* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

czwartek, 13 czerwca 2013

Jeanne Bourin: Sekrety kobiet złotnika

Noir sur Blanc, Warszawa 2013.

Rozterki wieków średnich

Czytelniczkom, które lubią powieściowe powroty do odległej przeszłości, „Sekrety kobiet złotnika” się spodobają. Czytelniczkom, które nie gustują w zakorzenionych w średniowieczu fabułach, o dziwo, również – bo Jeanne Bourin traktuje swoich bohaterów jak dobrze sobie znanych, odrzuca stereotypowe wizje żyjących w średniowieczu ludzi, a i charakterystyczne postacie, dotąd obowiązkowo powracające w każdej opowieści do średniowiecza odnoszonej. Dla Bourin stylizacja językowa i tło wydarzeń to elementy, które sugerują zawieszenie akcji w przeszłości – ale już bohaterów proponuje autorka bardzo aktualnych, a właściwie ponadczasowych. W książce nie ma też miejsca na politykę (jest co najwyżej polityka obyczajowa), a odarcie sceny ze zdobyczy cywilizacyjnych pozwala skupić się na tym, co najważniejsze: na wielkich namiętnościach.

Jeanne Bourin wprowadza odbiorców do domu złotnika, prezentując jego młodą wciąż żonę oraz dorastające córki. Nie wszystkie spośród sześciorga dzieci przykuwać będą uwagę, autorka skupi się na tych postaciach, które burzliwie wkraczają w dorosłość. Pojawia się tu wiara w uszczęśliwiającą miłość na całe życie, ale także silne pożądanie, które zaprzecza zdrowemu rozsądkowi. Kobiety z domu złotnika nie są bezwolnymi ofiarami, doskonale zdają sobie sprawę z potęgi cielesności. Owszem, bywają rozdarte między powinnościami dobrych i wiernych żon, a powabami obcych mężczyzn, ale wychowanie ani kultura, religia ani strach przed opiniami innych nie powstrzymają ich przed realizacją najbardziej śmiałych planów. Bourin daje im szansę: bohaterki mogą wybrać, czy to stabilizację i tęsknoty, czy – miłosne przygody i emocjonalne rozterki.

Tyle że w „Sekretach kobiet złotnika” fabuła prowadzona jest metodą przyczynowo-skutkową. Jedne decyzje znajdują konsekwencje nawet w odległej przyszłości i grożą zniszczeniem doczesnego szczęścia. Nie wiedzą o tym kobiety żyjące chwilą, co sprawia, że z tym większym zaangażowaniem odbiorcy będą mogli śledzić ich coraz trudniejsze doświadczenia. Bourin mądrze stawia na to, co poruszy, mimo czasowego dystansu; przepaść wieków zasypuje podobną emocjonalnością. Kobiety chcą kochać i być kochane, chcą przeżywać miłosne uniesienia, jeśli szczęścia nie znajdą w małżeństwie, spróbują szukać gdzieś indziej. Ulegają szantażom, ale i nierozumnym tęsknotom, troszczą się o swoje dzieci, zapominając przy tym o sobie. To właściwa kanwa powieści, a zarazem źródło silnych lekturowych przeżyć. Autorce udaje się wydobyć na światło dzienne tajemnice, które oddziaływałyby równie silnie w powieści obyczajowej z dzisiejszymi realiami – umieszczenie akcji w średniowieczu tylko dodaje książce smaczku i zagęszcza ją.

Bourin nie przytłacza nawiązaniami do znanych schematów obyczajowości średniowiecza. Jej romans historyczny jest przede wszystkim naturalny – tutaj bohaterowie mogą czuć się swobodnie. Autorka nie wtłacza na siłę postaci w konwencję średniowieczną, pozwala im na szczerość. Jeśli żona złotnika wybiera po poradę do duchownego – to dlatego, że czuje taką potrzebę, a nie z powodu wiedzy o średniowiecznych zwyczajach. W samym języku powieści widoczna jest natomiast plastyczność stylu, malowniczość, która sugeruje przeniesienie w czasie (choć nie utrudnia odbioru). Dialogi budowane według tych samych zasad co narracja nie przysłaniają treści formą: każdy może powiedzieć to, na co ma ochotę – mimo że nie użyje przy tym potocyzmów. „Sekrety kobiet złotnika” to powieść rozrywkowa, dostosowana do wymogów rynku, ale też przepełniana drobiazgami (w fabule czy opisach), które będą przykuwać uwagę czytelników. To książka starannie przemyślana, a przy tym obliczona na powodzenie – i wcale nie trzeba przy niej być zwolennikiem średniowiecznych realiów w tomach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz