* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

wtorek, 25 lipca 2023

Katarzyna Franus: Głupiec

Czarna Owca, Warszawa 2023.

Bez marzeń

Katarzyna Franus pozwala swojej bohaterce sprawdzić, co by było, gdyby mogła samodzielnie zdecydować o swojej przyszłości: zamiast poddawać się wyczerpującemu leczeniu (badanie wykazało, że ma raka jelita i prawdopodobnie czekać ją będzie stomia), żyć pełnią życia przez czas, jaki jej pozostał (a ten czas wyznaczono na rok). Olga nie ma ochoty dłużej kisić się w firmie, chociaż czekałby ją potężny awans. Nie chce też przyznawać się bliskim do swojego stanu, wie, że to przysporzyłoby im mnóstwo stresu, a jej samej uniemożliwiłoby wytrwanie w postanowieniu o rezygnacji z leczenia. "Głupiec" to wakacyjna powieść obyczajowa, w której niewesołe refleksje co pewien czas powracają - ale nie po to, żeby przygnębiać czytelników, a żeby stanowić pouczające memento. Olga dopiero teraz przekonuje się, że można życie przeczekać zamiast po prostu cieszyć się każdą chwilą - nie chce już tego błędu popełniać. Dla odbiorczyń może to być wskazówka, by realizować pasje i nie oglądać się na innych: zamiast bać się przyszłości, warto rzucić się na głęboką wodę i poszukać własnego przepisu na szczęście. Dla Olgi jedyny mankament to konieczność utrzymywania w sekrecie przed mamą swojego stanu. Wprawdzie nie ma żadnych niepokojących objawów, chorobę wykazało jej rutynowe badanie, przegląd organizmu, na jaki bohaterka zdecydowała się po czterdziestce - jednak świadomość rychłego kresu to sprawa poważna, kobieta nie chce zdradzić się choćby drobnym i przypadkowym słowem co do własnych koszmarów. Sama przeżywa największą gehennę - ale próbuje wyprzeć ją ze świadomości, żeby czerpać radość z ostatnich nadmorskich wakacji, na które wyrusza z mamą. W jej życiu pojawiają się dwaj mężczyźni: miłość z przeszłości, facet, który spotykał się z dwiema dziewczynami jednocześnie i który obecnie nie może być z żadną ze swoich ukochanych oraz przystojny instruktor windsurfingu: bo Olga realizuje marzenia, na które wcześniej nie miała czasu. Bierze udział w imprezach i zawiera nowe owocne znajomości. Odkrywa prawdy o sobie - ale nie zmienia zdania w sprawie leczenia.

"Głupiec" to historia, w której kolejne rozdziały inspirowane są kartami tarota, jednak Olga wcale nie kieruje się wróżbami w życiu. Wsłuchuje się w siebie i podejmuje decyzje, które być może nie są zbyt popularne, ale przynajmniej jej osobiste i wyzwalane przez własne spojrzenie na rzeczywistość. Bohaterka funduje sobie sporo stresu, jednak wie, że gdyby postanowiła iść na operację i naświetlania, skończyłaby się jej wolność. Katarzyna Franus stawia zatem pytania, na które czytelniczki muszą sobie odpowiedzieć same. A na marginesie wątpliwości i lęków buduje historię miłosną - odległą od banału i ciekawą dla czytelniczek, które potrzebują wytchnienia. Nie ma obaw, że "Głupiec" będzie przytłaczał wagą tematu - to dobrze zrealizowana obyczajówka, która w dodatku przyciąga nietypowymi rozwiązaniami. Czasami wprawdzie trochę zastanawia, czy nie dałoby się odrobinę obciąć refleksje bohaterki - ale być może jest to czytelniczkom również potrzebne do przeprowadzania własnych autoanaliz i zastanawiania się nad wybranymi kierunkami działań w życiu. "Głupiec" to zdecydowanie książka, na którą warto zwrócić uwagę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz