* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

czwartek, 27 czerwca 2024

Jory John: Domowa Pyra

Harperkids, Warszawa 2024.

Wygoda

Pyra to kolejna bohaterka tomiku zainspirowanego pomysłami Jory’ego Johna. To bohaterka, która – co zaskakujące – uosabia nadzieje wielu współczesnych maluchów: wizje, że można bez reszty zasiąść przed ekranami i zrezygnować ze zwyczajnego życia. Pyra otacza się wyświetlaczami różnej wielkości, a każdy służy do pokazywania innych obrazów, filmów i relacji. Pyra ma wszystko, co jest jej potrzebne do szczęścia: nie rusza się z kanapy, może tam się całymi dniami wylegiwać i tylko obserwować działania innych. To aktywność, która teoretycznie wystarczy bohaterce do funkcjonowania. Ale w pewnym momencie Pyra musi wstać z legowiska, opuścić centrum dowodzenia i wyruszyć w drogę. A na zewnątrz przekonuje się, że żadna elektronika nie jest tak doskonała, żeby zastąpić zapachy, powiew świeżego wiatru czy promienie słońca. Zapośredniczona rzeczywistość – ta z ekranów i głośników – nie umywa się do tej prawdziwej, doświadczanej bezpośrednio. Pyra dowiaduje się, że warto czasami ruszyć się z miejsca i poznać coś innego niż to, co oswojone. To wskazówka dla odbiorców – owszem, ale przede wszystkim źródło zabawy. Można obserwować zachowania bohaterki i porównywać je z własnymi pomysłami, można też bawić się dobrze, śledząc nieoczekiwaną przygodę Pyry (albo prezentację jej ziemniaczanego rodu). Jest tu sporo żartów różnego rodzaju, każdy podczas lektury może odkryć coś dla siebie – podobnie jak inne publikacje z tego cyklu, tak i ta przyniesie mnóstwo śmiechu. Najważniejszym jego celem jest pokazanie dzieciom, że po książki można sięgać dla zabawy i przyjemności.

„Domowa Pyra” to tomik, który jest bogato ilustrowany, warstwa graficzna pełni tu ważną rolę, bo przejmuje sporą część wyjaśnień, której nie ma w narracji. Niektórych rzeczy nie da się po prostu opisać, ale wystarczy na nie spojrzeć, żeby wszystko stało się jasne – tak jest w przypadku przeglądu stanu posiadania bohaterki. Pyra, która zalega na kanapie i pod ręką ma mnóstwo pilotów, to bohaterka wyposażona we wszystko, co jej potrzebne do funkcjonowania. A raczej do wegetacji. Ale o tym postać musi przekonać się samodzielnie – nie pomogą żadne perswazje ani tłumaczenia, liczyć się będzie tylko i wyłącznie eksperyment. „Domowa Pyra” to drobna książeczka, czytanie jej nie zmęczy dzieci, które dopiero poznały litery – a nagrodą stanie się sporo śmiechu. Kolejna postać z kuchni wkracza do świata przygód – i to przygód nietypowych, nie do przewidzenia. Domowa Pyra szybko stanie się ulubienicą dzieci, ale uświadomi im też, że w życiu trzeba zachować równowagę i nie da się przez cały czas siedzieć przed monitorami. To zwłaszcza w dzisiejszych czasach bardzo istotne przesłanie – komentarz, który bez zbędnych pogadanek uruchomi w dzieciach chęć zakosztowania świata, przedstawiony w prostym i dowcipnym stylu. Kto zna poprzednie części cyklu, ten nie będzie mieć wątpliwości, że Pyra musi zagościć w jego domu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz