* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

sobota, 18 lutego 2017

Franca Düwel: Julia i czarne owce

Jaguar, Warszawa 2016.

Kłamstwa

Julia po zwycięskim starciu z wredną byłą przyjaciółką nabiera siły i pewności siebie, ale motto serii, „Zawsze może być jeszcze gorzej”, jest wciąż aktualne i zapowiada kolejne pasma nieszczęść. Tym razem Franca Düwel też odnosi się do kwestii wieku dojrzewania w stopniu do niedawna w literaturze czwartej przerastającym przeciętną trzynastolatkę. Ponieważ Julia przyjmuje propozycję Bena i jego rodziców dotyczącą wspólnego wakacyjnego wyjazdu, babcia wygłasza jej feministyczną pogadankę o posiadaczach penisów, którzy myślą tylko o jednym (to trochę uzupełnia klasowy obrazek, w którym jeden z kolegów ciągle grzebie sobie w rozporku, a drugi gapi się tylko na biust Julii). Dziewczynka wybiera się z mamą po pierwszy stanik – rodzicielka oczywiście przynosi jej wstyd, ale ta wyprawa ma dużo poważniejsze konsekwencje. Ktoś wchodzi w posiadanie zdjęcia nagich piersi Julii i wykorzystuje to, by skłócić nastolatkę z Benem. Do tego tata wdaje się w bójkę w kinie (a zabiera nastolatki niechcący na film erotyczny o japońskich gejach), traci pracę i rodzinę czeka przeprowadzka. A to tylko mała część wstrząsów, jakie autorka funduje czytelniczkom. Sięgając po serię o Julii, należy pamiętać, że nie ma tu tematów tabu, a kwestie dotyczące seksualności zostaną poruszone – najszybciej jak się da. „Julia i czarne owce” pod tym względem zawiera sporo tematów, które nawet w literaturze rozrywkowej dla dorosłych bywają pomijane milczeniem. Tutaj jednak nie ma miejsca na cenzurę – a olbrzymia popularność cyklu pokazuje, że niemiecka autorka wstrzeliła się w zapotrzebowanie rynkowe.

Sprawy związane z seksem i cielesnością to dodatki do podstawowego wątku, a tym jest w powieści zagadnienie szczerości oraz asertywności. Julia chce uszczęśliwiać wszystkich i żyć tak, jak inni sobie to zaplanowali. Nie potrafi odmawiać, bo nie zamierza robić nikomu przykrości. Ale czasami, gdy przyjmuje dwie sprzeczne propozycje, musi jakoś wybrnąć z sytuacji, bez urażania którejkolwiek ze storn. Żeby osiągnąć cel, zaczyna zmyślać. Wydaje jej się, że w ten sposób nikogo nie skrzywdzi – Ben i przyjaciółki udowodnią jednak, jak bardzo się myli. Zresztą w tej części Julia stara się pracować nad swoim charakterem. Oducza się przekleństw, nawet łagodnych (mięsem autorka w narracji nie rzuca), bo za każde musi wpłacić pieniądze do domowej skarbonki. Postanawia też zmienić swoje zachowanie – tylko tak zresztą może naprawić to, co zdążyła zepsuć, a co do niedawna świetnie się układało.

W tle przewija się motyw związku Sariny i tego, że tata jej chłopaka nie akceptuje decyzji dzieci, brat Sariny jest wciąż porywczy i skłonny do bójek. Babcia, dotąd trwająca w zaciętości wobec mężczyzn, znajduje ukochanego, a mama twierdzi, że trzeba jej w tym kibicować. U Julii zawsze dzieje się mnóstwo, a zarejestrowanie tych wszystkich sensacji umożliwia forma pamiętnika. Dziewczynka opowiada tu o wydarzeniach szczerze, pokazując również genezę swoich kłamstw oraz reakcje mądrych przyjaciółek. Autorka postanawia uderzyć w tematy do niedawna zakazane w twórczości dla dzieci – ale wie, że z niemal każdym z wydarzeń mali czytelnicy mogą się zetknąć w prawdziwym życiu – dobrze więc, żeby byli przygotowani nawet na ekstremalne przygody.

„Julia i czarne owce” to tomik komiczny, mimo nasycenia go przykrościami i problemami bohaterki. Autorka trzyma poziom i wciąż chce zaskakiwać, wciąga odbiorców (częściej – odbiorczynie) w akcję dość brawurową jak na obyczajówkę. Nie ucieka nawet od podpowiadania dzieciom, jak mają uniknąć niechcianej przeprowadzki – tu już fabułę rozgrywa raczej idealistycznie, ale cenna wskazówka pozostaje. Skoro nastolatki obecnie przedwcześnie dojrzewają, Julia nie musi wychowywać się w zbyt pruderyjnym otoczeniu. Zbiera doświadczenia na przyszłość i obserwuje różne metody radzenia sobie z codziennymi wyzwaniami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz