* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

środa, 9 stycznia 2013

Andrzej Poniedzielski: Szumi czas. 2013

Jednocześnie, 2012.

Nowe znaczenia

„Szumi czas” – terminarz z lirykami Andrzeja Poniedzielskiego – powraca w 2013 roku. W nowej oprawie graficznej (bardzo udane pomysły Michała Poniedzielskiego) i z nowym zestawem utworów. Stara pozostaje materiałowa twarda okładka i wszyta zakładka (oraz kredowy papier, bardziej kojarzący się z albumowymi wydawnictwami niż ze zwykłym terminarzem). Pozostaje też tytuł – „Szumi czas” – bo, jak twierdzi autor podczas promującego książkę recitalu „Jednocześnie”, stary tytuł się sprawdził, więc po co go zmieniać. Ale kalendarz i upływający czas to tylko pretekst do przedstawienia 53 tekstów, poetyckich refleksji na każdy tydzień roku.

Dla tych, którzy twórczość Andrzeja Poniedzielskiego znają, tomik nie będzie zaskoczeniem. Mało tego, podczas lektury często trudno się powstrzymać od nucenia kolejnych utworów – ni to poetyckich żartów, ni to faktycznych piosenek, które autor wykorzystuje w swoich programach raz jako przełamanie komizmu, raz jako podsycenie humoru. „Szumi czas” przynosi teksty barda, miniaturowe rymowane filozofie, a i piosenki zabawy, literackie zaprzeczenia powagi życia. Obok niepublikowanych dotąd pomysłów, trafiły do tej edycji „terminarza” i piosenki, które ponad dekadę temu składały się na niedostępny od lat tomik z Biblioteki Bardów – co jest ukłonem zwłaszcza w stronę młodszej publiczności, ale też dowodem na ponadczasowość spostrzeżeń autora. Ciekawy kontrast zapewnia zestawienie ulotnego kalendarza i uniwersalnych obserwacji zawartych w wierszach.

Andrzej Poniedzielski liryczny smutek obecny w tak wielu jego utworach chętnie przełamuje pozornymi błahostkami. Wprowadza odbiorców w świat poważnych i „wielkich” tematów, stale odkrywanych na nowo, by za moment melancholię rozproszyć uśmiechem biorącym się niemal znikąd. W ten sposób odrzuca patos i tony nieznoszącej sprzeciwu powagi, unika stanowiska mentora i doradcy. Na granicy między potęgą tematów a dowcipem i radością drobiazgów pojawia się tak charakterystyczny (i chyba niemożliwy do podrobienia, bo wzmocniony jeszcze siłą scenicznej osobowości) humor.

W tomiku „Szumi czas” czytelnicy zauważyć mogą jeszcze inny kontrast – między odpowiedzialnością za słowo i zabawą tym słowem. Wyraźny jest szacunek do materii języka, odpowiedzialność za to, co wypowiedziane, i zaufanie do treści, także zawartej w konstrukcji wyrazów. A jednocześnie autor traktuje słowa jak zabawki, które z ciekawością rozkręca, by znaleźć ignorowane przez innych elementy i doszukać się w nich przesłania, które zmieni interpretację całości. Takich zabaw w tomie znajdzie się sporo.

„Szumi czas. 2013” pozwala odpocząć od proponowanego przez masowe programy rozrywkowe rechotu i taniego banału. Żeby w pełni cieszyć się lekturą i smakować wszystkie zamknięte w niej lingwistyczne i filozoficzne zabaw, potrzeba wyciszenia. Twórczość Andrzeja Poniedzielskiego łączy satyrę z poezją – ale często też przypomina zabawę dziecka, z ufnością i naiwnością spoglądającego na rzeczywistość. Właśnie dlatego autor może obserwować odwieczne uczucia – miłość, samotność, strach przed przemijaniem, czy po prostu egzystencję – i dostrzegać to, co nie zostało jeszcze uchwycone i zanalizowane. Poniedzielski potrafi w najbardziej wyeksploatowanych tematach znaleźć nowe, nieodkryte jeszcze znaczenia i relacje. Z opowieści o tym składa się „Szumi czas”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz