* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

środa, 31 grudnia 2014

Ralf Butschkow: Mam przyjaciółkę baletnicę

Media Rodzina, Poznań 2014.

Taniec od kulis

Mała bohaterka, jedna z wielu postaci, które w podserii Mam przyjaciela (cykl Mądra Mysz) przedstawiają pracę swoich dorosłych znajomych, prowadzi odbiorców na generalną próbę baletowego występu. „Mam przyjaciółkę baletnicę” to szansa zajrzenia za kulisy w tym rodzaju sztuki scenicznej. Mała Nelka zabrana do opery od dwóch lat uczy się kroków baletowych. Teraz będzie mogła przyjrzeć się codzienności tancerek i tancerzy – i sporo się dowiedzieć o samych występach, czyli o tym, do czego jeszcze sama nie dotarła.

Oprowadzanie dzieci po świecie baletu zaczyna się już od wejścia do budynku: bohaterki wchodzą wejściem dla artystów, udają się do sali ćwiczeń i do garderoby, a potem na scenę, na której trwają przygotowania do premiery: pojawiają się dekoracje, a w orkiestronie ćwiczą już muzycy. Szwalnia i kostiumernia to kolejne punkty niecodziennej wycieczki. Przy okazji dziewczynka dowie się czegoś o scenicznych sztuczkach – kostiumach czy makijażach. Przyjrzy się pracy choreografa oraz reżysera, który czuwa nad całością przedstawienia. Marysia, przewodniczka w tym tomiku, nie skupia się zbyt długo na jednej informacji – chce błyskawicznie zaprezentować ciekawostki dotyczące zawodu (zastanawiający jest wśród nich jeden punkt, według Marysi profesjonalna baletnica powinna ćwiczyć dopiero od ósmego roku życia).

Chociaż tomik o balecie wydaje się bardzo „dziewczyński”, Ralf Butschkow wybiera różne aspekty przygotowania występu. Pokazuje między innymi zajęcia pracowników technicznych, montaż scenografii czy istnienie sceny obrotowej. Nie zatrzymuje się nad kwestiami wyglądu kostiumów, dzięki czemu może dodawać kolejne niespodzianki – na przykład informację o stopniu twardości podłogi. Wcale nie sugeruje też, że balet to mało męskie zajęcie – wprawdzie to Marysia przedstawia jego kulisy, ale na sali do ćwiczeń nie brakuje też panów, i to w oryginalnych kostiumach.

„Mam przyjaciółkę baletnicę” to niepozorna książeczka obrazkowa, ale dostarczy najmłodszym sporo radości. Z jednej strony – jako pełna ważnych wiadomości lektura wprowadzająca w tajniki zawodu, z drugiej – jako pomysł na odkrywanie świata. Dzieci miło spędzą nad tą publikacją czas, także dlatego, że zyskają wstęp do dorosłości, dowiedzą się czegoś o możliwościach, jakie daje scena. Tomik został napisany tak, by nie odstraszać nadmierną szczegółowością, ale też z odrzuceniem tematycznej prostoty. Wabikiem będą w nim rozbudowane rysunki: autor za każdym razem wybiera inną perspektywę, tak, żeby nie zawężać kadru do samej sceny, a żeby uchwycić rozmaite poboczne smaczki (reflektor w kulisach, stolik reżysera na widowni, poprawki przy kostiumach czy dekoracjach). Na każdym z obrazków dzieje się wiele – a sam występ (w tym wypadku – próba generalna) pojawia się tylko na jednej rozkładówce. Nic dziwnego – baletowe popisy dzieci mogą oglądać jako widzowie, a tego, co dzieje się przed premierą nie pokaże im nikt. I dlatego praca Marysi, chociaż nie dla wszystkich równie atrakcyjna, okazuje się jednak pasjonująca i silnie działa na wyobraźnię.

Ralf Butschkow oprócz samego tańca zwraca uwagę na przygotowanie kolejnych elementów tanecznego przedstawienia. Tym samym uświadamia małym odbiorcom, jak wiele wysiłku trzeba włożyć w artystyczne działania. Staje się dla najmłodszych okazją do podpatrywania sekretów rozmaitych zawodów. A wielokrotnie już udowodnił, że z tym zadaniem radzi sobie znakomicie – więc Mądrej Myszy może przybywać małych fanów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz