* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

sobota, 9 lipca 2011

Aleksandra Jakubowska: Najpiękniejsza

Muza SA, Warszawa 2011.

Literacka uczta

Pisanie dobrych, trzymających w napięciu i wielowątkowych kryminałów to sztuka – i można bez żadnych zastrzeżeń stwierdzić, że Aleksandrze Jakubowskiej ta sztuka się udała. „Najpiękniejsza” to zgrabna powieść kryminalna, miejscami lekko podbarwiona satyrą na polską rzeczywistość, ciekawa pod względem fabularnym, bez zarzutu w narracji, pełna zwrotów akcji i niespodziewanych rozwiązań, a poza tym zwyczajnie wciągająca. Jakubowska ani przez chwilę nie pozwala sobie na wahanie, idealnie panuje nad powołanymi do życia postaciami, zmienia style opowiadania, indywidualizuje bohaterów, jednym słowem – radzi sobie jak rasowa pisarka.

Zaczyna się wyrazistym obrazkiem: córka prezesa banku, Agata, budzi się w nowym miejscu obok martwej młodej narkomanki. W pokoju znajduje kompromitujące ją zdjęcie. Nie pamięta, co się stało, ale wie, że musi działać szybko. Z zaskakującą u osoby w jej sytuacji przytomnością umysłu zaciera ślady swojej bytności w tym pomieszczeniu i ucieka. W normalnych warunkach zniknięcie bez śladu nie miałoby szans powodzenia, ale w końcu u Jakubowskiej to trampolina do całej serii kryminalnych wypadków: Agacie udaje się umknąć. Musi zadbać o swoje bezpieczeństwo i dać ojcu sygnał, że nic się jej nie stało. Na swej drodze spotyka różne kobiety – życzliwe i złośliwe, pomocne i zajęte własnymi problemami, kilkulatki i emerytki. Zresztą galerię kobiet Jakubowska tworzy przebogatą: bezczelna i pewna siebie dziennikarka Anita, szczera i serdeczna Kasia, policjantka o pogmatwanej przeszłości Kara – to tylko kilka pań, przewijających się przez karty tej powieści. W męskich kreacjach wydaje się Jakubowska odrobinę mniej twórcza: łasy na komplementy polityk, dwóch zbirów od mokrej roboty (na marginesie: te akurat charaktery interesująco ewoluują), oddany pracownik Bodzio – mnóstwo osób pojawia się w książce, a każda ma wyraźne cechy. Autorka jest przekonująca w budowaniu charakterów, indywidualizuje ich między innymi przez sposoby mówienia – i wykazuje się tu niezłym słuchem – w wypowiedziach nie ma błędów czy sztuczności. Nie muszę chyba dodawać, że bardzo pozytywnie wpływa to na lekturę?

Jakubowska zdecydowała się na kilkuakapitowe scenki z działań kolejnych postaci. Książka podzielona jest na części, a każda z tych części przywołuje inną bohaterkę, automatycznie przybliżając ją odbiorcom. Akcja rozgrywa się bardzo szybko i zmierza w różnych kierunkach, ale nigdy nie pojawia się wrażenie wywoływania wydarzeń z próżni. Wszystko jest spójne i sensowne, co naprawdę niełatwe w sytuacji, gdy schematów kryminalnych pojawia się całe mnóstwo.

Jest w „Najpiękniejszej” silnie akcentowana kwestia władzy, ale bez obaw – autorka nie zagłębia się w konkretne polityczne przepychanki, raczej ośmiesza politykę jako taką. Kilka razy posługuje się czytelnymi aluzjami do sytuacji z polskiego życia politycznego i kulturalnego, ale to jedynie wstawki, które funkcjonują tu na prawach satyry i rozrywki. Te niespodziewane sygnały prześmiewczości przypominają o realiach – na szczęście autorka nie decyduje się na całkowite podporządkowanie treści pozaliterackiej współczesności. W końcu doskonale radzi sobie z książkowymi przestrzeniami.
Dobrze się czyta „Najpiękniejszą”. Także za sprawą narracji, która uwodzi czytelników. Jakubowska nie tworzy książki podporządkowanej sekwencjom zdarzeń – jest również doskonałym opowiadaczem skomplikowanej i wielobarwnej historii.


1 komentarz:

  1. Anonimowy20/8/11 14:53

    Ciekawa recenzja dobrej książki. Panią Jakubowską proszę o więcej. Chciałbym, żeby za wiele lat pamiętano o niej jako o pisarce bardziej niż o polityku.

    OdpowiedzUsuń