* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

niedziela, 12 maja 2013

Eliza Piotrowska: Tupcio Chrupcio. Wizyta u dziadków

Wilga, Warszawa 2013.

Rozstanie z rodzicami

Niby drobiazg, a jednak… Każde dziecko wychowywane przez rodziców, trafia kiedyś na parę dni pod opiekę dziadków. I pierwsze rozstanie może być dla niego początkowo ogromnym szokiem. Tupcio Chrupcio nie jest tu wyjątkiem – robi mu się przykro, że nie może wyjechać na wycieczkę z rodzicami, a poza tym czuje się nieswojo na myśl, że zostanie z dziadkami. To kolejne wydarzenie, które stresuje dziecko – zatem młody bohater przekona odbiorców, że za chwilową rozłąką z rodzicami nie kryje się nic strasznego. Tupcio może cieszyć się zabawą z ukochanymi dziadkami i szybko zapomina o tęsknocie i żalu.

Tom „Wizyta u dziadków” bardzo dobrze wpisuje się w założenia serii o Tupciu Chrupciu. Pomaga maluchom w oswajaniu sytuacji i lepszym zrozumieniu tego, co ma nastąpić. Zamiast perswazji Eliza Piotrowska wybiera pouczający przykład: dzieci same przekonają się, że bez rodziców można się równie dobrze bawić, a dziadkowie mają ciekawe pomysł na wspólne spędzanie czasu i mogą przy okazji pokazać coś nowego czy urozmaicić zwykłą zabawę. Wizyta u dziadków nie musi być pod względem intensywności przeżyć gorsza niż wycieczka z rodzicami. Autorka nawiązuje do codzienności kilkulatków, nie przedstawia wydumanego problemu, a skupia się na tym, co dla odbiorców ważne. Pomaga również rodzicom, bo przecież z taką lekturą łatwiej będzie przygotować dzieci na chwilową rozłąkę i zmianę opiekunów. Tupcio Chrupcio reaguje jak typowy maluch – czuje się pokrzywdzony, zbuntowany, trochę zniechęcony i wystraszony. Wolałby zostać z rodzicami – bez względu na uczucia do dziadków. Jeszcze nie wie, że czeka go bardzo miły dzień. Ta historia pozwoli przekonać maluchy do krótkich rozstań, oszczędzi rodzicom skomplikowanych wyjaśnień, a także – co chyba najważniejsze – zlikwiduje wszelkie potencjalne konflikty. Tupcio Chrupcio znowu okazuje się wzorem do naśladowania, chociaż wcale nie dokonuje rzeczy wielkich.

Eliza Piotrowska nie po raz pierwszy udowadnia, że dobrze rozumie dzieci. W jej krótkim opowiadaniu Tupcio postępuje dokładnie tak, jak zachowałby się na jego miejscu każdy maluch. Bohater przenosi zwykłe zmartwienia najmłodszych do pouczającej bajki, która przecież bajką nie jest. Autorka nie musi sięgać głęboko do wyobraźni – pokazuje wydarzenia najbardziej prawdopodobne, nie obiecuje małym czytelnikom rozrywek z marzeń. Tupcio u dziadków obserwuje wiejskie życie i zaczyna także w nim uczestniczyć, co napawa go dumą. Chwilowe odejście od rutyny podoba się myszce – okazuje się bowiem, że nie trzeba wyjeżdżać daleko, by dobrze się bawić. Dzięki tej historii rozstania z rodzicami zaczną się dziecku kojarzyć z zapowiedzią niespodzianek i przyjemności. Dobrze przemyślana lektura przyniesie zatem w procesie wychowawczym sporo korzyści.

Jak w całej serii o Tupciu Chrupciu, i tutaj pojawiają się pytania, które po wspólnym czytaniu tomiku można wykorzystać w rozmowie z dzieckiem. Takie podejście rozwija inteligencję malucha, a rodzicom pozwala kontrolować stopień zrozumienia historii. Podczas dyskusji z pociechą mogą oni również poznać najskrytsze obawy, zarzuty lub przekonania kilkulatka i wyjaśnić spokojnie sens działań postaci z książki. Tupcio Chrupcio idealnie nadaje się do opowiadania o tym, co czeka dziecko. Nikogo nie wystraszy, a zawsze podtrzyma a duchu, ucieszy czy zaintryguje. Pozwoli uczyć dzieci samodzielności i odwagi w codziennym odkrywaniu świata.

Eliza Piotrowska poza przekonującą fabułą, którą da się przełożyć na zwyczajność odbiorców, trafnie operuje również emocjami i napięciami w całej historii. Tupcio bywa rozdrażniony i wystraszony, czasem trochę płacze, ale często też zaczyna być szczęśliwy i dumny z własnych sukcesów. Te obrazy uczuć bohatera utwierdzają dzieci w przekonaniu, że znalazły kogoś podobnego do nich samych, kogoś, komu można wierzyć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz