* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

niedziela, 10 listopada 2024

Straszne historie

Harperkids, Warszawa 2024.

Potwory

„Straszne historie” to książka dla najmłodszych – która pozwala zorientować się w galerii postaci z horrorów i przerażających opowieści przekazywanych sobie przez kolejne pokolenia – i zakorzenionych już w popkulturze. Fosforyzująca okładka zaskoczy w ciemności – chociaż niekoniecznie wystraszy, bardziej zaintryguje odbiorców. A to potrzebne, żeby dzieci zapoznały się z dorobkiem literackim w dużo prostszej odsłonie – jeszcze zanim będą zdolne sięgnąć po pełnowymiarowe powieści grozy. Ponieważ bohaterowie, którzy pojawiają się w „Strasznych historiach”, są też obecni między innymi przez nawiązania w rozmaitych kreskówkach – to wyjaśnia, dlaczego – między innymi – warto po ten tom sięgnąć.

Kolejni bohaterowie znani doskonale dorosłym tutaj powracają w „swoich” historiach – mocno okrojonych, zwykle opowiadania zajmują po kilka stron – i bez wyjątkowo krwawych szczegółów, nie wszystko trzeba tu analizować i obrazowo przekazywać. Powróci między innymi hrabia Drakula, powrócą piraci-widma, Frankenstein czy Dorian Gray. Ale, co zabawne, zwieńczeniem książki staje się opowieść o Jasiu i Małgosi, wyjątkowo dobrze znana najmłodszym czytelnikom – tak, żeby pokazać, że zło ma różne oblicza i niekoniecznie musi się zawierać w tytułach dla dorosłych. Są tu mistrzowie literatury grozy i pomysły, które przetrwały pokolenia – rozwiązania, w których przewijają się owoce wyobraźni i dziś już oswojone stwory. Teraz, bez względu na rodzaj literatury czy wieku wprogramowanych w nią odbiorców, budzą raczej śmiech i sympatię – nie wyzwalają lęku nawet w najmłodszych. Krótkie prezentacje przydadzą się zatem, żeby uzupełnić świadomość kulturową i literacką dzieci. Przy okazji też to szansa na przypomnienie o klasyce literatury. Siłą tych opowiadań – w wersji przetworzonej, przerobionej i skróconej – staje się nastawienie na tempo i bieg wydarzeń. Nie są to typowe bryki, chociaż mocą krótkiej formy będzie też streszczanie fabuł i wybieranie najważniejszych z nich wątków. Okrojenie krwawych szczegółów nie zubaża treści – pomaga za to błyskawicznie zorientować się w tematach. Dzieci nie znudzą się tymi narracjami, a klimat został zachowany – wciąż to opowieści podbarwione dreszczykiem, nawet jeśli zminiaturyzowane. Może się okazać, że coś zaintryguje młodych czytelników, albo nakieruje na kolejne literackie tropy. Oczywiście to fabuły zapośredniczone, dalekie od oryginałów, sprowadzane do zaledwie zestawu kilku wydarzeń – ale to dobra metoda na wprowadzenie do świadomości dzieci postaci słynnych i zapładniających wyobraźnię artystów. „Straszne historie” to tom, który został bardzo ładnie wydany – nie jest jego zaletą wyłącznie świecąca w ciemności okładka – ilustracje dopełniają zbiorek i przypominają o „bajkowości” motywów: dzisiaj już kreskówkowe obrazki bardziej pasują do opowiadań i również redukują lęk.

„Straszne historie” to książka przygotowana specjalnie na jesień – można bez trudu umotywować chęć przedstawienia młodym czytelnikom klasyki. Bez względu jednak na pomysły marketingowe – warto pamiętać, że to również okazja do przyswojenia sobie elementów dorobku kulturowego, zatem w pewien sposób przewodnik po klasyce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz