* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

poniedziałek, 11 września 2017

Anna Brzezińska: Córki Wawelu. Opowieść o jagiellońskich królewnach

Wydawnictwo Literackie, Kraków 2017.

Doświadczenia

Początek tej olbrzymiej objętościowo historii jest dosyć banalny: oto Regina, prosta dziewczyna, w poszukiwaniu lepszego losu trafia na służbę do Krakowa. Nikogo nie dziwi, że chlebodawca bohaterki wykorzystuje ją seksualnie: robi tak z każdą swoją służką, a praktyka ta jest powszechna i w innych domach. Tyle że Regina nie potrafi tej sytuacji obrócić na swoją korzyść, nie żąda prezentów czy nagród. Cierpi w milczeniu, zachodzi w ciążę i… rodzi potworka. Jej córką, Dosią, opiekują się miejskie ladacznice: sama Regina nie potrafi pokochać dziecka, które urodziło się karłem. W społeczeństwie zresztą panuje przekonanie, że karły to forma pośrednia między człowiekiem a zwierzęciem. Nie zasługują na takie same prawa jak ludzie, a z drugiej strony – pozwala im się na więcej. Zabobonny lud i tak obarcza karły rozmaitymi podejrzeniami. W stanie wyższej konieczności i to wystarczy, żeby uciszyć sumienie. Dosi się udaje: nie będzie traktowana jako kuriozum. Trafia na Wawel, gdzie ma opiekować się królewskimi córkami. Jest towarzyszką zabaw, sługą i powiernicą, chroni królewny, ale też opowiada im niestworzone historie. Służy pewnej czarownicy, ale na uwadze ma przede wszystkim dobro dziewczynek – a gdy królewny dorosną i doczekają się własnego potomstwa, Dosia dalej pełnić będzie rolę piastunki. „Córki Wawelu” Anny Brzezińskiej to niespieszna i obfitująca w szczegóły relacja o przedstawicielkach dynastii Jagiellonów widziana przez pryzmat karlicy. Karlicy, która wprawdzie zapisała się w historii (postać Dosi wzorowana jest na prawdziwej opiekunce królewien dotkniętej tą przypadłością), ale która wydaje się wciąż tajemnicza przez pozostawanie na uboczu. U Anny Brzezińskiej Dosia zyskuje nadzieje, marzenia, ale i odwagę, kiedy trzeba w niekonwencjonalny sposób zaradzić problemom. Miewa swoje kryzysy, ale nie brakuje jej zimnej krwi, gdy trzeba ratować królewny. To Dosia rozsnuwa przed królewskimi córkami fantazyjne opowieści, sięga do ludowych przekazów i baśni, mieszając je z rzeczywistością, to Dosia pociesza w najtrudniejszych chwilach. Dosia jest niezastąpiona. Dosia nadaje niezwykłości całej historii.

Anna Brzezińska wykorzystuje przeniesienie w czasie, żeby uświadomić czytelnikom przemiany obyczajowe i zwyczaje z epoki renesansu. Każdy kolejny rozdział zaczyna się długim i pełnym detali omówieniem wybranego – potrzebnego do prezentowanych właśnie lat czy scen – tematu w oderwaniu od fabularyzowanych doświadczeń Dosi. Tu autorka opowiada o ciążach i roli akuszerek, o traktowaniu katów w społeczeństwie, o stosunku do czarów, o rycerskich turniejach czy o zasadach funkcjonowania dworu. Skupia się na wydarzeniach historycznych i nakreśla cały kontekst, którego znajomość przyda się czytelnikom. Tak obszerne wyjaśnienia nigdy nie mają wstępu do powieści historycznych, Brzezińska pozwala więc uzupełnić wiedzę równolegle ze śledzeniem życia Dosi. Co pewien czas też w opisywaniu działań bohaterki na dworze królewskim przyznaje się do niekompletnej wiedzy bądź domysłów na jej temat. Brak danych uzupełnia wyobraźnią, a świadoma roli narracji (również w baśniach), dba o to, żeby odbiorcom nie zabrakło niczego w lekturze. Unika stylizowania języka, a z rzeczywistości Dosi wytrąca również przez wkomponowywane w narrację objaśnienia. „Córki Wawelu” są więc czymś pomiędzy powieścią historyczną a podręcznikiem akademickim dotyczącym obyczajowości. Brzezińska wzbudza zainteresowanie historią mniej od politycznej a bardziej od kulturowej strony. Razem z Dosią przygląda się barwnemu życiu na Wawelu i mierzy z rozmaitymi ludzkimi nieszczęściami, zrozumiałymi niezależnie od czasów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz