* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

sobota, 6 października 2018

Emma Chastain: Dziennik Chloe Snow. Zakręcony rok

Zysk i S-ka, Poznań 2018.

Nastolatka z problemami

Emma Chastain nie wymyśla nowych problemów i nowych traum dla swojej bohaterki. Opiera się na tym, co znane i wręcz momentami klasyczne, a także na tym, co zostało już oswojone przez produkcje telewizyjne i książkowe spod znaku pop, sama też chętnie do tego nurtu się włącza. “Dziennik Chloe Snow. Zakręcony rok” to opowieść prowadzona w formie regularnych notatek przez piętnastoletnią bohaterkę. Chloe na początku tej książki odrzuca zaloty swojego przyjaciela, Mike’a. Świetnie się z nim rozumie, docenia chłopaka i lubi spędzać z nim czas, ale nie wyobraża go sobie jako swojego partnera, zwłaszcza że jeszcze nie pogodziła się z odrzuceniem przez Maca. Mike wyznaje swoje uczucia, ale musi przyjąć, że Chloe nie jest nim zainteresowana. To również koniec przyjaźni, przynajmniej na razie. Kwestia uporządkowania uczuć i wsłuchania się w swoje potrzeby jest niezbędna, żeby doprowadzić do normalności we wzajemnych kontaktach. Mike spada więc do tła opowieści (bardzo ważnego tła, ciągle powraca), a Chloe zajmuje się innymi sprawami. Kibicuje innemu przyjacielowi w jego homoseksualnym związku (może zatem obserwować mechanizmy, które powtarzają się nie tylko w nastoletnich miłościach i wyciągać z nich wnioski na przyszłość). Większość sił poświęca jednak na szkolne układy. Oto najpiękniejsza i najpopularniejsza dziewczyna, Reese, przed wszystkimi udaje dobrą, słodką i troskliwą koleżankę. Mało kto dostrzega jednak, że pod pozorami komplementów, jakie prawi rówieśnicom, Reese przemyca sporo złośliwości. Do tego daje się poznać jako intrygantka: wie, jak manipulować ludźmi i codziennie to wykorzystuje. Dochodzi wręcz do sytuacji, w której nikt nie może zdobyć partnera bez zgody i wstawiennictwa Reese. Tak potężna rywalka to problem – i Chloe przekonuje się, jak to jest wypaść z łask w szkolnej społeczności.

Poza zmartwieniami wśród rówieśników Chloe ma też inne osobiste sprawy do przemyślenia. Rok temu opuściła ją mama: wdając się w romans z młodszym mężczyzną, zrezygnowała z Chloe i jej ojca. Teraz tata próbuje na nowo ułożyć sobie życie (z nauczycielką Chloe, co rodzi nowe niezręczności), a mama śle wiadomości, które bohaterka pozostawia bez odpowiedzi. Tu trochę wali się przekonująca charakterystyka nastolatki: po pierwsze rodzice nie chcą powiedzieć Chloe o planach w związku z rozwodem (żeby ją chronić), po drugie dziewczyna boi się zostawać sama na noc w domu i wciąż potrzebuje opieki jak dziecko, zresztą dziecinna, więc i nieprzekonująca dla młodzieży, jest część jej reakcji. Do tego dokłada autorka jeszcze dylemat z prawem jazdy: Chloe boi się wypadków drogowych i lęk paraliżuje ją, uniemożliwiając prowadzenie samochodu.

Emma Chastain miesza te zmartwienia i kryzysy, budując zwyczajną obyczajową historię pełną wzlotów i upadków. Nie zdarzy się tu nic nieprzewidywalnego, ani w warstwie fabuły, ani w narracji. Autorka stawia na przezroczystą opowieść, która poza nastolatkami raczej nie zrobi większego wrażenia - wpasowuje się więc idealnie w istniejący na rynku sposób mówienia o pierwszych miłosnych rozczarowaniach nastolatków i o relacjach w grupie. Jest “Dziennik Chloe Snow” powieścią prostą, również językowo: przekona zatem fanki historii pop. Emma Chastain dobrze odzwierciedla szkolne zmartwienia, chociaż też celowo je przerysowuje, żeby odbiorczynie dobrze zrozumiały przesłania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz