* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

czwartek, 19 grudnia 2024

Małgorzata J. Kursa: Wiedźmy na tropie

Lucky, Radom 2022.

Małżeńskie plany

Wiedźmy to panie pracujące w agencji literackiej TERCET - zorganizowały sobie zajęcia tak, że poza przygotowywaniem książek, pisaniem recenzji i animowaniem życia literackiego mają czas na prowadzenie prywatnych i amatorskich śledztw. Nic dziwnego, że dobrze się tu czują: w pracy towarzyszyć im mogą zwierzęta, a kiedy trzeba kogoś pocieszyć jedzeniem - można przygotowywać posiłku dla wszystkich na miejscu. Wprawdzie od czasu do czasu dzieją się dziwne rzeczy, które trzeba uporządkować: ktoś za plecami redaktorek robi im czarny PR i warto wykryć sprawcę, żeby nie dopuścić do upadku firmy - ale to nie jest zadanie, które spędza wszystkim sen z powiek. W tomie "Wiedźmy na tropie" odbiorcy mają do czynienia z dwoma tematami kryminalno-sensacyjnymi. Jeden dotyczy internetowego hejtu - z tym bohaterki muszą się zmierzyć, żeby nie stracić. Drugi wiąże się z byłą żoną sekretarka, czyli Piotra. Dawny śledczy rozwiódł się z kobietą, która próbuje go wykorzystać do własnych - niecnych - celów. Po latach obmyśla skomplikowany plan pozbycia się eksmałżonka z powierzchni ziemi i zaczyna wcielać go w życie. Swoimi nadziejami dzieli się z cenioną pisarką, autorką romansów - historię obiecuje jej przekazać. Na razie jednak musi zrealizować plan, w którym punkt "zabić Piotra" jest zaledwie jednym z elementów długiej i detalicznej listy.

"Wiedźmy na tropie" to bardziej obyczajowa niż kryminalna opowieść. Sama intryga sprowadza się tu do kilku zaskoczeń, zabiegów, które utrzymają czytelników przy lekturze - ale znacznie ważniejszy wydaje się stworzony przez autorkę azyl. Małgorzata J. Kursa proponuje miejsce, w którym wszystkie problemy rozwiążą się same. Owszem, trzeba trochę popracować, ale ta praca - w gronie przyjaciół - zamienia się w przyjemność i dobrą rozrywkę. Mnóstwo tu drobiazgów, które mogą rozśmieszać - wizyta hipochondrycznej tłumaczki, kotek gryzący każdego, kto się nawinie, obyczajowe perypetie składające się na kojącą codzienność. Narrację przesyca autorka dowcipami, znów niewielkimi, nieangażującymi przesadnie, ale też dzięki nieoczekiwanemu charakterowi - sprawdzającymi się w tej opowieści. Charaktery i brak autocenzury u postaci to źródło przyjemności dla odbiorców. Resztę załatwia już śledztwo w tle. Czytelnicy są świadomi planu, jaki zaczyna realizować była żona Piotra, wiedzą, co może się wydarzyć w hotelu, do którego ściąga nie tylko Piotra, ale i swojego aktualnego małżonka i jego młodą kochankę. Nie mają natomiast pojęcia, co stanie się za chwilę i jak zmieni się wizja morderstwa. Żeby zrozumieć wydarzenia, bohaterowie angażują się w sprawdzanie kolejnych przesłanek - trzeba będzie nie tylko dedukować, ale też trochę pojeździć i dowiedzieć się, o co chodzi. Tu także jest przestrzeń na rozrywkę i na rozśmieszanie czytelników. I kiedy już wszystko stanie się jasne, autorka wyciąga z kapelusza jeszcze jeden wątek, który znów może do agencji literackiej przekonać. Jest dynamicznie i ciekawie ze względu na oderwanie się od tradycyjnych schematów kryminalnych - dzięki temu po książkę sięgną fanki obyczajówek, a nie tylko komedii kryminalnych. Jest szansa, że do przyjaciółek z agencji literackiej poczują sporą sympatię i zostaną przy całej serii.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz