* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

wtorek, 5 listopada 2024

Amy Liptrot: Wygon

Marginesy, Warszawa 2024.

Odwyk

Przeważnie opowieści o wychodzeniu z nałogu są literacko niedopracowane i polegają na prostych zwierzeniach mniej lub bardziej nasyconych sentymentalizmem i poczuciem wdzięczności za nową szansę na życie. U Amy Liptrot jest inaczej – „Wygon” to na wskroś literacka walka o siebie: na pierwszym miejscu autorka stawia jednak nie tyle własne doświadczenia, co wrażliwość, która pomaga w filtrowaniu informacji i zamienianiu ich na tworzywo. Problemy z alkoholem – w gruncie rzeczy trywialne i będące oznaką słabości – zamieniają się tutaj w wyzwanie, potężnego przeciwnika, który jednak może zostać poskromiony w nietypowych okolicznościach. Amy Liptrot zabiera odbiorców ze sobą na Orkady, wyspy u wybrzeży Szkocji. To tutaj dorastała, to tutaj są jej korzenie – i to tutaj ma stoczyć ważną walkę. Dopóki jej nie wygra, nie ma czego szukać w cywilizacji – tam jest już stracona, a pokusy pojawiają się na każdym kroku, uniemożliwiając pracę nad sobą. Orkady to co innego: tutaj trzeba zadbać o siebie i unikać pokus, żeby rodzinne strony nie stały się milczącym świadkiem upadku. Amy Liptrot przedstawia czytelnikom swój dom rodzinny, opowiada historie o najbliższych – z czasów, kiedy jeszcze nie wiedziała, że stanie się więźniem butelki. Zresztą to właśnie powroty w przeszłość okazują się najbardziej oczyszczające i prowadzą w konsekwencji do znalezienia ratunku: autorka porównuje bowiem swoją sytuację do choroby afektywnej dwubiegunowej ojca – schorzenia psychiczne owocują przeplatającymi się okresami manii i depresji (przy czym mania w tych relacjach bywa naprawdę przerażająca i wymaga medycznych interwencji). Skłonność do podobnego widzenia świata dostrzega u siebie sama Amy Liptrot – i to odkrycie stanowi przełom. Pomaga bowiem w zorientowaniu się w przyczynach własnych słabości i w okiełznaniu ich – a to już prosta droga do umiejętnego korzystania z rozmaitych programów odwykowych. Amy Liptrot sceptycznie podchodzi do kwestii religijności w obliczu wychodzenia z alkoholizmu. Nie zamierza się w żaden sposób nawracać ani kierować ku sile wyższej – wie, że to ona jest odpowiedzialna za swój stan i tylko w sobie może pokładać nadzieję na wyjście z niego. Wykonuje olbrzymią pracę nad sobą, żeby tylko się nie poddać i znaleźć metodę uwolnienia się od alkoholizmu. Kiedy już trafia na właściwą drogę, mierzy się z kolejnymi pokusami – relacjonuje czytelnikom, jak skomplikowane może być motywowanie sobie potrzeby sięgnięcia po odrobinę alkoholu (i jak ożywcza w tym przypadku może być świadomość, że na odrobinie się nie skończy). W tej prozie wysokiej próby liczy się nie tylko autoanaliza – Amy Liptrot spaja się z naturą, przenosi do świata znanego w dzieciństwie i w nim szuka schronienia, a jednocześnie odważnie podąża w stronę wyzdrowienia. Nie będzie tu zbyt wiele obrazów upodlenia, chociaż pojedyncze wzmianki na temat imprez z poprzedniego życia mają wstrząsającą moc – za to próba pogodzenia się ze sobą i zaakceptowania nowego stanu rzeczy urzeknie czytelników. „Wygon” to książka literacka, pięknie zaprezentowany motyw walki o siebie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz