Media Rodzina, Poznań 2022.
Urok wolności
Mika Modrzyńska pożeniła chick lit z literaturą erotyczną - "Styczniowa letnia noc" to lekkie babskie czytadło dla szerokiego grona młodych czytelniczek. Akcja zaczyna się w punkcie, który wydaje się wręcz obowiązkowy w powieściach obyczajowych z ostatnich lat: oto Zuza przekonuje się, że jej narzeczony wcale nie zamierza dzielić z nią życia. Co więcej - na myśl o zbliżającym się ślubie wpada w panikę i rozstaje się z ukochaną przy świadkach. Zuza wie już, że na Mikołaja nie będzie mogła liczyć. Automatycznie więc postanawia coś w swoim życiu zmienić - żeby pogodzić się z sytuacją, przyjmuje zaproszenie najlepszej przyjaciółki, Oli - na Nową Zelandię. Udaje się tam nie tylko po to, by lizać rany po nieudanym związku. Zuza przekonuje się, że do tej pory była bardzo zachowawcza i rezygnowała z wielu przyjemności tylko dla własnej wygody. Teraz nie ma już nic do stracenia: facet jej nie rzuci, rozstał się z nią w najbrzydszy możliwy sposób - pora zatem wprowadzić zmiany. Nowa Zelandia jest idealnym miejscem do tego, by zaszaleć. A ponieważ Zuza trafia tam na sylwestra - to kolejny powód do spróbowania czegoś innego. Okazja nadarza się błyskawicznie, bo w Nowej Zelandii Zuzę wita Simon. Mężczyzna o ciele boga, seksowny i idealny na chwilę zapomnienia. Simon to chodzący ideał: niczego nie wymaga, stanowi przeciwieństwo Mikołaja, nie można się z nim nudzić i, co najważniejsze, uwodzi Zuzę bardzo umiejętnie. I chociaż wszyscy wokół ostrzegają kobietę, że jej wybranek to rasowy uwodziciel i człowiek, który podrywa wszystkie kobiety, a związek rozpadł mu się przez skłonność do zdrad - Zuza nie zamierza się tym przejmować. Chce korzystać z życia i decyduje się na relację niezobowiązującą, opierającą się przede wszystkim na seksie.
W zasadzie Zuza dzieli się niemal wyłącznie emocjami związanymi z bliskością Simona. Mika Modrzyńska nie stara się przesadnie komplikować akcji: pozwala bohaterce na znalezienie pracy w Nowej Zelandii (opieka nad dziećmi) i na prowadzenie bujnego życia towarzyskiego (spotkania z dawno niewidzianą przyjaciółką i grupą jej znajomych należą do obowiązkowych zagadnień i przerywników w scenach zbliżeń). Co ciekawe, Mika Modrzyńska nie chce, żeby jej bohaterka uzależniła się od kolejnego faceta: Simon ma być tylko klinem na nieszczęśliwą miłość, to Zuza ma nadawać ton relacji i dyktować warunki. Kobieta nie przyjmuje do wiadomości, że otoczenie może oceniać Simona mylnie - zakłada, że znajomi mają rację, sama siebie chroni zatem przed odrzuceniem za sprawą licznych zastrzeżeń i uciekania od zauroczenia. Autorka nie szuka zaskoczeń, chyba że za takie uznać rezygnację z wielkiej miłości: próbuje uciekać od uczuć na rzecz podkreślania zabawy fizyczną bliskością. Jednak w pewnym momencie musi wrócić do bezpiecznych kolein i postawić na rozwiązania, które nie rozczarują odbiorczyń. "Styczniowa letnia noc" to prosta historia ze sporą dawką erotyzmu.
Recenzje, wywiady, omówienia krytyczne, komentarze.
Codziennie aktualizowana strona Izabeli Mikrut
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.
Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.
Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.
Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com
Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.
Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.
Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz