* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

niedziela, 25 września 2011

Charlie i Lola. Pobawmy się w sklep! Moja książka z naklejkami

Media Rodzina, Poznań 2011.

Zgodne rodzeństwo

Chociaż zwykle proste historyjki z kreskówek przeniesione do książeczek dla maluchów nie imponują, przygody Charliego i Loli cieszą niezmiennie, a rozbawić mogą nawet dorosłych. Tomiki można podzielić na dwie grupy – w części rozrywka wpisana jest w sam tekst, nasycony drobnymi żartami i zmianami akcji, w części natomiast składają się na nią historyjki trochę mniej rozbawiające, skupione wokół jednej puenty oraz naklejki, którymi trzeba uzupełnić ilustracje. „Pobawmy się w sklep!” to kolejna publikacja z drugiej grupy – prawdziwym magnesem dla maluchów będą tu nie tylko bajkowi bohaterowie, ale i naklejki (jak głosi napis na okładce – ponad sto). Nie wszystkie naklejki trzeba wykorzystać do ozdabiania zabaw Loli: autorzy przygotowali ich więcej po to, by dzieci mogły się cieszyć nie tylko historyjką.

Lola próbuje namówić brata, cierpliwego Charliego do zabawy w sklep. Tyle że Charlie nie może spełnić życzenia siostry, bo zaraz przyjdzie do niego na próbę zespołu kolega. Lola ma sporo pomysłów na wciągnięcie Charliego do zabawy, co czytelnikom powinno się spodobać. Zwłaszcza że puenta, jak zwykle, śmieszy. Obok właściwego nurtu historyjki pojawiają się równolegle na marginesach zadania dla dzieci. Maluchy mają uzupełniać półki w sklepie Loli artykułami wskazanymi z boku każdej strony – dopiero po wykonaniu tego zadania opowiastka wybrzmi tak, jak powinna. Przecież przygody Charliego i Loli to nie tylko przepełniony emocjami tekst (oparty przede wszystkim na dialogu), ale również obrazki – duże, wyraziste, uzupełniane kolażowymi motywami, które to motywy oddalają wrażenie infantylizmu historyjek. Przyjemnie ogląda się postacie naszkicowane kilkoma pospiesznie wykonanymi kreskami, ale staranie ozdobione wybranymi teksturami. Do tego dochodzą jeszcze dalszoplanowe elementy, sugerujące prawdziwość sklepu Loli: zdjęcia owoców czy klepek na podłodze. Także wśród naklejek mieszają się fotografie i przedmioty narysowane: wszystkie razem dobrze ze sobą współgrają.

Charlie i Lola to rodzeństwo, które nigdy się ze sobą na poważnie nie kłóci: starszy brat ma raczej ugodowy charakter, a poza tym nie chce sprawiać siostrze przykrości. Wykazuje się mądrością (tak pożądaną przez matki) i empatią (dość rzadko spotykaną u dzieci), bez większego trudu potrafi dojść do porozumienia z marudną zwykle Lolą. Lola z kolei poza starszym bratem nie widzi świata, ale kiedy odwiedzą ją przyjaciółki, daje Charliemu chwilę wytchnienia. Naprawdę nie wiadomo, w jaki sposób rodzeństwo wypracowało sobie taki stopień porozumienia, być może Lauren Child, autorka postaci, wymyśliła po prostu relację, która zawiera nutkę dydaktyzmu. Rodzice mogą spokojnie przygody Charliego i Loli podsuwać swoim pociechom: w bajkach z tej serii nie ma przemocy, agresji, kłótni czy zła, jest za to przyjaźń, życzliwość i mnóstwo przejawów ciepłego humoru. Dzieci nauczą się z tej historyjki, że warto współpracować z młodszym rodzeństwem. Otrzymają także sporą dawkę kreatywności i pomysłów na wspólne zabawy – nie licząc, rzecz jasna, rozrywki, jaką zapewnią naklejki w tomiku.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz