* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

środa, 17 lipca 2013

Michael Booth: Sushi i cała reszta. Wszystkie smaki Japonii

Carta Blanca, Warszawa 2013.

Podróż do kuchni

Gdyby takich autorów jak Michael Booth było więcej, pisanie o kuchniach świata w formie dowcipnych reportaży tworzyłoby niezwykle modny i ciekawy nurt w literaturze faktu. Tak jak Bryson z przymrużeniem oka potrafi opowiadać o zwiedzanych krajach, tak Booth przygląda się kulturze kulinarnej Japonii. Z tą tylko różnicą, że zamiast kąśliwej ironii wybiera humor dobroduszny, a ostrze satyry najczęściej wymierza w siebie. „Sushi i cała reszta. Wszystkie smaki Japonii” to książka, której trudno się oprzeć. Napisana ze znawstwem i z pomysłem, lekkim stylem i z tendencją do rozśmieszania, z jednej strony stanowi źródło wiedzy o zwyczajach kulinarnych w Japonii, z drugiej jest subiektywnym przewodnikiem po tym, co w kuchni tego kraju najciekawsze lub najbardziej oryginalne.

Michael Booth chce zweryfikować opinie o japońskim jedzeniu i przetestować czasem mocno egzotyczne przysmaki, wybiera się więc z żoną i dziećmi w trzymiesięczną podróż. Spotyka się z uznanymi szefami kuchni, pojawia się na targu rybnym i zagląda do słynnych restauracji. ego, rzecz jasna, wszyscy by się zresztą po nim spodziewali. Ale Booth szuka też innych wrażeń: robi masaż krabom, rozmawia z zawodnikami sumo, je makaron ze strumienia oraz kosztuje wieloryba, odwiedza muzeum pasożytów… dociera wszędzie tam, gdzie – pod względem kulinarnym – dzieje się coś ciekawego. Czasami próbuje potraw, które każdemu na długo odebrałyby apetyt, innym razem chce odwiedzić ciekawego człowieka i przedstawić innym jego pasję. Nie zapomina przy tym o synach i żonie – drobne scenki z ich udziałem znakomicie ubarwiają kolejne sytuacje. Michael Booth jest wyczulony na ciekawostki i dowcipne scenki – jeśli coś go zaintryguje czy rozśmieszy, bez trudu potrafi przedstawić to tak, by przekazać rozbawienie czytelnikom. Jeśli akurat nie dzieje się nic zabawnego, autor rzuca komentarze wprawiające w dobry humor. Posługuje się przy tym żartem inteligentnym, unika raczej prostoty i rubaszności, dzięki czemu lektura staje się bardziej przyjemna.

Ma szansę Booth sprawdzać mity na temat kuchni japońskiej – i z tej okazji ochoczo korzysta. Próbuje zdobywać wiedzę, nawet jeśli czasem z tego powodu przypadkowo się ośmieszy. Nie zawaha się przed żadnym wyzwaniem i raczej stawia na szczerość w opisywaniu efektów eksperymentów. Niekiedy wydaje się, że kuchnia jest tylko pretekstem do poznawania japońskiej kultury: bez względu na to, czy znajduje się w buddyjskiej świątyni, czy u producentów sake, autor bacznie przygląda się otoczeniu, by móc podać jak najwięcej szczegółów z kolejnej przygody. Nie zarzuca czytelników opisami smaków, interesuje go wszystko, co ma jakikolwiek związek z wyprawą. W ten sposób powstają reportaże kulinarne wzbogacane o zakulisowe wiadomości, a autor zapewnia sobie stałą uwagę czytelników. Od tego tomu trudno się oderwać, nawet kiedy pojawiają się w nim smaki lub widoki nie dla wrażliwych.

„Sushi i cała reszta” to książka świetnie napisana, daje wrażenie uczestnictwa w przygodzie autora, a poza atrakcyjnym tematem kusi też rozrywkową narracją. Wśród edukacyjnych książek podróżniczych i wśród reportaży zajmuje wysoką lokatę. Booth nie zmusza się do pisania i nie sili na oryginalność – potrafi za to przekuć własne doświadczenia na niebanalną i sycącą relację. Zwykle publikacje tego typu trafiają do zainteresowanych kuchnią lub kulturą Japonii. Michael Booth proponuje książkę, która spodoba się wszystkim czytelnikom – zwłaszcza tym, którzy potrafią docenić lekkie pióro, dowcip i odwagę w poznawaniu świata. To publikacja wartościowa, a i zgrabna, ciekawa i wciągająca. Jednak przy jedzeniu lepiej po nią nie sięgać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz