* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

czwartek, 20 marca 2014

Holly Webb: Kotek Pingwin

Znak, Kraków 2014.

Spór o kota

W dzieciństwie nieporozumienie może urosnąć do rangi poważnego konfliktu. Kilkulatki chętnie kierują się emocjami i własnymi interpretacjami rzeczywistości – co może im zaburzać logiczne myślenie. A kiedy poczują się zagrożone, stają się też bardziej skłonne do kłótni. Nie zyskują wtedy uznania rodziców – a brak wsparcia intensyfikuje ich negatywne uczucia. Taką postawę prezentuje Alfie, mały bohater tomiku „Kotek Pingwin” Holly Webb. Chłopiec nie cierpi swojej nowej małej sąsiadki: nie dość, że ta odkryła jego tajemnicę – kryjówkę na drzewie między ogrodami – to jeszcze zdobyła serce Pingwina. Rozgoryczone dziecko czuje się zdradzone przez czworonożnego przyjaciela: kotek nie sypia już w łóżku Alfiego i nie chce zjadać przysmaków, znika na całe dni. Alfie jest wręcz chory z zazdrości i nie rozumie, w jaki sposób niesympatyczna dla niego dziewczynka wzbudziła takie zaufanie kota. W końcu decyduje się na rozmowę i odkrywa, że Pingwin wcale nie nocował u sąsiadki. Trzeba jak najszybciej rozpocząć poszukiwania.

Tym razem Holly Webb w centrum sporu dzieci umieściła kociego bohatera. To o kota toczy się najważniejsza kłótnia – i to kot pomaga w ostatecznym pogodzeniu. Kota nie można do niczego zmusić ani przekonać, co nie zmniejsza uczucia żalu, gdy zwierzę zachowuje się niezgodnie z oczekiwaniami. Alfie przekonuje się nie tylko, jak bardzo zazdrość zaślepia. Poznaje też uczucie goryczy, żalu, rozczarowania czy buntu. Przez przygodę kotka Pingwina uczy się odpowiedzialności i smaku strachu o ukochaną istotę, dowiaduje się również, jak łatwo kogoś pochopnie ocenić. Dostrzega wartość szczerej rozmowy i współpracy – sam nie uwolniłby Pingwina. Siłą sprawczą wydarzeń jest tu mały kot, ale Holly Webb jak zwykle akcentuje przede wszystkim relacje między najmłodszymi. Wabi odbiorców obietnicą historii ze zwierzątkiem, by po chwili rozpocząć nakreślanie rozmaitych scenek ważnych z punktu widzenia małych czytelników. Wartka akcja sprzyja tu utrzymaniu uwagi najmłodszych – a z ciekawej lektury dzieciom łatwiej będzie wyciągać wnioski.

„Kotek Pingwin” to bardzo krótka historia, minipowieść dla tych, którzy dopiero wprawiają się w czytaniu lub jeszcze nie posiedli tej sztuki. Autorka umiejętnie dawkuje napięcie, nie chce zbytnio przestraszyć małych odbiorców, ale też zapewnia im sporo wrażeń. Udowadnia, że lepiej działać razem niż budować znajomość na nieporozumieniach i uprzedzeniach, a przygoda kota jest wystarczającym argumentem za słusznością jej uwag. Dzieci wyłapią i ukryte w akcji informacje o interpersonalnych kontaktach i zasadach funkcjonowania w społeczeństwie, i wskazówki dotyczące opieki nad zwierzętami.

Kotek Pingwin nie jest zresztą idealnym bohaterem: ma nadwagę i weterynarz przestrzega, że z tego powodu mogą go zacząć boleć łapy. Dzieci muszą zrozumieć, że nie wolno im dokarmiać pupila (a ta wskazówka przydać się może również w przypadku odbiorców cierpiących na otyłość – w subtelny sposób Webb przedstawia rozwiązanie problemu). Do tego na końcu książki znajdują się jeszcze podpowiedzi jak dbać o kota i zapewnić mu codzienną porcję ruchu i zabawy. Holly Webb tym samym realizuje kilka różnych celów – pomaga maluchom pojąć i przeanalizować przyczyny silnych uczuć, pokazuje, jak opiekować się zwierzęciem, zachęca do czytania i dostarcza mądrej rozrywki – bo chociaż dla dorosłych jednokierunkowe bajki w rodzaju „Kotka Pingwina” brzmieć mogą infantylnie i mało atrakcyjnie, dla dzieci będą wartościową lekturową przygodą. „Kotek Pingwin” wzbudzi żywe zainteresowanie małych odbiorców.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz