* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

piątek, 16 grudnia 2011

Praca zbiorowa: Mówi Warszawa

Trio, Muzeum Powstania Warszawskiego, Instytut Stefana Starzyńskiego, Warszawa 2011.

Sen o Warszawie

Antologie tworzone na zamówienie (to jest nieskładane z istniejących już tekstów) mają swój specyficzny smak, połączenia oryginalności z rutyną, homogenizacji tematów i styli pisania. Nie inaczej dzieje się z tomem „Mówi Warszawa”, który jest nie tyle „wielogłosową powieścią o współczesnej Warszawie” tworzoną przez pisarzy z miastem związanych, co jednak – po prostu – zbiorem opowiadań o ludziach. Sama Warszawa jakoś ucieka autorom, schodzi na dalszy plan i wstydliwie chowa się za zestawem stypizowanych, zwykle minorowych emocji i nastrojów.

W projekcie wzięło udział dwudziestu jeden twórców, a ich teksty zostały podzielone na trzy części – historie o miłości, utwory z pożegnaniem w tle i literackie rewolucje. To pogrupowanie sprawia, że czytelnicy będą wiedzieli, czego się spodziewać po fabułach – pokazuje też kierunki pisarskich decyzji warszawskich literatów: miłość trwa w książce krótko, jakby wydawała się zbyt infantylnym zagadnieniem, zresztą dotyczy jedynie tradycyjnych relacji między mężczyzną i kobietą, więc na długo nie wystarczy – rewolucje z kolei wydają się być dla autorów zbyt odważne – przecież historia alternatywna czy dowcip to chwyty niebezpieczne, znacznie lepiej ukryć się w gorzkich miniaturach o rozstaniu, uciec w dobrze znaną wszystkim przeszłość, od której nie da się uwolnić mimo zapowiedzi o współczesnym kształcie miasta. Zresztą w większości wypadków sama Warszawa faktycznie nie ma znaczenia, bohaterami opowiadań są zwykli ludzie, czasem tak zwykli, że muszą chować się za doświadczeniami innych bądź uciekać do własnego dzieciństwa i w przypominaniu sobie bolesnych doznań z dawnych lat znaleźć receptę na obecną bezbarwność egzystencji. Co ciekawe, ludzie nie są zbyt mocno przywiązani do miasta, raczej jedynie wyposażeni w konkretny adres, nie ma tu rozbudzających wyobraźnię rejonów ani czytelniczej radości, za to na kartach tomu znajduje się znane ze spaceru tereny. Gdzieś rozmywa się to, co mogłoby się stać siłą książki: porządne zakotwiczenie akcji w stolicy, ich wzajemne uzależnienie. Bo na nic dokładne podawanie współrzędnych geograficznych, jeśli bohaterów bez żadnej szkody można wyrwać z opisywanego środowiska i przenieść w zupełnie inną przestrzeń. Brakuje też trochę w tych historiach ognia, zapadających w pamięć scen i dylematów (tu na pewno każdy czytelnik będzie i tak miał swoje ulubione obrazy – mnie najbardziej przypadło do gustu opowiadanie Sylwii Chutnik, mięsiste i niebezosobowe).

Warto zwrócić uwagę na jakość wydania: gruby papier jakby sugerował ważność tych historii, rozwiązania graficzne sygnalizują współczesność – na każdej stronie przypomina się tu odbiorcy o nowym spojrzeniu na Warszawę. Opracowanie edytorskie ma przypominać, że to nie pozycja z zakresu literatury rozrywkowej – pomysły te niemal onieśmielają swoim rozmachem. Trochę mniej wygodna będzie zastosowana tu czcionka. Bezszeryfowa, co już trochę utrudnia czytanie – ale po za tym po pierwsze – bardzo mała, po drugie – ze zbyt małą interlinią. W efekcie może to zniechęcić część czytelników…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz