* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

wtorek, 6 lutego 2024

Jagoda Ratajczak: Luka. Jak wstyd i lęk dziurawią nam język

Karakter, Kraków 2023.

Porozumienie

Dwa tematy pojawiają się w tej publikacji. Pierwszy - znacznie bardziej obszerny - to mówienie w obcym języku (przede wszystkim po angielsku), drugi - jąkanie się, które zaburza proces komunikacji tak samo jak strach przed popełnianiem błędów w rozmowach z native'ami. Jagoda Ratajczak sięga do swoich doświadczeń i obserwacji, a także do komentarzy swoich znajomych, żeby naświetlić społeczny - a może i narodowy - problem zakorzeniony w procesie edukacji. Jest jeszcze bardzo aktualny motyw: Ukraińcy, którzy w błyskawicznym tempie zaczęli się uczyć języka polskiego, bo uciekli do naszego kraju przed wojną i chcą móc się tu porozumiewać. Zanim do tego dojdzie, Jagoda Ratajczak przynosi szereg spostrzeżeń uniwersalnych - chociaż związanych z angielszczyzną u Polaków. Zwraca uwagę na fakt, że Polacy mają kompleksy związane z mówieniem po angielsku. Tak powstaje "Luka. Jak wstyd i lęk dziurawią nam język". Książka, która uświadamia czytelnikom, że czasami zbyt surowo się oceniają i blokują przed zdobywaniem nowych doświadczeń. Tłumacze, lektorzy czy nauczyciele języków obcych zdają sobie sprawę ze skali problemu, zresztą sami nie są wolni od lęków w tym zakresie - ale Jagoda Ratajczak zestawia w tej książce obawy z nadziejami i oczekiwaniami - tak, żeby uświadomić czytelnikom, skąd biorą się kłopoty w zwyczajnych sytuacjach.

Nie będzie to oskarżanie systemu edukacji, chociaż być może tu należy upatrywać źródła kompleksów. Autorka sugeruje, że najwięcej krytyki wzbudza używanie języka angielskiego - co wiąże się z jego powszechnością. Sprawdza, dlaczego nawet dobrze posługujący się tym językiem czują się niepewnie w rozmowach z obcokrajowcami - i tę postawę konfrontuje z dumą cudzoziemców sięgających do mniejszych często zasobów leksykalnych, ale wolnych od strachu przed porozumiewaniem się w obcym dla siebie języku. Zastanawia się autorka, dlaczego nierodzimi użytkownicy angielskiego w kraju nad Wisłą tak rzadko mogą doczekać się wsparcia ze strony przypadkowych słuchaczy (bo złośliwość internetowych komentatorów powinna być już oceniana z innej perspektywy), ale podkreśla też znaczenie wewnętrznego krytyka, odpowiedzialnego za narodziny kolejnych kompleksów. A przecież nie chodzi o to, żeby mówić perfekcyjnie i posługiwać się podręcznikowymi frazami (zresztą i to grozi wpadnięciem w pułapkę), a żeby sprawnie przekazywać informacje. Jagoda Ratajczak odnosi się do zjawisk, które z doświadczenia zna prawdopodobnie każdy czytelnik - i próbuje wpłynąć na sposób myślenia, tak, żeby zachęcić do ćwiczenia języka w różnych okolicznościach i automatycznie - przełamywania strachu. "Luka" to lektura przydatna zwłaszcza wtedy, gdy trzeba się przemóc i poradzić sobie ze stresem oraz lękiem. Autorka przypomina, że najbardziej istotne jest porozumiewanie się - lingwicyzm piętnuje i uczy tego czytelników. Zwłaszcza że przy zmianach kulturowych nie da się uniknąć używania języka obcego - niezależnie od wybranego zawodu. Dopełnia "Lukę" opowieść o jąkaniu się - kolejnym źródle lęków przed wypowiadaniem się. Jagoda Ratajczak zatrzymuje się na tym, być może po to, żeby zwrócić uwagę czytelników na nieuświadamiane w społeczeństwie problemy. Przepracowuje w ten sposób także zachowania irytujące osoby, które nie mogą płynnie się wypowiadać - pokazuje odbiorcom, czego nie należy robić. I te światy konfrontuje z ludźmi z Ukrainy: podziwia, jak oni uczą się polskiego i jak próbują w nim mówić - chociaż czasami i bez tego mogliby funkcjonować. Jest "Luka" efektem ciekawej obserwacji socjologicznej - i jako taka sprawdzi się wśród dzisiejszych czytelników.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz