* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

wtorek, 1 stycznia 2013

Lotta Olsson: Dziwne zwierzęta

Zakamarki, Poznań 2012.

Absurd o życiu

Rzadko pojawiają się tak piękne, zabawne i mądre historie – a kiedy już się pojawią, naprawdę warto o nich głośno mówić. „Dziwne zwierzęta” zachwycą wszystkich, którzy lubią absurd w stylu „Kubusia Puchatka”, a do tego uzmysłowią najmłodszym, że każdy jest inny, a owa inność nie oznacza wcale gorszości. A wszystko przez zrozpaczonego mrówkojada, który czuje, że za bardzo różni się od zwyczajnych zwierząt i nie umie sobie z tym poradzić. Na szczęście mrówkojad ma całkiem mądrą przyjaciółkę, orzesznicę – ta potrafi na problem spojrzeć z dystansu, a czasami nawet niechcący podpowiedzieć mrówkojadowi dobre rozwiązania. Z dyskusji mrówkojada i orzesznicy nad dziwnością zwierząt rodzi się pomysł o konkursie na najdziwniejsze zwierzę. Zgłoszenia napływają ze wszystkich stron, a każde stworzenie chętnie opowiada o swojej inności. Świat jest pełen dziwnych zwierząt. Mało tego – nawet najzwyklejsze zwierzęta okazują się całkiem dziwne.

Mrówkojad i orzesznica wychodzą od prostego sposobu na zażegnanie smutków – chcą znaleźć najdziwniejsze zwierzę, by mrówkojad poczuł się lepiej – ale też aby podnieść na duchu innych. Dla autorki to nie tylko sposób na rozbudzenie ciekawości dzieci, lecz na wprowadzenie do tomu warstwy edukacyjnej – rozmaite przyrodnicze informacje wplata do zgłoszeń zwierząt. Dzieci dowiedzą się czegoś o dziobaku, mrówkach, krowie, o nosaczu, jętce i wielu innych stworzeniach. Przykład żuka gnojarza rozbawi maluchy za sprawą ludyczności i rubaszności, za to jętka stanowić będzie dobry pretekst do zadumy nad kruchością życia – ale to i tak kwestie poboczne, bo przede wszystkim liczy się dziwność i oryginalność zwierząt. Dzieci w zawoalowany sposób przekonają się o tym, że każdy jest wyjątkowy i oryginalność nie może być uznawana za wadę – to dla nich dobra lekcja. Zestaw zwierzęcych ciekawostek dopełnia całego obrazu.

Ale warstwa edukacyjna to nie jedyna zaleta książki. Jej podstawowym atutem staje się absurdalny humor. Dialogi mrówkojada i orzesznicy zostały silnie skarykaturalizowane, przede wszystkim przez indywidualizację języka bohaterów i stawianie na funkcję fatyczną. W tych rozmowach kryje się naiwność maskowana powagą i rzekomą mądrością orzesznicy i niedomyślnością mrówkojada. Nie widać tu celu autorki, morały płyną z wniosków odbiorców. Same dyskusje rozśmieszą każdego – jest tu humor słowny i sytuacyjny, a obok nich i komizm charakterów. Żadnego wymuszania śmiechu za pomocą ogranych metod, tylko czysty absurd w najlepszym możliwym wydaniu – naprawdę Lotta Olsson operuje tym środkiem mistrzowsko i przez całą książkę nie obniża poziomu, udaje jej się przez cały czas zachwycać czytelników – dużych i małych, nikt nie będzie się tu nudził. Agnieszka Stróżyk w tłumaczeniu dostosowuje się do tego stylu i dodaje niekiedy odrobinę komicznego słowotwórstwa – całość robi ogromne wrażenie. Rzadko spotyka się tak pomysłowe bajki dla dzieci. Tu nawet aspekt edukacyjno-wychowawczy nie psuje efektu.

Proste a zabawne rysunki Marii Nilsson Thore uzupełniają tekst i nadają mu pozorów naturalności (zwłaszcza gdy mowa jest o listach przysyłanych przez zwierzęta oraz o zdjęciach najdziwniejszych stworzeń). Sympatyczni bohaterowie wypadają na nich bardzo przekonująco, a i radośnie przy okazji. Ilustracje humorem dostosowują się do ładnej historii i sprawiają, że książkę ogląda się z przyjemnością podobną do tej lekturowej. Takich opowieści powinno się ukazywać jak najwięcej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz