsze staje się korzystanie z publikacji jak z gadżetu, zabawki rozwijającej sprawność. Warto podkreślić tematykę – jednoznacznie przyciągającą zwłaszcza małych chłopców do tomiku. „Pojazdy” to niespisana opowieść o tym, jak się przemieszczać i jakie środki transportu przydadzą się w różnych okolicznościach. Publikacja nie zmęczy dzieci, za to będzie im przynosić sporo radości.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz