* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

środa, 10 lipca 2013

Wiesława Bancarzewska: Powrót do Nałęczowa

WNK, Warszawa 2013.

Do rodziny

Ten mechanizm raczej rzadko pojawia się w powieściach obyczajowych dla dorosłych. Wiesława Bancarzewska jednak nie przestraszyła się możliwych zarzutów o infantylne podejście do tematu. Zaryzykowała, wyjaśnienie przebiegu akcji podporządkowując niewytłumaczalnej magii – i stworzyła „Powrót do Nałęczowa”, historię sentymentalną i ciepłą równocześnie – związaną z przeszłością i tęsknotami za rodziną. Nie tylko motyw przejścia pomiędzy czasami stanowi tu odejście od scenariuszy typowych czytadeł. Bancarzewska wprowadza do powieści bohaterkę, która ma ponad czterdzieści lat i jeszcze nie ułożyła sobie życia – czas spędza wygodnie i dopiero podróż w czasie uświadamia jej, co traci.

Anna wraca do Nałęczowa z lat 30., chociaż nie może się przyznać swoim najbliższym do tego, kim dla nich jest. Jako letniczka mieszka u własnej babci, poznaje też mamę jako małą dziewczynkę. Próbuje odnaleźć się w tym świecie, poradzić sobie ze złośliwościami nieznających innych rozrywek sąsiadek i odpowiadać na zaloty mężczyzn. Jej życie nabiera barw, a podróże do współczesności stają się coraz rzadsze.

Wiesława Bancarzewska otwiera bohaterce przejście między światami i pozwala z niego korzystać do upojenia. Anna dzięki dziwnym wycieczkom może dyskretnie wspierać rodzinę i budować swój image damy dwudziestolecia. Żeby obyczajowe wątki nie stały się zbyt nudne, autorka wprowadza kilka skomplikowanych zemst (lub po prostu prób osiągnięcia celu w niebanalny sposób). Anna ma wiele kreatywnych pomysłów na to, jak przekonać innych do swoich racji bez uciekania w pojedynek na racjonalne argumenty. Kobieta w realizowaniu szalonych idei zachowuje się chwilami jak nastolatka. Ale że pierwsze przełamanie konwencji obyczajówki nastąpiło już w momencie pierwszej czasowej podróży, kolejne nie budzi zdziwienia. Zwłaszcza że Anna dopiero w Nałęczowie czuje się na miejscu, tu rozwija się właściwa akcja, wspomagana nowinkami technologicznymi z innego życia.

Świadomość przyszłości nie zakłóca Annie szczęścia. Powrót do Nałęczowa związany jest z akceptacją rzeczywistości: bohaterka nie zamierza w żaden sposób wpływać na los, interweniuje tylko w drobiazgach zatruwających bliskim codzienność. Nie chce zakłócać zwyczajnego biegu rzeczy. Im bardziej zadomowiona czuje się w przeszłości, tym mniej ochoczo przenosi się do 2011 roku – lepiej czuje się w realiach historycznych.

Co ważne, Bancarzewska nie porywa się na językowe stylizacje. Szuka raczej motywów ogólnych, które charakteryzowałyby epokę – piosenek Ordonki, mody i fryzur, kłopotu z przynoszoną w wiadrach wodą, dorożek – to musi odbiorczyniom wystarczyć, bo w akcji nie ma czasu na szczegółowe opisywanie otoczenia. Detale są odrzucane, bo dla autorki bardziej istotny staje się klimat odzyskanej rodzinności, nowe tempo życia i świadomość tego, co liczy się naprawdę. To próbuje Bancarzewska przekazać zamiast dokładnych analiz przedmiotów i obyczajów. Cała powieść napisana jest zatem prostym językiem, siła ma tkwić w pomyśle fabularnym, a nie w uprawdopodobnieniu relacji. Wiesława Bancarzewska kształtuje tę historię z rodzinnych sentymentów i wzruszeń. Daje się w jej powieści zauważyć nostalgię za klasyczną elegancją (również w podrywie) z jednej strony, a za przygodowymi młodzieżówkami z drugiej. Godzi te płaszczyzny. „Powrót do Nałęczowa” nie jest typową historyczną obyczajówką, nie jest też obyczajówką realistyczną – i tym właśnie autorka ma szansę zaistnieć na rynku. To lekkie czytadło o sprawach najważniejszych – o potędze międzyludzkich kontaktów i o potrzebie bliskości.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz