* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

wtorek, 5 marca 2013

Helene Plüschke, Esther von Schwerin, Ursula Pless-Damm: Wypędzone

PWN, Warszawa 2013.

Ofiary zemsty

„Wypędzone” to kolejna trudna lektura w serii „Karty historii”. Przedstawia diariuszowe i wspomnieniowe zapiski trzech Niemek – z Pomorza, Prus Wschodnich i Dolnego Śląska – prześladowanych za pochodzenie przez Sowietów i Polaków. „Wypędzone” to trzy indywidualne historie przedstawicielek różnych sfer, to trzy jednostkowe ujęcia jednego tematu. To wreszcie niezadane pytanie o słuszność zemsty i zadawania cierpienia w odwecie za poniesione krzywdy. Kolejne relacje łączy finałowy motyw ucieczki lub przymusowego wysiedlenia – ale kwestia pozostawienia rodzinnych stron i sentymentów związanych ze wspomnieniami dobrego życia właściwie nie ma tu racji bytu. Wiąże się za to wyjazd z kresem dramatów – choć i niepewnością tego, co nastąpi. Wypędzone skupiają się na przedstawianiu kolejnych sytuacji, unikają raczej analizowania, oskarżania czy usprawiedliwiania. Fakty zresztą wydają się przemawiać silniej niż jakiekolwiek oceny. Jeśli autorki zapisków zestawiają własne doświadczenia z przeżyciami okupacyjnymi Polaków, te drugie traktują z niedowierzaniem, lecz znajdują w nich i wyjaśnienie swojego losu. Ale nawet gdy któraś z kobiet zauważy, że bierność wobec poczynań hitlerowców może być postrzegana jako współodpowiedzialność za nie, pytanie o winę pozostaje bez odpowiedzi.

Obok strachu o siebie i dzieci, niemieckie kobiety doświadczają poniżenia. Pierwsza otwarcie opisuje gwałty zbiorowe, których była ofiarą – jednak czasem poczucie godności niszczą powodowane nienawiścią gesty. Wrażliwe i pozbawione opieki mężów bohaterki tych opowieści przedstawiają doznawane przykrości i upokorzenia – a obok nich i trudy walki o zachowanie twarzy. Znajdą się tu i opowieści o rozstaniach z bliskimi, i troska o losy dzieci, i rzadkie przejawy człowieczeństwa wobec samotnych bezbronnych Niemek. Za każdym razem zapiski stanowią próbę ocalenia siebie, wykrzyczenia krzywd, a także pewnego uspokojenia potomnych co do braku realnych i indywidualnych win.

Trzy relacje przybierają trzy formy. Helene Plüschke decyduje się na prowadzenie dramatycznego dziennika. W bardzo krótkich notatkach zaznacza kolejne wydarzenia, pisze niemal po męsku, stawia na opisy akcji. Krótkie zdania wzmagają jeszcze siłę wyrazu historii. Esther von Schwerin wybrała pamiętnik – swoje wspomnienia wpisuje po latach i chociaż jest w nich również szczera, nie pozwala sobie na turpistyczne relacje. Jej pamiętnik wydaje się bardziej literacki, z perspektywy czasu można zwrócić uwagę na symbole czy spojrzeć na tragedie w szerszym kontekście. Nie bez wpływu pozostaje tu też społeczne pochodzenie autorki. Wreszcie Ursula Pless-Damm w swoim dzienniku stara się na bieżąco komentować obserwowane sytuacje. W dziennych zapiskach zamieszcza wiele informacji, ale też sporą dozę naiwności. Na tych trzech zwierzeniach nie kończą się przecież opisy krzywd wypędzonych Niemek – wiele wypowiedzi innych kobiet trafiło do ilustrującego trudny temat posłowia.

„Wypędzone” zapewniają inne spojrzenie na temat wojennych krzywd. Wymagają lektury wielopoziomowej, obudowanej historyczną świadomością. Nie wywołują prostych emocji, za to skłaniają do zastanowienia nad znaczeniem wojny dla zwykłych ludzi. Dla trzech autorek opowieść o własnych losach to jedyny sposób na ocalenie. Dziś to również wstrząsające świadectwo dla myślących czytelników.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz