* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

środa, 1 lutego 2012

Borbála Pőcz, Dóra Csányi, Tibor Kárpáti: Masz prawo

Namas, Poznań 2011.

O prawach dla dzieci

„Masz prawo” to nie popis literatury dziecięcej, a publikacja stworzona po to, by przełożyć na zrozumiały dla maluchów język konwencję o prawach osób niepełnosprawnych. Bez fabularyzacji (która mogłaby pełnić jeszcze funkcję mnemotechniczną) i bez infantylizowania autorzy proponują uproszczoną wersję dokumentu, wzbogaconą o dodatkowe wyjaśnienie co bardziej skomplikowanych terminów.

Zaczyna się od opowiedzenia młodym czytelnikom, co to jest konwencja i w jakim celu stworzony został omawiany w tomiku dokument. Autorzy mówią również, co oznacza zwrot „mieć prawo” czy – czym jest niepełnosprawność (w kilku słowach i bez wchodzenia w szczegóły) – dochodzą także do zagadnienia „racjonalnego usprawnienia” i „uniwersalnego projektowania”. Dopiero po takim wprowadzeniu do tematu rozpoczyna się właściwa część książki, czyli wymienianie, do czego dzieci niepełnosprawne mają prawo. W większości punktów wyliczenia te zostały jeszcze wzbogacone o drobny komentarz, uzupełnienie, by wszystko stało się jasne dla maluchów.

Forma, w jakiej prawa są w tomiku przytoczone, nie ma pełnić żadnych innych funkcji poza informacyjną. Rozrywkę trzeba odłożyć do następnej lektury: tu liczą się suche wiadomości podane w prosty sposób, ale bez lekkości czy zabawy. Odrobinę infantylizmu, więc i wytchnienia, zapewnią natomiast ilustracje, o czym za chwilę. W tej książce autorzy postarali się, by nic nie przysłaniało ważnej treści i nie rozpraszało uwagi dzieci. Uważają na słowa, przez co tomik może wydać się suchy i bezosobowy. Za to nadaje się wyśmienicie na podjęcie rozmów z dzieckiem – kolejne punkty konwencji wymagają czasem dodatkowego rozwinięcia, wyjaśnień czy komentarzy, które mogą z powodzeniem wygłaszać rodzice. „Masz prawo” to nie tekst literacki – i nie da się traktować go w tych kategoriach. To po prostu przekład dokumentu z prawniczego języka na styl zrozumiały dla dzieci.

Dziwić mogą ilustracje zamieszczone w tej książce – do tego stopnia, że na pierwszym skrzydełku znajduje się charakterystyka odpowiedzialnego za nie człowieka i niby przypadkowa opinia o stylu „tak to każdy potrafi”. To nie obrazki, które wzbudzą estetyczne zachwyty. Koślawe linie, krzywe kształty niedokładnie wypełnione kolorem – to raczej niemal dziecięce bazgroły, zbyt proste i zbyt brzydkie, żeby przyciągały wzrok. Dopiero po chwili i po głębszej analizie okazuje się że Tibor Kárpáti miał pomysł na stronę graficzną i nie uprościł wszystkiego bezsensownie. Jego bohaterowie to nieforemne owale z nóżkami i obwisłymi nosami. Te istoty mają prawdopodobnie symbolizować dzieci. Wśród nich znajduje się dziecko niepełnosprawne – ładniejsze. Po pierwsze – wypełnione kolorem. Po drugie – z ozdobnymi kształtami na głowie. Ta postać wykonuje działania w tekście, działania powiązane z osobami niepełnosprawnymi. Styl rysowania sprawia, że nie ma tu mowy o wyjściu poza ewentualne drobne scenki, częściej pojawiają się symbole, proste kształty nawiązujące do treści wymienianych praw. Zapewnia więc ta publikacja ciekawe i oryginalne rozwiązania, ale pamiętać należy przede wszystkim o jej użyteczności, o próbie uświadomienia niepełnosprawnym dzieciom ich praw.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz