* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

wtorek, 11 czerwca 2013

Jujja Wieslander: Mama Mu na drzewie i inne historie

Zakamarki, Poznań 2013.

Krowa i wrona

W mało której bajce humor absurdalny występuje w tak ogromnym stężeniu jak w przygodach Mamy Mu i Pana Wrony. Bohaterowie, których dzieci poznały najpierw dzięki rozweselającym książeczkom obrazkowym znów powracają w zbiorze opowiadań. „Mama Mu na drzewie i inne historie”. Jujja Wieslander do zwykłego wizerunku krowy dokłada sporo wyobraźni, bajkową logikę i nieograniczone zasoby komizmu – tak, że rodzice chętnie będą czytać te historie swoim dzieciom i nie ma obaw, że zasną z nudów.

Mama Mu zwykle spędza czas w oborze lub na pastwisku, ale niekiedy chce urozmaicić swoją egzystencję. Teraz uczy się chodzenia po drzewach, co niemal o pióropleksję przyprawia i tak zwykle nerwowego Pana Wronę. Bohaterowie czas spędzają na kłótniach o to, co wypada krowom, a nudzić się nie będą. Niebanalnym humorystycznym czynnikiem jest też megalomania Pana Wrony, który lubi być podziwiany, a już dla przysmaku zrobi wszystko. Nawet spadnie z drzewa.

Wspinanie się na drzewa w wykonaniu Mamy Mu to motyw, który przewija się przez opowiadania i znajduje ukoronowanie w ostatniej historii – ale po drodze prowadzi do wielu śmiesznych sytuacji. Mama Mu postępuje racjonalnie, nie działa pod wpływem emocji, wszystko odpowiednio dokładnie rozważa i obmyśla, a potem przystępuje do realizacji planów, co sprawia, że jest bardzo skuteczna i może spełniać najbardziej nieprawdopodobne marzenia. Pan Wrona z kolei nieudolnie ukrywa własne zamiary, działa pod wpływem impulsu, a jednak to on funkcjonuje w bajce jako głos rozsądku. Pary tak niedobranych przyjaciół próżno by szukać w innych historiach – ale Mama Mu i Pan Wrona dają też dzieciom lekcję przyjaźni.

Autorka wybiera różne odmiany humoru. Śmieszy żartami słownymi i sytuacyjnymi, śmieszy charakterami i postawami bohaterów, a także sposobem przedstawiania ich reakcji. Tu każde zdanie na nowo przynosi rozrywkę i każde czymś zaskakuje. Kluczem są oczywiście pomysły krowy, absurdalne nawet dla dzieci – ale narracja dodatkowo podbija dowcip i sprawia, że z lektury cieszyć się będą całe pokolenia.

„Mama Mu na drzewie i inne historie” to triumf wyobraźni, ale i dobrego pióra. Jednak i w warstwie graficznej kryją się dowcipy – tu zwłaszcza Sven Nordqvist eksponuje wyczyny Pana Wrony. Zdarza mu się podchwycić żart z tekstu (krowa bawiąca się w węża) i zrealizować go tak, że wywoła wybuchy śmiechu. Inaczej niż w książeczkach obrazkowych, tu ilustracje raczej dopełniają tekst, rysunki całostronicowe pojawiają się jak w klasycznych publikacjach – z drobnym cytatem z opowiadania. Ale i w detalach na marginesie tekstów ilustrator potrafi dobrze się bawić – warto zwłaszcza zwracać uwagę na miny bohaterów: rysunki nie potrzebują dodatkowych komentarzy, za to idealnie wpasowują się w dowcipne historie.

Fenomen Mamy Mu polega na udanym połączeniu absurdalnych pomysłów oraz dowcipnego sposobu ich opisywania. To piorunująca mieszanka, która przemawia dzieciom do wyobraźni i trudna jest do podrobnienia. Z bohaterami o wyrazistych osobowościach łatwo się zaprzyjaźnić – dzieci, które zaczynały od śledzenia historyjek obrazkowych, chętnie sięgną także po opowiadania – Mama Mu nie może się nikomu znudzić. Do tego opowiastki wolne są od strachu, przemocy czy agresji, czasem tylko postacie nieświadomie sprawiają sobie nawzajem drobne przykrości – ale to znika pod przykrywką żartów w bardzo dobrym gatunku. Mama Mu i Pan Wrona zyskają grono wiernych fanów nie tylko wśród kilkulatków.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz