* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

czwartek, 10 lutego 2022

Jaga Słowińska: Czarnolas

Korporacja Ha!art, Kraków 2020.

Utrata

Stworzenie sobie literackiego azylu, w którym każdą sytuację da się odwrócić, a każde przykre doświadczenie można zamienić na krzepiącą przygodę, to często sposób na pokonanie własnych traum i lęków. Ale Jaga Słowińska nie sprawia wrażenia, jakby uprawiała autoterapię. Jej "Czarnolas" to opowieść sprawdzająca możliwości słów i gatunków, rozpięta między oniryzmem i baśniowością historia z przeżywania żałoby lub życia jako takiego. Autorka zaprasza do mikroświata, w którym prym wiedzie Józef. Człowiek gwarantujący spokój i poczucie bezpieczeństwa. Józef niekoniecznie dobrze włada słowami, ale budiz szacunek ludzi. Ciężka praca wygładza jego myśli, bohater jest poczciwy i niegroźny, stanowi opokę dla siostry, która nie może znaleźć szczęścia. Zojka potrzebuje opiekuna, który czuwałby nad nią i zapewniał schronienie po kolejnych sercowych porażkach. Sama nie poradzi sobie w codzienności, chociaż wszystko mogłoby się zmienić, gdy zachodzi w ciążę z Mikołajem. Problem w tym, że Mikołaj pewnego dnia nie wraca do domu, a Książę - dziecko Zojki - nie zagwarantuje wsparcia. Wkrótce zatem z życiem żegna się i sama kobieta. Józef opiekuje się Księciem najlepiej, jak potrafi - chociaż może przewidzieć, że wkrótce las upomni się i o niego. Na szczęście są jeszcze zwierzęta. Maleńka wioska, jeden dom, groza czająca się w czarnym lesie - zderzone z sielankowością zwykłego życia. Bohaterowie nie szukają tu wielkich wyzwań ani filozofii, chociaż ich działania odbiorcom wydają się wręcz magiczne. Prostota w działaniach i czary w opisie - na tym polega urok "Czarnolasu". Autorka decyduje się na bardzo krótkie rozdziały, czasami ich funkcję pełni jedno zdanie albo komentarz do tego, co już się wydarzyło - i wtedy puenty wybrzmiewają jeszcze silniej. Pisze o zwykłych sprawach, które urastają do rangi wszechświata, kosmosu dla postaci. Narodziny i śmierć, pożądanie i rozstania, próby przezwyciężenia przemijania i nicości - to wszystko przy okazji podglądania codzienności zupełnie zwyczajnej. Bohaterowie są tu ciężko doświadczani. Ale prawdziwą siłą prozy Jagi Słowińskiej staje się możliwość uchwycenia tego, co już zbanalizowane i obecne w każdej fabule. Ta autorka znajduje sposób na mówienie o miłości i na narrację nabrzmiałą znaczeniami ale nieoczywistą. Przypomina ten tekst trochę ludową kołysankę, trochę dawne bajania - nie jest przezroczysty, skupia na sobie uwagę i sprawia, że czytelnicy dają się ponieść charakterystycznemu rytmowi. Jaga Słowińska może się popisywać stylistyką, potrafi zapewnić odbiorcom silne wrażenia na etapie samych komentarzy. Zamienia prozę w poezję - mimochodem i delikatnie, "Czarnolas" to popis bez wywyższania się i poszukiwania poklasku. Skondensowana i wartka opowieść, w której dzieje się dużo zarówno w planie akcji, jak i w samych słowach - autorka przypomina, dlaczego sięga się po literaturę. I pozostaje z odbiorcami, którzy potrzebują wsparcia albo tęsknią - uruchamia silne emocje, których nie zlikwiduje nawet świadomość rytmu natury narzucająca nieuchronne rozwiązania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz