* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

poniedziałek, 31 października 2011

Andreas Steinhöfel: Rico, Oskar i głębocienie

WAM, Kraków 2011.

Potęga przyjaźni

Kto powiedział, że detektywem musi być logicznie myślący i niezwykle spostrzegawczy bohater? Andrew Steinhöfel udowodnił, że i upośledzony umysłowo chłopiec przeprowadzić może prawdziwe śledztwo, jeśli tylko zostanie do tego odpowiednio zmotywowany. Rico woli mówić o sobie, że jest „głęboko utalentowany” – co oznacza, że myśli dużo, lecz wolniej niż inni. Lubi oglądać kryminały i kiedy tylko ma taką możliwość, sam zachowuje się jak bohater tego typu filmów – prowadzi śledztwa, których, rzecz jasna, nie rozumie żaden dorosły. Rico nie ma pojęcia o tym, że już wkrótce będzie musiał w praktyce zastosować metody dedukcji, a nawet – wyruszyć na ratunek przyjacielowi.

Rico nie rozróżnia kierunków i kolorów, a w stresujących sytuacjach nie potrafi podejmować żadnych sensownych decyzji, bo czuje, jakby w jego głowie zderzały się ze sobą kule bilardowe. Pewnego dnia spotyka Oskara – małego chłopca wiecznie chodzącego w kasku. Oskar to geniusz, jego umysł pracuje ze zdwojoną szybkością. A jednak chłopiec nagle znika: okazuje się, że padł ofiarą szalejącego w okolicy kidnapera. Rico nie może szukać pomocy u mamy – bo ta właśnie wyjechała do umierającego na raka brata. Sam zaczyna szukać Oskara – a zabiera się do tego nadzwyczaj sprawnie. Przyjaźń uruchamia w nim całe pokłady pomysłowości, energii i odwagi.

Steinhöfel swoją powieścią trafi do przekonania młodym odbiorcom, którzy bez trudu odnajdą się w uproszczonym świecie, oswajanym przez Rico: ale też podbije serca dorosłych, którzy gustują w pięknych, wzruszających i – co najważniejsze – oryginalnych powieściach o tym, co w życiu ważne. Prostota w konstruowaniu rzeczywistości upośledzonego chłopca ma w sobie coś z baśniowości i nieskrępowanej wyobraźni. Chociaż Rico szuka towarzystwa sąsiadów, jest bardzo osamotniony: w Oskarze odkrywa bratnią duszę – chociaż nie dorównuje mu wiedzą. Sam wreszcie staje się dla kogoś opoką: Oskar to również dziwak, który – jak przyznaje – bezpiecznie czuje się przy nowym koledze. Dwóch chłopców, z różnych względów odrzucanych przez środowisko, odnajduje sens istnienia. Autor, wykorzystując szkielet konstrukcji kryminału, pokazuje możliwość spełnienia nieujawnianych marzeń dzieci – które wcale nie afiszują się ze swoim dzieciństwem. W obrazie Rico i Oskara wielu odbiorców dostrzec będzie mogło ślady własnych tęsknot i przeżyć, co wpłynie na lekturę.

Opowieść prowadzona jest z perspektywy upośledzonego bohatera. Rico prezentuje zatem dziecięcą naiwność i nietypową logikę, wzbogaconą jeszcze o lęki płynące z choroby. Dzięki temu chłopiec może w prosty sposób przekazywać swoje obserwacje i tłumaczyć niezrozumiałe dla maluchów elementy świata dorosłych czy bardziej skomplikowane terminy. Bywa, że prawidłowo pracujący umysł podsuwa mu skojarzenia, których starsi by się nie spodziewali – na przykład motyw z sikaniem na rabaty rozbawi wszystkich – dociera do pierwotnych znaczeń i zyskuje nowe powody do zaskoczenia. Jest zatem ta książka pełna humoru i urzekającego piękna, czasem przybierającego kształt niespodziewanej poetyckości.

W literaturze czwartej tworzonej przez niemieckich autorów często pojawiają się tematy uznawane za trudne w książkach dla dzieci. I tu mamy do czynienia z chorobą i śmiercią, osieroceniem (Rico nie ma już taty), porwaniami dzieci, pijaństwem dorosłych. Mimo to pisze z optymizmem i radością. Przedstawia wszystkie trudne wątki subtelnie i bez przełamywania tabu. Tworzy ciepłą historię, o której chce się pamiętać. Inną niż wszystkie i atrakcyjną dla odbiorców niezależnie od wieku.

1 komentarz:

  1. Anonimowy4/12/11 11:31

    Autor książki jest Niemcem... Ma na imię ANDREAS!...

    OdpowiedzUsuń