* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

piątek, 22 września 2017

Nicky Pellegrino: Pod włoskim niebem

Prószyński i S-ka, Warszawa 2017.

Raj

Nicky Pellegrino do Włoch wraca bardzo chętnie w każdej kolejnej niespiesznej powieści obyczajowej, wskazując ten kraj jako remedium na wszystkie życiowe problemy. Tu ludzie są życzliwi i otwarci, jedzenie proste i pyszne, słońce i świeże powietrze robią swoje – przepędzają wszelkie troski. Włochy to idealne miejsca na wakacje i na ucieczkę od życia, na zwolnienie tempa i na zmiany. „Pod włoskim niebem” realizuje tę idylliczną wizję i sprawia, że czytelniczki razem z bohaterką znajdą azyl w domu wakacyjnym nad brzegiem morza.

Stella musi podjąć wyzwanie, jakie niesie jej los: kiedy umiera jej szefowa, znana i ceniona projektantka mody, Stella traci pracę. Nie była na to przygotowana, więc teraz nie wie, co ze sobą zrobić. Znajomi radzą sposób dość ekstremalny: rok przerwy, rok, który powinien przynieść odpowiedź na szereg pytań. Stella w końcu daje się przekonać. Ponadto, dla ograniczenia kosztów i dla samej przygody, decyduje się na zamianę domów. Na internetowym portalu poznaje Leo, architekta zieleni. Leo musi akurat zamieszkać w Londynie, będzie tu pracować nad swoimi projektami i z chęcią udostępni na czas nieokreślony swój drugi dom. Villa Rosa to miejsce, do którego już wkrótce Stella się uda. Za sprawą Leo bohaterka poznaje mieszkańców miasteczka, nawiązuje nowe przyjaźnie i wikła się w prywatne sprawy innych. Odkrywa lokalne atrakcje i bywa w miejscach, których nie wskazałyby jej turystyczne przewodniki. Próbuje pomagać zagubionym, ale też realizuje własne marzenia związane z pobytem w obcym kraju: chce uczyć się włoskiego i sztuki gotowania. Nie będzie się nudzić, narzekać na samotność ani zamartwiać niepewną przyszłością. Villa Rosa to schronienie przed smutkami.

Nicky Pellegrino prowadzi zwykłą narrację, którą jeszcze ozdabia mailami: Stella wymienia dość często uwagi z Leo, dzieli się też swoimi spostrzeżeniami z Birdie, najlepszą przyjaciółką. To umożliwia rozszerzenie opowieści o kolejnych bohaterów i osłabienie na początku samotności Stelli. Gdy kobieta pozna już kilka osób, Pellegrino pobawi się wydarzeniami, które byłyby może dramatyczne jako widziane od środka, ale w tym ujęciu stają się całkiem zabawne. Stella odkrywa, co w życiu jest najważniejsze – i nabiera dystansu potrzebnego do przewartościowań. Autorka szykuje i swojej postaci, którą bardzo chroni, i czytelniczkom szereg przyjemnych niespodzianek. Pozwala odpocząć, pozachwycać się pysznym jedzeniem, odkrywać proste przyjemności, niedostępne tym, którzy biorą udział w wyścigu szczurów. „Pod włoskim niebem” to historyjka naiwna i raczej przewidywalna – ale spełnia swoją rolę jako odpędzacz smutków i przykrości. Odwraca uwagę od tego, co irytuje, akcentuje rolę marzeń oraz bezinteresownej życzliwości. Tu każdy może być sobą, a nie spotka się przez to z odrzuceniem ze strony innych – Nicky Pellegrino tworzy namiastkę raju, lepszą reklamę Italii trudno byłoby sobie wymyślić. To powieść konwencjonalna, w stylu, do którego Pellegrino przyzwyczaiła – niespieszna, smakowita i krzepiąca. Trafi do czytelniczek, które poszukują bezproblemowych lektur promujących slow-life, będzie sposobem na relaks, a czasem i na refleksję na temat tego, co zrobić z własnym życiem. Nicky Pellegrino tworzy baśń dla dorosłych czytelniczek, które chciałyby dobrych rozwiązań i braku problemów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz