* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

sobota, 18 stycznia 2025

Lucy Maud Montgomery: Rilla ze Złotych Iskier

Marginesy, Warszawa 2025.

Cień wojny

Na początku bohaterowie serii o Anne – znanej jako Ani z Zielonego Wzgórza (i tego raczej żadne tłumaczenia nie zmienią) są dość zirytowani, że gazety poświęcają miejsce na informowanie o zamachu na jakiegoś arcyksięcia na drugim końcu świata, zamiast zająć się plotkami interesującymi lokalną społeczność. Szybko jednak przekonują się, że rzeczywistość może ich dopaść w każdej chwili. Chłopcy z wielu rodzin postanawiają zaciągnąć się do wojska – ziszcza się dawna wizja Waltera, jednego z synów Anne. Tyle że tu nie ma mowy o romantycznych porywach: wszyscy są świadomi zagrożenia, widmo przygody nie ma większego znaczenia przy moralnych wyborach. Matki muszą udzielać zgód na wyjazd synów na wojnę – zostają na miejscu i razem z córkami znajdują sobie zajęcia, żeby nie oszaleć ze zmartwienia.

Tymczasem Rilla kończy piętnaście lat i zamierza cieszyć się młodością. Nie chce iść na studia, uważa, że jej rodzeństwo już zdobyło wykształcenie i ona może zająć się uciechami życia. Martwi się liczbą ewentualnych adoratorów, zastanawia się, czy ktoś poprosi ją do tańca na pierwszym balu. Rilla jest płocha i próżna, ale najmłodsze dziecko Anne może przecież bujać w obłokach i popełniać błędy młodości. Przynajmniej do czasu. Bo oto Rilla staje się nieoczekiwanie wojenną matką – zajmuje się osieroconym maluchem i próbuje wychować dziecko, przeżywając kolejne dramaty związane z chorobami czy brakiem uczuć macierzyńskich. Nikt nie pomaga jej w opiece nad chłopcem – dorośli uznają, że to jej zmartwienie (skoro dokonała konkretnego wyboru), a sama Rilla jest bardzo dumna i nie chce rezygnować ze zobowiązania. Drga też coś w jej życiu uczuciowym – ale równie ważne są perypetie braci i przyjaciół, którzy trafili na front. Wiele się tu dzieje i nawet jeśli Lucy Maud Montgomery znajduje miejsce na przemycanie plotek z codzienności mieszkańców, o wiele ważniejsze staje się politykowanie. Podczas spotkań towarzyskich oraz nabożeństw trzeba się liczyć z tym, że rozmowa zejdzie na wieści z frontu i poprowadzi do rozważań o powinnościach młodych ludzi, o poświęceniu i bohaterstwie. Rilla pisze listy (jak wszyscy bohaterowie w całej serii), albo odczytuje wiadomości od Waltera, prowadzi też dziennikowe zapiski, dzięki którym wiadomo, co przeżywa i z czym się mierzy. Nie zabraknie w książce także zwyczajności – rozmaitych relacji międzyludzkich, kłótni i nadziei na wspólną przyszłość. Bardzo oddala autorka od Anne – teraz liczy się pokolenie jej córki oraz… zestaw wspomnień nawiązujących do wydarzeń z poprzednich tomów. Charakteryzuje się ta książka dynamiką, której poprzednie części nie mogły mieć – a to za sprawą tematyki wojennej, narzucającej wręcz tempo i zestaw silnych emocji. Często motywy wojenne były w książkach z literatury czwartej ukrywane – tutaj wychodzą na pierwszy plan. Prawdopodobnie dlatego, że autorka przyzwyczaiła się do myśli, że odbiorcy dorastają razem z nią i nie trzeba ich chronić przed tym, co najgorsze. Przygody Rilli odróżniają się mocno od poprzednich części serii – ale dzięki temu dzisiaj mogą funkcjonować jako jedna z ciekawszych powieści w tym cyklu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz