* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

sobota, 24 lutego 2024

Dariusz Puzyrkiewicz: Biblia webwritingu. Jak pisać teksty w czasach, gdy sztuczna inteligencja robi to szybciej i nikt ich nie czyta, bo wszyscy wolą wideo

Onepress, Gliwice 2024.

Sprzedaż słów

Bardzo dobre otwarcie zapewnia sobie Dariusz Puzyrkiewicz – w książce „Biblia webwritingu. Jak pisać teksty w czasach, gdy sztuczna inteligencja robi to szybciej i nikt ich nie czyta, bo wszyscy wolą wideo” – w zasadzie już samym tytułem. I nic dziwnego, w końcu kreuje się na specjalistę od copywritingu i tworzenia „klikalnych” tekstów sprzedażowych: wie, co zrobić, żeby przyciągnąć uwagę internautów i tą wiedzą chętnie się dzieli. A ChatGPT stanowi przede wszystkim bodziec do działania: w końcu żeby nie dać się zdystansować sztucznej inteligencji, warto poprawić swój warsztat. Puzyrkiewicz zaznacza, że nie jest polonistą i nie będzie uczyć poprawnego pisania (ech, te stereotypy na temat warsztatu, jaki zdobywają studenci filologii polskiej…), za to nauczy pisania skutecznego – i faktycznie swoją obietnicę realizuje. W „Biblii webwritingu” stawia na praktyczne porady i wskazówki, które dadzą się od razu przekuć na działanie. I chociaż autor kieruje się w tej publikacji do odbiorców, którzy chcą nauczyć się copywritingu z przeznaczeniem do internetu – to jednak może przyciągnąć też publiczność z przeciwnego bieguna – czyli ludzi, którzy chcieliby się znieczulić na sztuczki stosowane przez twórców reklam internetowych. Bo to, co da się wyczuć – mechanizmy, na które najczęściej nabierają się internauci – tu zyskuje całą oprawę. „Jak to jest zrobione” – to jeden z aspektów przygotowywania do webwritingu i jeśli tylko potrafi się wykorzystywać wnioski z lektury po swojemu, można znieczulić się na zabiegi marketingowe z sieci czy zagrania telemarketerów – a to niebagatelna sprawa zwłaszcza w obecnych czasach.

To tekst bardzo strukturalny, jego szkielet mieści się w podsumowaniach rozdziałów – to skrypty i ściągi, hasłowe, ograniczone do niezbędnego minimum, tak, żeby czytelnicy powtórzyli sobie i utrwalili zdobyte wiadomości. Dariusz Puzyrkiewicz rzeczywiście stawia na przejrzystość i uporządkowanie wywodu, posługując się czasem – dyskretnie – chwytami, które proponuje. Odczarowuje clickbaity – zwraca uwagę na elementy, które zwyczajnie są skuteczne w zalewie internetowych wiadomości i które warto wykorzystywać – nie będzie to oznaczało nadprodukcji kolejnych pustych artykułów, bo jednak autor przekonuje, że należy wypełniać je treścią. I cierpliwie tłumaczy różnicę między podawaniem informacji a budowaniem opowieści. Storytelling w jego wykonaniu urzeka – i jednocześnie kusi. Puzyrkiewicz wydobywa bowiem esencję z poradników kreatywnego pisania (chociaż od tego się odżegnuje, nie chce, żeby czytelnicy jego książki tworzyli powieści, a teksty użytkowe) i pokazuje, na czym polega przyciąganie uwagi odbiorców. Wskazuje różnice między udzielaniem odpowiedzi na pytania wyzwalane w potencjalnych klientach – a zaangażowaniem ich w historię, której się nie spodziewali. Odrzuca wszelkie klasyczne podziały dotyczące konstruowania małych form, interesuje go wyłącznie skuteczność – i wie, jak ten cel uzyskać. Traktuje swoich czytelników poważnie – to jest zapewnia im wartościowe porady (i tylko kilka przykładów, które utwierdzą odbiorców w przekonaniu, że dobrze zrozumieli, o co w tym wszystkim chodzi). Nie napowietrza tekstu: książka jest skondensowana i dopracowana w szczegółach, zaledwie kilka akapitów można by potraktować jako zbędne, gdyby nie pełniły akurat funkcji fatycznej. I tak Dariusz Puzyrkiewicz zyskuje dodatkowo miejsce na autoreklamę: odsyła do swoich kursów i innych publikacji na zasadzie przypisu dla chętnych – nie trzeba z tego korzystać, chyba że kogoś wyjątkowo zainteresował temat.

Mnóstwo jest na rynku kursów dotyczących warsztatu pisarskiego. Jednak jeśli chodzi o e-marketing – autorzy mniej koncentrują się na jego tekstowym wymiarze. Puzyrkiewicz wypełnia lukę, zaprasza do tworzenia tekstów użytkowych, często przewrotnie i z oryginalnym podejściem, świadomy prokrastynacyjnych wymówek i lęków. Może spokojnie dzielić się wiedzą i nie drżeć przed ChatGPT. Może dostarczać czytelnikom rozrywki w poradniku, nie psując przy tym jego przemyślanej struktury i przydatności. I chociaż kieruje się do copywriterów nastawionych na internetowe teksty sprzedażowe, przyda się naprawdę wszystkim piszącym.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz