* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

wtorek, 9 lipca 2013

Alexander Steffensmeier: Krowa Matylda nie może zasnąć

Media Rodzina, Poznań 2013.

Bezsenność

Krowy Matyldy nie da się nie lubić. To bohaterka inna niż Mama Mu, ale również nietypowa i pełna atrakcyjnych dla małych odbiorców pomysłów. Krowa Matylda kipi od absurdów. Zachowuje się niezgodnie z oczekiwaniami, ale nic sobie z tego nie robi. Kiedyś z upodobaniem straszyła listonosza. Teraz cierpi na bardziej popularną przypadłość, znaną i maluchom: nie potrafi zasnąć. Prawdziwym problemem jest to, że wszyscy poza bohaterką śpią. Krowa Matylda usiłuje znaleźć dla siebie miejsce wśród innych zwierząt, w kurniku, a także w łóżku gospodyni. Dzwoni nawet w środku nocy do swojego starego znajomego, listonosza, ale wciąż nie może zasnąć. Wszędzie natomiast coś niszczy i budzi kolejne zwierzęta.

Alexander Steffensmeier stawia na rozbawianie małych odbiorców. Naturalny motyw zaburzeń snu służy mu tylko jako pretekst do stworzenia niebanalnej i dowcipnej historyjki. Przygody krowy Matyldy skonstruowane zostały tak, żeby bez żadnych problemów rozśmieszyły każdego. Uzyskuje taki efekt autor nie tylko dzięki absurdalnym kierunkom rozwoju fabuły. Krowa Matylda ma szalone i ciekawe z punktu widzenia dzieci pomysły. Ale to, czego nie ma w narracji, pojawia się w ilustracjach, którymi Steffensmeier dodatkowo komentuje humorystyczne sytuacje. I tak, kiedy gospodyni czyta zwierzętom bajki na dobranoc, wciela się w kolejnych bohaterów. Kury wprowadzają na obrazkach lekki i kontrolowany chaos. Czasami warto przerzucić uwagę z suchego tekstu na warstwę graficzną – i powyszukiwać ukryte na stronach żarciki autora. Ponownie dzieci bawić będą obrazki ze zmultiplikowaną krową w kolejnych jej gestach. Takie rysunkowe historyjki nieco przypominają kreskówkę, a dla maluchów staną się okazją do radości.

Steffensmeier nie zawodzi: lubi rozrywkę i na nią stawia w krótkich historyjkach. Tym razem tekst wykorzystuje jako pretekst do popisów rysunkowych. Podprowadza odbiorców pod motyw, a potem uzupełnia go malowanymi zabawami. Pingwinek wśród kurcząt czy kurzy maluch na spadochronie, książki w salonie gospodyni… na każdej stronie można szukać atrakcji dodanych przez autora, a nieuwzględnionych w lekturze. Alexander Steffensmeier tworzy rysunki jednocześnie bajkowe i komiksowe, a do tego ładnie operuje światłem. Zwierzęta na obrazkach stroją różne miny i zachowują się zaskakująco – ale zawsze w konsekwencji znanej odbiorcom sytuacji. Ilustracje – jak przystało na książeczkę obrazkową – są ogromne, nie da się ich objąć wzrokiem i od razu wyłapać co ciekawszych szczegółów, więc autor dostarcza maluchom rozrywki i zabawy na dłużej. Steffensmeier bawi się też „prawdziwością” klimatu scenek: w nocy całe otoczenie jest szare i pozbawione kolorów, jeśli gdzieś pali się światło, rzuca poblask na bohaterów. To smaczki, których dzieci mogą nie wyłapać, a jednak autor z nich nie rezygnuje, co cieszy, bo świadczy o wysokiej staranności wykonanej bajki – i dbałości o detale. Dla Steffensmeiera mali odbiorcy są ważni – to widać, a dzięki takiemu podejściu również dorośli mają szansę czerpać przyjemność z przeglądania tej publikacji.

Krowa Matylda nie jest, przynajmniej na razie, bohaterką medialną, a z wyglądu przypomina zwyczajną krowę. Jest prawdziwa – i dzięki temu może zaskakiwać czytelników nietypowymi pomysłami. Krótkie i skondensowane historyjki nie mają pouczać kilkulatków, za to pozwalają im na odrobinę wytchnienia. To publikacja rozrywkowa i bardzo ciekawa, przyjemna ze względu na tekst, a i od strony wizualnej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz